Apple'a odpowiedź na ChatGPT? Imponująca i niespodziewana
Po sensacji, jakimi okazały się DALL-E i ChatGPT od OpenAI, prawie wszyscy się zastanawiają co w związku ze sztuczną inteligencją w swoich laboratoriach dopracowują największe firmy z branży. Okazuje się, że i Apple pracuje nad podobnego rodzaju czatbotem, który ma być częścią Siri. Skorzysta z niego jednak względnie mało osób.
DALL-E po otrzymaniu tekstowej instrukcji potrafi tworzyć na jej podstawie niesamowite prace graficzne. ChatGPT rozumie sens zadawanych pytań, a także rozumie sens przyswojonej przez siebie wiedzy - można więc zadawać mu pytania i spodziewać się wyczerpujących (choć czasem mylnych) odpowiedzi. To wynalazki sprzed raptem kilku miesięcy. Oba powstały w OpenAI, spółce, której jednym z głównych inwestorów jest Microsoft.
Rzecz jasna nie tylko Microsoft prowadzi badania nad sztuczną inteligencją. Inwestują w nią wszyscy, w tym Amazon, Meta, Apple i Google. Czy będą wkrótce miały do pokazania usługi co najmniej równie imponujące? A może jeszcze lepsze? W przypadku Apple’a właśnie poznajemy część odpowiedzi, za sprawą reportażu dziennikarzy z The Information.
Siri ze specjalizacją w programowaniu rozszerzonej rzeczywistości.
Asystentka głosowa Apple’a ma zyskać podobne zdolności konwersacyjno-kreatywne, co systemy OpenAI. Na razie jednak, póki co, w bardzo wąskiej specjalizacji. Konkretniej, Siri stanie się superinteligentna, jeżeli jej użytkownik właśnie zajmuje się projektowaniem aplikacji na gogle Apple’a do mieszanej rzeczywistości.
Celem projektu jest sprawienie, by tworzeniem aplikacji AR/VR mogły zajmować się osoby kompletnie niemające pojęcia o programowaniu. Jak można przeczytać w reportażu, użytkownik mógłby użyć wyłącznie Siri do zbudowania aplikacji i opublikowania jej w App Store. Asystentka miałaby doskonale interpretować pomysły użytkownika. Na przykład, na jego prośbę wygenerować wirtualne zwierzęta, których ów użytkownik nie musiałby w żaden sposób programować - wystarczyłby słowny opis wyglądu i pożądanego zachowania.
Apple podobno wiąże wielkie nadzieje z mieszaną rzeczywistością i nie wydaje się zrażony faktem, że wirtualna i rozszerzona rzeczywistość od lat nie potrafią przebić się do mainstreamu, choć inwestowali w nią duże pieniądze takie firmy, jak Google, Meta i Microsoft.
Niewykluczone jednak, że skupienie się w opracowaniu zaawansowanej SI do budowania aplikacji przez Zwykłych Ludzi to pomysł genialny. Problemem AR i VR jest bowiem nie tylko technologia, ale zbyt mało dobrych pomysłów na użyteczne jej wykorzystanie. Apple prawdopodobnie chce, by żaden pomysł się nie zmarnował z tak trywialnych powodów, jak brak zdolności programowania u pomysłodawcy.