REKLAMA

Samsung Galaxy Tab S8 Ultra - temu tabletowi iPad może czyścić buty

Jest tabletem z Androidem. Ma ekran o wielkości prawie 15 cali. Jest za cienki i ma bezsensownego notcha. Do tego jest po prostu za drogi. Samsung Galaxy Tab S8 Ultra ma na papierze mnóstwo "dyskwalifikujących" cech, ale w praktyce jest najlepszym tabletem na rynku.

02.04.2022 06.03
Samsung Galaxy Tab S8 Ultra: iPad może mu czyścić buty
REKLAMA

Kiedy pierwszy raz czytałem o tablecie Samsung Galaxy Tab S8 Ultra, mimowolnie przewracałem oczami. Komu to potrzebne? Android na tabletach sprawdza się kiepsko, a w kwestii sprzętowej Samsung dokłada do tego ekstremalnie duży ekran o przekątnej 14,6" i nieszczęsnego notcha na ekranie. Dodajmy do tego dość absurdalną cenę wynoszącą od 5300 do 6700 zł, doliczmy etui z klawiaturą i teoretycznie dostajemy sprzęt, który nie ma za grosz sensu.

REKLAMA

Też pomyśleliście, że Galaxy Tab S8 Ultra to niewypał, prawda? Byliśmy w błędzie.

 class="wp-image-2114586"

Samsung Galaxy Tab S8 Ultra w końcu dotarł do mnie na testy, a ja jestem w szoku, jak dobrym produktem jest ten tablet. Absolutnie najważniejszym elementem tego urządzenia jest ekran, który przyćmiewa całą resztę specyfikacji. A przy okazji przyćmiewa też właściwie wszystkie inne tablety na rynku.

Galaxy Tab S8 Ultra jest wyposażony w dosłownie oszałamiający panel Super AMOLED o przekątnej 14,6", rozdzielczości ok. 3K, odświeżaniu 120 Hz i wsparciu technologii HDR10+.

 class="wp-image-2114571"

Ten rozmiar w połączeniu z idealną czernią i nasyconymi kolorami powoduje na żywo opad szczęki. Daję słowo, że w czasie testów wolałem oglądać filmy właśnie na tablecie niż na domowym telewizorze. Kiedy siedząc na kanapie trzymam tablet w wygodnej pozycji opierając go o kolana, ekran zajmuje więcej przestrzeni przed oczami niż zawieszony na ścianie telewizor o przekątnej 65". Efekt jest naprawdę niesamowity.

Jeszcze lepiej robi się w momencie, kiedy na Galaxy Tab S8 Ultra odpalam gry. Nie jestem fanem produkcji mobilnych, ale jestem za to użytkownikiem kilku platform do grania z chmury. Przykładowo, streaming w Google Stadia wypada na Galaxy Tab S8 Ultra obłędnie. Po sparowaniu kontrolera (w moim przypadku jest to pad od Xboxa) dostajemy maszynkę, która wygląda wręcz nierealnie. Jakość grafiki rodem z nowej konsoli w połączeniu z ultrasmukłym urządzeniem mobilnym o potężnym ekranie to kombinacja prawie jak z filmu sciencie fiction.

Co więcej, Galaxy Tab S8 Ultra jest znacznie lepszym urządzenim multimedialnym od topowego iPada Pro 12,9" z uwagi na proporcje ekranu. iPad ze swoimi proporcjami ok. 4:3 przy oglądaniu filmów i graniu w gry ze streamingu wyświetla szerokie pasy na górze i na dole. Samsung ma proporcje 16:10, więc treść wypełnia znacznie większą część ekranu. Do tego sam ekran OLED jest po prostu lepszy od panelu XDR z iPada, w którym diody Mini LED mają za zadanie naśladować diody organiczne OELD, ale nadal są ograniczone liczbą stref podświetlania. iPad wygrywa tylko na polu maksymalnej jasności.

 class="wp-image-2114598"

Będąc przy multimediach, nie sposób nie wspomnieć o czterech głośnikach stereo, które w Galaxy Tab S8 Ultra są więcej niż bardzo dobre.

Android na tablecie? Nadal bez szału, ale Galaxy Tab S8 Ultra ma przecież tryb Dex.

Samsung Galaxy Tab S8 Ultra działa pod kontrolą Androida 12 z nakładką One UI 4.1. Mamy tu więc wszystko to, co najlepsze od Google’a, a dodatkowo Samsung dokłada sporo rozwiązań od siebie. Efekt? Widać, że jest tu naprawdę sporo autorskich pomysłów, które mają na celu poprawić jakość obsługi tak gigantycznego panelu, ale nie ma tu żadnej rewolucji. W mojej opinii iPadOS w najnowszej odsłonie jest systemem sprawdzającym się na tabletach o niebo lepiej od Androida.

 class="wp-image-2114577"

Tyle tylko, że asem w rękawie Samsunga jest tryb Dex, który całkowicie zmienia charakterystykę sprzętu. Po wciśnięciu jednego przycisku dostajemy interfejs rodem z peceta, gdzie aplikacje uruchamiają się w oknach, a całość dużo bardziej przypomina np. Chrome OS. Do tego wiele aplikacji w takim trybie ma zmieniony wygląd, nieco bardziej przypominający tradycyjne pecetowe programy.

To właśnie Dex sprawia, że na Galaxy Tab S8 Ultra naprawdę można byłoby wykonywać lekką pracę biurową. I to bez żadnego problemu. Po pierwsze, obsługa systemu jest wygodna przy użyciu dotyku, ale nie ma problemu, by wykorzystać do tego mysz, klawiaturę, czy etui z klawiaturą. Po drugie, mamy przed sobą ekran o przekątnej prawie 15", czyli większej niż w typowym laptopie. Mój MacBook ma tylko 13", a przecież - kiedy jestem poza domem i nie mogę skorzystać z monitora - dobrze mi się na nim pracuje. Na ekranie 14,6" pracuje się jeszcze wygodniej. Interfejs Dex to bardzo mocny plus tabletów Samsunga.

Zanim włączysz tablet, duże wrażenie robi jego grubość. Tylko nadal nie wiem, czy jest to pozytywne wrażenie.

 class="wp-image-2114583"

Samsung Galaxy Tab S8 Ultra ma 5,5 mm grubości. Daję słowo, że mam grubsze wtyczki USB-C do ładowania. Tak smukła i wielka konstrukcja budzi obawy o wytrzymałość. Jestem przekonany, że pomimo zastosowania metalowej obudowy, tablet pod naciskiem mógłby złożyć się na pół. Z tego względu nie jestem fanem aż tak smukłej obudowy.

Co prawda nie można narzekać na akumulator o pojemności 11200 mAh, ale w nieco grubszej obudowie zmieściłoby się jeszcze większe ogniwo, a przecież czasu działania nigdy za wiele.

 class="wp-image-2114589"

Bez wahania zamieniłbym też smukłość tabletu na obecność jakiejś wbudowanej nóżki, najlepiej podobnej do tej z urządzeń Microsoft Surface. Ja wiem, że to konkretne rozwiązanie jest chronione patentem, ale skoro Nintendo mogło zastosować podobną nóżkę w swoim Switchu OLED, to Samsung z pewnością też jakoś by sobie poradził. Galaxy Tab S8 Ultra tylko by na tym zyskał.

To właśnie brak wbudowanej nóżki jest jednym z największych problemów Galaxy Tab S8 Ultra.

 class="wp-image-2114604"

Trzymanie w jednej dłoni tabletu w rozmiarze ok. 15" jest po prostu niewygodne, tym bardziej że ramki wokół ekranu są niezwykle wąskie. To sprawia, że kciukiem zdarza się dotykać jakiegoś elementu na ekranie. Jakaś forma podstawki jest więc niezbędna do obsługi Galaxy Tab S8 Ultra. Niestety takiego gadżetu nie znajdziemy w zestawie.

W zestawie nie ma też ładowarki. Jest za to rysik S Pen, który ma sporo sensu w przypadku tabletu i być może w pewnej niszy grafików umożliwi pracę zawodową na tablecie. Dla mnie był to jednak dodatek z gatunku "prędzej czy później go zgubię". A magnetyczny slot na tylnej ściance niewiele w tej kwestii pomoże.

Poza tym Galaxy Tab S8 Ultra to po prostu szybki tablet.

 class="wp-image-2114607"

W kwestii specyfikacji nie ma najmniejszych powodów do narzekań, bo znajdziemy tu topowy procesor Snapdragon 8 Gen 1, 8, 12 lub nawet 16 GB RAM i pamięć od 128 do 512 GB z możliwością rozszerzenia o karty micro SD. Z tyłu i z przodu mamy po dwa aparaty, czyli moduł standardowy i ultraszerokokątny. Z przodu i z tyłu możemy nagrywać wideo 4K. To szczególnie istotne przy wideorozmowach. Jakość kamerek jest bardzo dobra.

Nie rozumiem tylko tego, że tablet ma notcha mieszczącego obiektywy. Mam wrażenie, że przednie kamerki mogłyby zmieścić się w ramce. Jest to tym bardziej dziwne, że w Samsungu Galaxy Tab S8 Ultra nie znajdziemy żadnego systemu pokroju Face ID. Do autoryzacji służy optyczny skaner linii papilarnych umieszczony na ekranie, po prawej stronie, przy krótszej krawędzi.

Największą zaletą jest ekran, największą wadą brak nóżki.

Brak wbudowanej nóżki może brzmieć osobliwie, ale przy rozmiarze 14,6" staje się realnym problemem. I to nie tylko użytkowym, ale też finansowym. Do tabletu kosztującego 5300 - 6700 zł trzeba doliczyć minimum 400 złotych na etui z nóżką. W praktyce najlepiej dokupić etui z klawiaturą Samsung Book Cover Keyboard, która dosłownie zamienia tablet w pełnoprawny laptop. Mamy tu podświetlaną klawiaturę i spory gładzik, ale taki gadżet kosztuje aż 1400 zł.

REKLAMA

To sprawia, że poruszamy się już w poziomie cenowym 7 - 8 tys. zł. Trudno mi uzasadnić tę kwotę, biorąc pod uwagę fakt, że za 8 tys. zł można kupić niejednego genialnego ultrabooka z pełnym desktopowym systemem i nawet z obsługą dotykiem. Znajdzie się też niejedna konstrukcja z zawiasem odchylanym o 360 stopni.

Taki poziom cenowy sprawia, że trudno zarekomendować zakup Galaxy Tab S8 Ultra. Ten sprzęt jest po prostu nieopłacalny. Jednocześnie jest niezwykle futurystyczny i jestem przekonany, że nabywcy - podobnie jak ja - będą dosłownie oszołomieni ekranem. Galaxy Tab S8 Ultra to król tabletów, ale jest to sprzęt dla osób, które przy zakupach nie kierują się wyłącznie rozsądkiem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA