REKLAMA

Jest iPad, a potem długo nic. Rynek tabletów tak się skurczył, że niedługo pozostanie na nim tylko Apple

Wygląda na to, że po nagłym boomie w czasie pandemii tablety – zwłaszcza tablety z Androidem – przestały być potrzebne. Nowe dane sprzedażowe dowodzą, że ta kategoria produktów może nie jest jeszcze zupełnie martwa, ale mimo upływu lat nic się w niej nie zmienia. Jest iPad, a potem długo, długo nic.

02.08.2022 05.37
odnowiony-ipad-refurbished-apple-store
REKLAMA

Za każdym razem, gdy piszę na łamach Spider’s Web, że tablety z Androidem nie mają żadnego sensu, odzywa się grono krytyków, twierdzących, że redaktor na niczym się nie zna, a tablety z Androidem to jest taniec, to jest życie. Jeśli tak, to dane sprzedażowe właśnie podłożyły tancerzom nogę, a tablety wywaliły się na twarz. Tablet jest tylko jeden, jest nim iPad.

REKLAMA

Tablety z Androidem się nie sprzedają.

Ok, do tematu sprzedaży tabletów z Androidem trzeba podejść z dwóch perspektyw. Pierwsza to perspektywa całościowa, czyli wszystkie tablety z tym systemem, wrzucone do jednego wora. Tutaj – według danych z raportu Strategy Analytics - wygląda na to, że Android wyprzedza iPadOS i to dość znacząco. W drugim kwartale 2022 r. sprzedało się 19,2 mln tabletów z Androidem, a tylko 14,8 mln iPadów.

 class="wp-image-2283921"
Źródło: Strategy Analytics

Trzeba tylko brać pod uwagę dwie kwestie. Pierwsza jest taka, że mimo pozornie wysokich wyników sprzedaży, rynek tabletów z Androidem w tym kwartale spotkała prawdziwa zapaść; tąpnięcie do całe 21 proc.! Rok temu o tej porze tablety z Androidem przeżywały swój renesans, bo stanowiły tańszą alternatywę dla uczniów uczestniczących w nauczaniu zdalnym, a dziś, gdy uczniowie wrócili do szkół, a pracownicy do biur, zapotrzebowanie spadło. Ogromnie spadło. Druga kwestia jest zaś taka, że są to dane całościowe, a więc zliczające zarówno tablety premium jak Galaxy Tab S8 Ultra, jak i zabawki po 500 zł, nadające się wyłącznie do pacyfikowania małych dzieci bajkami.

 class="wp-image-2114571"

A podkreślam to celowo, gdyż widać wyraźnie po spadkach u konkretnych producentów, że najbardziej dotkliwie zmianę koniunktury odczuły te marki, które produkują przede wszystkim takie taniutkie zabawki, jak Lenovo czy Amazon. Ogromny spadek zaliczył też Huawei, który ma o tyle pecha, że choć robi fenomenalną elektroniką, to świat tak bardzo przyzwyczaił się do usług Google’a, że mało kto chce mieć sprzęt bez nich. Tymczasem Samsung, który produkuje przede wszystkim tablety z wysokiej półki, zaliczył spadek o 13 proc, a Apple – który na przestrzeni ostatniego roku pokazał tylko jeden nowy tablet – zaliczył spadek o raptem 7 proc. Tablety Apple’a mają też ponad dwukrotnie większe udziały rynkowe niż najbliższy im Samsung. Aż 38 proc. użytkowników, którzy kupili tablet w ciągu ostatniego kwartału, kupiło właśnie iPada.

iPad to nadal tablet numer 1. Powód ku temu jest bardzo prosty.

Spośród wszystkich marek jeden tylko Apple ma jakikolwiek pomysł na rozwój tej kategorii. Ponadto wie, jak ten pomysł wdrożyć i jak sprzedać ludziom, by chcieli z niego korzystać. Pewnie, tablety takie jak Samsung Galaxy Tab S8 potrafią równie wiele, a może nawet i więcej niż iPad, ale… co z tego? To wciąż tablety z Androidem, które od smartfonów z Androidem różni tylko skalowanie interfejsu. Co z kolei oznacza, że przeciętny użytkownik rzadko widzi potrzebę kupna tabletu, skoro ma już duży ekran w telefonie, a z kolei zaawansowany użytkownik (może nie licząc sektora biznesowego) nie znajdzie na tabletach z Androidem oprogramowania niezbędnego do pracy.

REKLAMA

iPad potrafi z jednej strony dać zwykłym użytkownikom więcej niż iPhone, a z drugiej odpowiada też na realne potrzeby profesjonalistów, a z racji stażu na rynku to właśnie na iPadOS robione są aplikacje specjalistyczne, które czynią iPada niezastąpionym narzędziem w wielu branżach, często niszowych, jak awiacja czy inżynieria dźwięku.

Od premiery oryginalnego iPada mija w tym roku 11 lat, a mimo to sytuacja na rynku nie zmieniła się ani o jotę. Jeśli chodzi o tablety, istnieje iPad i… masa produktów, które próbują być jak iPad, ale średnio im to wychodzi. Zarówno pod kątem możliwości, jak i sprzedaży.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA