Polski rząd chce zablokować młodym dostęp do stron dla dorosłych. Jest projekt ustawy
Wraca pomysł regulowania dostępu do treści dla dorosłych w internecie. Polski rząd zaproponował projekt ustawy, który ma zablokować młodym dostęp, ale całą odpowiedzialność zrzuca na dostawców usług telekomunikacyjnych.
Podczas czwartkowej konferencji w Kancelarii Premiera Rady Ministrów przedstawiono raport NASK "Nastolatki wobec pornografii cyfrowej" oraz projekt ustawy o ochronie małoletnich w internecie. Wynika z niego, że małoletni mają łatwy dostęp w internecie do treści dla dorosłych.
– Nowa technologia jest zarówno szansą, jak i zagrożeniem. Wprowadzamy mechanizm, który daje realną możliwość walki z treściami pornograficznymi w sieci
– mówił na konferencji w czwartek pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński.
Wobec tego Kancelaria Premiera zaproponowała projekt ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie. Ma on chronić przede wszystkim małoletnich, ale także pomagać rodzicom i opiekunom w ograniczeniu dostępu do treści dla dorosłych. W tym celu na dostawców internetu nałożony zostanie obowiązek wprowadzenia bezpłatnego i prostego w obsłudze mechanizmu blokowania dostępu do treści pornograficznych w internecie.
Mają też prowadzić działania promocyjne, uświadamiające abonentów o możliwości korzystania z usługi ograniczenia dostępu do treści pornograficznych w internecie oraz raportowanie o nich.
– Liczymy na to, że usługa, która będzie obowiązkowa dla operatorów, ale też bardzo prosta i bezpłatna dla rodziców, wzmocni ochronę dzieci
– zaznaczyła wiceminister Rodziny i Polityki Społecznej Barbara Socha. Nie wiadomo jednak, jak w praktyce miałyby zostać wprowadzone obostrzenia na treści.
Jeśli projekt ustawy wszedłby w życie, minister ds. cyfryzacji będzie mógł przy współpracy z Urzędem Komunikacji Elektronicznej przeprowadzać kontrolę weryfikującą przestrzeganie przepisów ustawy przez dostawców. Będzie miał też narzędzia do nałożenia kary pieniężnej na dostawców niewywiązujących się z obowiązków ustawowych.
Nie pierwszy raz
O regulacji stron z treściami dla dorosłych premier Mateusz Morawiecki mówił już w 2019 roku. "Musimy potrafić wprowadzić mechanizmy, które będą blokowały dostęp do tych treści i będą weryfikowały wiek użytkowników. Musimy surowo karać tych, którzy ten dostęp umożliwiają" – stwierdził premier cytowany przez "Rzeczpospolitą".
W styczniu 2020 r., w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej powołano zespół, który miał opracować odpowiedni sposób weryfikacji wieku osób korzystających ze stron z pornografią. W jego skład weszli głównie eksperci z dziedziny nowych technologii oraz ochrony prywatności. Prace zakończyły się jeszcze w 2020 r., jednak od tamtej pory niewiele się zmieniło.
Problemy regulacyjne w Wielkiej Brytanii
Podobne pomysły dotyczące ograniczeń wiekowych do przeglądania treści dla dorosłych zaprezentowano już w Wielkiej Brytanii. Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie online witryny pornograficzne mają być prawnie zobowiązane do weryfikacji wieku wszystkich użytkowników.
Ma się to dziać za sprawą przekazania informacji o karcie kredytowej albo potwierdzenia pełnoletności przez operatora komórkowego lub rządową bazę danych. Prawo ma dotyczyć wszystkich witryn pornograficznych działających w Wielkiej Brytanii, a także portali społecznościowych, które zawierają pornografię.
Nad projektem ustawy o bezpieczeństwie w internecie brytyjski rząd pracuje od lat. Na początku września tego roku nowa premier Wielkiej Brytanii Liz Truss wróciła do tematu wdrożenia w życie nowego prawa, sygnalizując, że, że chce "poprawek", aby upewnić się, że ustawa nie zaszkodzi wolności słowa.
*Zdjęcie główne: Stenko Vlad/ Shutterstock