REKLAMA

Oczyszczanie atmosfery sprawi, że na Ziemi będzie jeszcze gorzej. Naukowcy mają dla nas złą wiadomość

Najnowsze symulacje klimatyczne opracowane przez badaczy z NOAA, amerykańskiej instytucji rządowej zajmującej się monitorowaniem i prognozowaniem pogody wskazują, że pozornie dobre oczyszczanie powietrza z zanieczyszczeń… może prowadzić do nowych problemów.

16.05.2022 05.03
huragan
REKLAMA

Klimat jest jednym z najbardziej złożonych systemów nad jakim ludzkość kiedykolwiek próbowała zapanować. Jak się jednak okazuje wielość zmiennych jest na tyle obszerna, że którymkolwiek suwakiem nie ruszymy, to zmienimy inne. Jeden problem rozwiążemy, to wywołamy kolejny. Wszystko to oczywiście mamy na własne życzenie dzięki temu, że przez całe dekady emitowaliśmy (i nadal to robimy) do atmosfery olbrzymie ilości gazów cieplarnianych uznając, że atmosfera ziemska jest pojemna i wszystko przyjmie, a nawet jeżeli coś zepsujemy, to skutki ludzkość poczuje pewnie za 100 albo 200 lat. Pomyliliśmy się jednak, bo atmosfera zaczęła reagować znacznie szybciej i sami wkrótce będziemy się zmagać ze skutkami swojej swawoli.

REKLAMA

Spróbuj obniżyć poziom zanieczyszczeń powietrza

Symulacje przeprowadzone przez NOAA wskazują, że pył, sadza czy siarczany w atmosferze nieco przyciemniają nam słońce, a tym samym chłodzą atmosferę i powierzchnię Ziemi. Usunięcie ich z atmosfery sprawi zatem, że do powierzchni planety będzie docierało więcej światła słonecznego, w efekcie bardziej ją ogrzewając. To z kolei sprawi, że nad Atlantykiem będzie się tworzyło jeszcze więcej cyklonów tropikalnych, które będą mogły się rozwijać w niebezpieczne huragany.

Inaczej z kolei działają gazy cieplarniane, które właśnie pochłaniają energię słoneczną i ogrzewają naszą planetę. To ich powinniśmy jak najszybciej pozbyć się z atmosfery, a nie pozostałych zanieczyszczeń.

Paradoksalnie zatem oznacza to, że gazy cieplarniane wyemitowane przez człowieka i zgromadzone w atmosferze naszej planety mają dużo bardziej negatywny wpływ na nasze środowisko niż sądziliśmy, a zupełnie przypadkiem inne zanieczyszczenia częściowo go maskowały. Jeżeli zatem pozbędziemy się pyłu, sadzy i siarczanów z atmosfery, to nie tylko odetchniemy świeżym powietrzem, ale dopiero wtedy poznamy pełną skalę problemu związanego z gazami cieplarnianymi.

Mówiąc najprościej, wraz z oczyszczaniem powietrza w Europie i Stanach Zjednoczonych dojdzie do spowodowanego tym wzrostu temperatur. To z kolei sprawi, że podzwrotnikowe dżety przesuną się nieco bardziej w kierunku biegunów, a to z kolei spowoduje wzrost aktywności cyklonów nad Atlantykiem.

REKLAMA

Zaraz, czy powinniśmy zatem zanieczyszczać bardziej?

To by był dopiero pomysł. Oczywiście, że nie. Po prostu nasze wysiłki powinny skupiać się na intensywnym hamowaniu emisji gazów cieplarnianych, a nawet na ich aktywnym usuwaniu z atmosfery. Jednocześnie nadal trzeba usuwać zanieczyszczenia powietrza, które co roku zabijają setki tysięcy ludzi, nawet jeżeli spowoduje to zwiększenie liczby cyklonów. Tak widocznie po prostu musi być.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA