Kolejny iPhone będzie dziwny. Apple chce połączyć składany smartfon z Kindlem
Nowy telefon Apple'a ma być wyjątkowy. iPhone Fold ma być krzyżówką Samsunga Galaxy Folda z... czytnikami e-booków od Amazonu z rodziny Kindle. Pomysł na telefon z elastycznym e-papierowym wyświetlaczem brzmi tak absurdalnie, że aż nie mogę się go doczekać, aczkolwiek bez sprzedaży nerki się raczej nie obejdzie.
Już w tym roku do sprzedaży mają trafić telefony z rodziny iPhone 14, po których poza zamianą iPhone'a mini na iPhone'a Max spodziewamy się wyłącznie kosmetycznych zmian. Modele z linii Pro, czyli iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max otrzymają co prawda dwa wycięcia w ekranie zamiast niesławnego notcha, nowszy procesor i 48-megapikselowy aparat, ale to by było na tyle.
Czytaj też:
Nieco większą rewolucję będziemy obserwowali w przyszłym roku, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Apple pozbędzie się portu Lightning na rzecz USB-C i to nie tylko w iPhone'ach 15, ale również w innych sprzętach, w tym akcesoriach takich jak myszki Magic Mouse albo słuchawki AirPods. To jednak nadal tylko kosmetyka w porównaniu z tym, nad czym Apple pracuje po cichu.
iPhone Fold, czyli telefon Apple'a ze zginanym ekranem
Plotki o składanym iPhonie docierają do nas ze wszystkich stron i trudno uwierzyć, że firma z Cupertino nad takim sprzętem nie pracuje, skoro smartfony z elastycznym ekranem już kilka lat temu wprowadziła do swojej oferty konkurencja w postaci Samsunga, Huawei, Oppo czy Motoroli. Otwartym pozostaje pytanie, czy się ich doczekamy, a jeśli tak - to w jakiej formie.
Wedle najnowszych przecieków telefon, którego roboczo można nazywać iPhone'em Foldem, będzie znacznie się różnił od produktów konkurencji z jednym lub kilkoma ekranami OLED albo LCD. Ming-Chi Kuo jest przekonany, że to urządzenie ma cechować... epapierowy wyświetlacz. To byłby ekran taki, jaki można znaleźć w czytnikach e-booków takich jak Amazon Kindle, tyle że z opcją jego zginania.
Telefon ze zginanym epapierowym ekranem od Apple'a mógłby zastąpić czytnik e-booków.
Pomysł, by w telefonie zastosować epapierowy wyświetlacz, wydaje się dziś kuriozalny, ale trzeba pamiętać, że to nie byłby główny ekran, tylko dodatkowy umieszczony na pleckach urządzenia. Mogłoby to działać podobnie jak 10 lat temu w Yota Phone, tyle że doszłaby do tego opcja zginania takiego ekranu, który mógłby wypełnił całe plecki iPhone'a Folda.
Niewykluczone, że gdyby tylko kolejny telefon Apple'a faktycznie miał epapierowy ekran na pleckach - czy to w wersji zginanej i kolorowej, czy też nie - zrezygnowałbym z ekosystemu Kindle'a na rzecz aplikacji Apple Books. Tak jak iPhone'y i iPady sprawdza się świetnie przy komiksach, tak do beletrystyki nadal wolę korzystać z czytnika e-booków od Amazonu.
Co przy tym ciekawe, zginane kolorowe ekrany z epapieru już istnieją. E Ink Gallery 3 jest w stanie wyświetlać już 50 tys. kolorów przy zagęszczeniu pikseli na poziomie 300 dpi, a do tego można go zwijać i zginać. Do czytania statycznych treści byłby jak znalazł, a do tego taki ekran byłby znacznie bardziej energooszczędny od OLED-ów i paneli typu LCD.
Jedyny problem, jaki tutaj widzę, to cena. Spodziewam się, że iPhone Fold pierwszej generacji może być nawet dwukrotnie droższy niż iPhone'y z linii Pro Max. W takiej sytuacji nawet gdyby taki telefon zastąpił klasyczny telefon i kosztujący od niego o rząd wielkości mniej czytnik e-booków, to trudno byłoby rozpatrywać zakup jako oszczędność.
źródło grafiki głównej: MacRumors