REKLAMA

Płyty CD z muzyką wracają do łask. Melomani mają dość streamingu?

Po raz pierwszy od niemal dwudziestu lat sprzedało się więcej płyt z muzyką niż w roku go poprzedzającym. Na razie o trendzie nie może być mowy - póki co, to anomalia. Ta jednak dobrze wróży przyszłości muzycznej branży.

15.03.2022 07.00
cd muzyka sprzedaż zainteresowanie
REKLAMA

Według danych opublikowanych przez Recording Industry Association of America (RIAA), na amerykański rynek w minionym roku trafiło 46,6 mln płyt z muzyką. Dla porównania, w roku 2020 było ich 31,6 mln. Ktoś mógłby zauważyć, że wprowadzenie na rynek jeszcze nie oznacza faktycznej sprzedaży do klientów końcowych - wytwórnie muzyczne reagują jednak podażą na popyt. Co więcej, według tego samego RIAA, wpływy ze sprzedaży Audio CD wzrosły z 483,2 mln dol. (2020 r.) do 584,2 mln dol. (2021 r.)

REKLAMA

Czytaj też:

To ciekawa obserwacja. Na razie to jednorazowa zmiana w dość przygnębiającym trendzie. W 2000 r. na rynek amerykański wprowadzono niemal miliard płyt z muzyką, co było wartością rekordową. Jednak od tego czasu rok w rok ich sprzedaż spada. Początkowo za spadek sprzedaży odpowiadało piractwo internetowe. To jednak zostało powstrzymane za sprawą usług streamingowych, które zapewniły dostęp do muzyki na uczciwych i przystępnych dla odbiorców zasadach. Niezmiennie jednak zainteresowanie płytami z muzyką nieustannie malało.

Jedynym fizycznym nośnikiem muzycznym, który nadal rokował, były płyty winylowe. Ich sprzedaż w Stanach Zjednoczonych rośnie rok do roku - w minionym znalazły 39,7 mln nabywców, zapewniając wpływ na poziomie miliarda dolarów. Albumy na winylach traktowane są jednak jako coś ciut innego - z uwagi na charakterystyczne, zniekształcone brzmienie oraz na piękną fizyczną formę, co urzeka melomanów i kolekcjonerów.

Albumy muzyczne na płytach CD - sprzedaż wzrosła. Nikt nie jest pewien skąd wzrost popytu.

A raczej nie ma na to publicznie dostępnych badań. Teorii jest wiele. Niektórzy teoretyzują, że może to mieć związek z rosnącymi cenami płyt winylowych z uwagi na coraz niższą dostępność surowca, z jakiego są produkowane. Na marginesie: znaczna jego część pochodzi z Rosji, więc niebawem będzie jeszcze większy niedobór. Inni sugerują, że płyty CD mają, za sprawą swojej fizyczności i dołączonych książeczek również wartość kolekcjonerską. To jednak nie tłumaczy czemu wcześniej ich popularność nie rosła.

REKLAMA

Niewykluczone, że w tym wszystkim chodzi o fakt, że usługi streamingowe całkowicie zależą od łączności z chmurą. Nie dają swoim klientom muzyki, a prawa do jej odsłuchu. Jeżeli chmura z jakiegoś względu przestanie działać, użytkownik traci dostęp do ulubionych piosenek. Raptem przed paroma dniami Spotify miał wielką awarię trwającą kilka godzin, w wyniku której z usługi wylogowano wszystkich użytkowników bez możliwości ponownego zalogowania. Nie dało się odsłuchać nawet piosenek zapisanych w pamięci urządzenia.

Sam na to złorzeczyłem - wracałem zmęczony do domu, miałem wielką ochotę odreagować przy ulubionych utworach, a pozostało mi tylko narzekanie, że nie przewidziałem awarii i nie zgrałem żadnej płyty do plików muzycznych, a tych do telefonu. Przypomniało mi to o dużej wartości, jaką zapewnia faktyczne prawo do posiadania muzyki i dysponowania nią wedle życzenia. Z usług streamingowych warto korzystać, bo są tanie i zapewniają dostęp do milionów piosenek w bardzo wygodny sposób. Poważnie rozważam jednak powrót do kupowania najciekawszych albumów na CD. Niewykluczone, że coraz więcej osób dochodzi do podobnego wniosku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA