REKLAMA

Te drony nie startują z ziemi. Niemcy zamienili samoloty w lotniska dla bezzałogowców

Niemiecka Bundeswehra, firma Airbus oraz Niemieckie Centrum Aeronautyki i Kosmonautyki DLR oraz niemieckie firmy SFL i Geradts wspólnie przeprowadziły pierwszy na świecie pomyślny start drona z pokładu transportowego samolotu A400M. W ten sposób Niemcy chcą przekształcić duże transportowce w latające lotniska dla dronów.

Te drony nie startują z ziemi. Niemcy zamienili samoloty w lotniska dla bezzałogowców
REKLAMA

Firma Airbus Defence and Space pracuje nad dronami o roboczej nazwie Remote Carriers (RC), które opracowywane są dla programu FCAS.

REKLAMA

Remote Carriers będą ważnym elementem FCAS. Będą latać w ścisłej współpracy z samolotami załogowymi i wspierać pilotów w ich zadaniach i misjach. Zostaną opracowane dwie wersje Remote Carriers - lekka i ciężka, obie o konstrukcji modułowej z możliwością realizowania różnych celów.

Remote Carriers będą mogły wykonywać misje rozpoznawcze, walki elektronicznej i uderzeniowe. Będą mogły służyć jako przynęta i zasłaniać własne samoloty przed rakietami wroga lub atakować samoloty i śmigłowce przeciwnika.

Remote Carriers to drony jednorazowe

W przeciwieństwie do koncepcji tak zwanych bezzałogowych lojalnych skrzydłowych, nad którą pracuje choćby Boeing, Remote Carriers nie są przeznaczone do startowania z lotniska i lądowania na ziemi. W związku z tym Airbus będzie musiał podjąć znaczne wysiłki badawcze, aby te złożone maszyny były jak najtańsze.

Zgodnie z założeniami samolot transportowy A400M mógłby wystrzelić około 40-50 lekkich dronów lub 8-12 ciężkich, stając się czymś w rodzaju samolotu - matki dla roju dronów.

Po wystartowaniu z transportowca drony dołączą do załogowych samolotów, operujących w wysokim stopniu automatyzacji, choć zawsze pod kontrolą pilota.

Urządzenie do wystrzeliwania Remote Carriers z latającego transportowca A400M powstało w zaledwie sześć miesięcy. W locie testowym brał udział samolot Bundeswehry A400M, z którego wystartował demonstrator Remote Carrier, zmodyfikowany dron Airbus Do-DT25. 

 class="wp-image-3068841"
Start Do-DT25 z A400M

Dron po opuszczeniu ładowni włączył silnik, został przejęty przez operatora, który znajdował się na ziemi i wykonał wyznaczone mu zadanie.

Wcześniej wykonywano podobny test, ale dron nie uruchamiał własnego silnika, otworzył spadochron i powrócił na ziemię.

Program FCAS

Future Combat Air System (fra. Systeme de combat aerien futur, SCAF) to projekt nowego systemu bojowego, w skład którego obok samolotu szóstej generacji Next Generation Fighter, mają wchodzić również współpracujące z nim bezzałogowe aparaty latające. Konstrukcja ma być efektem trójstronnej współpracy Francji, Niemiec i Hiszpanii.

REKLAMA
 class="wp-image-3068796"
Makieta myśliwca, który powstać ma w ramach programu FCAS

Program rozpoczął się w 2017 r. Ma na celu zapewnienie najnowocześniejszych zdolności bojowych Francji, Niemcom i Hiszpanii do 2040 r. Program składa się z siedmiu filarów, które obejmują między innymi nowy myśliwiec, uzbrojenie, drony, ale też oprogramowanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA