REKLAMA

Facebook powiedział, że Fejs i Insta mogą zniknąć z Europy. Mamy komentarz

Budzisz się rano, wyłączasz budzik i jak zwykle szukasz ikon Facebooka lub Instagrama, majaczących na ekranie swojego smartfona. Dotykasz ikony a tam komunikat: przepraszamy, Facebook nie jest dostępny w twojej lokalizacji. To coraz bardziej realny scenariusz – Meta ostrzega, że jak tak dalej pójdzie, Facebook i Instagram będą musiały zniknąć z Europy.

Facebook powiedział, że Fejs i Insta mogą zniknąć z Europy
REKLAMA

Po naszej publikacji Biuro Prasowe Meta przesłało komentarz:

REKLAMA

Poniżej oryginalna wersja naszej publikacji, która nie straciła na aktualności:

Nad imperium Marka Zuckerberga zbierają się czarne chmury. Na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie można było użyć takiego nagłówka, jednak to, co wykazały roczne zeznania firmy Meta, ukazuje, że zima nie tyle nadchodzi, co już tu jest. Po kwartalnym raporcie dla inwestorów akcje spółki runęły o 23 proc., gdy okazało się, że przychody firmy spadły o blisko pół miliarda dolarów, a na początku 2022 r. mają być o co najmniej miliard dolarów niższe, niż przewidywali analitycy. Po raz pierwszy znacząco spadła też liczba użytkowników Facebooka.

Zuckerberg w liście do inwestorów zwala całą winę na Apple’a i jego politykę prywatności, która odcięła Facebooka, Instagrama i inne produkty Mety od źródełka danych na urządzeniach z nadgryzionym jabłkiem w logo. To jednak wierzchołek góry lodowej. Prawdziwą skalę tarapatów, w jakich znalazła się Meta, ukazuje inny raport – sprawozdanie roczne, złożone w Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).

Droga komisjo, ta przebrzydła Unia Europejska nas bije.

Mniej więcej tak można podsumować pierwsze 60 stron raportu, które opisują większe batalie prawne, w które uwikłana jest Meta oraz wyszczególniają nadchodzące regulacje, które mogą w istotny sposób wpłynąć na funkcjonowanie imperium Zuckerberga. Oczywiście czytamy tam o niecnych i niesprawiedliwych występkach Apple’a, ale również o problemach znacznie głębszych, powiązanych w szczególności z istniejącymi regulacjami GDPR (RODO) oraz nadchodzącymi regulacjami dotyczącymi pozyskiwania i sprzedaży danych reklamowych, jak również ryzykiem rządowych regulacji współpracy z mediami, na wzór tych, z którymi boryka się obecnie w niektórych krajach Google.

Najbardziej istotną sekcją raportu, na którą jako pierwszy zwrócił uwagę londyński magazyn finansowy CityAM, jest ta, która opisuje problemy Mety z uzyskaniem pozwolenia na transfer europejskich danych na amerykańskie serwery. W rzeczonym ustępie znajdziemy takie oto zdanie:

Co więcej, w tej samej sekcji autorzy zeznania rocznego zwracają uwagę na postępowania antymonopolowe w Europie i w Indiach, które mogą uniemożliwić współdzielenie danych między usługami firmy, co może „utrudnić sposób działania usług i możliwość wyświetlania spersonalizowanych reklam”.

Dlaczego Facebook może zniknąć z Europy?

W dużym skrócie: aktualnie Facebook korzysta z serwerów w Irlandii, które przekazują dane z terenów Europejskich do Stanów Zjednoczonych. Owe serwery są regulowane przez opracowane na potrzeby GDPR standardowe klauzule umowne, jak również framework Privacy Shield. I tu jest pies pogrzebany, chciałoby się powiedzieć, gdyż Privacy Shield na mocy wyroku TSUE z 16 lipca 2020 r. stracił swoją ważność, a co za tym idzie, wszystkie firmy transferujące dane do podmiotów z USA – w tym Meta – straciły do tego podstawę prawną.

Facebook może zniknąć z Europy. class="wp-image-2035999"
Facebook może zniknąć z Europy.

Jedyną pozostałą formą regulacji pozostały zatem wspomniane standardowe klauzule umowne, jednak wyrok TSUE zastrzegł, iż w konkretnych przypadkach istnieje możliwość zablokowania transferu danych do Stanów Zjednoczonych na podstawie standardowych klauzul umownych.

Z raportu złożonego przez Metę w SEC wynika, iż maksymalnie do połowy 2022 r. Komisja Europejska ma orzec, czy klauzule stosowane przez Facebooka i resztę są zgodne z regulacjami GDPR. Według wstępnej oceny wydanej przez Irlandzkiego Komisarza ds. Ochrony Danych – nie są. Jeśli TSUE podtrzyma tę ocenę, transfer danych Mety do USA zostanie zablokowany, co efektywnie może oznaczać albo znaczące zubożenie funkcjonalności usług takich jak Facebook, Instagram, Messenger czy WhatsApp, albo ich całkowitą eliminację z europejskich rynków. Tym bardziej że – jak czytamy na pierwszych kilkudziesięciu stronach raportu Mety – to nie jedyne problemy, z jakimi firma się zmaga na Starym Kontynencie teraz i z jakimi będzie zmagać się później. Raport przywołuje m.in. możliwość blokady wdrożenia płatności tokenami, które to miały leżeć u podwalin tworzonego przez Zuckerberga metawersum.

Czy Facebook zniknie z Europy?

W świetle przedstawionego raportu i mającego zapaść w połowie 2022 r. wyroku TSUE, jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Meta, odcięta od możliwości niemal nieograniczonego pozyskiwania danych i przekazywania ich reklamodawcom, de facto straci możliwość zarabiania na swoich produktach na terenie Unii Europejskiej.

TSUE musi jednak zdawać sobie sprawę z konsekwencji, jakie niosłoby za sobą uniemożliwienie prowadzenia działalności Mety na terenach europejskich. Z samego tylko Facebooka na Starym Kontynencie korzysta ok. 309 mln ludzi, w tym miliony biznesów, które bez Facebooka/Instagrama/Messengera zwyczajnie przestaną istnieć, gdyż są to ich jedyne kanały pozyskiwania klientów, a nierzadko także jedyne kanały dystrybucji i świadczenia usług.

REKLAMA
 class="wp-image-2036026"
Antonio Tajani pokazuje Markowi Zuckerbergowi, gdzie są drzwi. Koloryzowane.

Podobnie zresztą Meta, mimo złowieszczego tonu i niezbyt optymistycznych prognoz wyrażonych w raporcie, z całą pewnością zdaje sobie sprawę, jak kolosalne konsekwencje finansowe miałoby zaprzestanie działania na terenie UE; mówimy zarówno o utracie wpływów finansowych jak i trzęsieniu ziemi na giełdzie. Osobiście nie wierzę, by spółka zaryzykowała wielomiliardowe straty i wycofała się z naszych terenów kompletnie, tak jak nie wierzę, by TSUE pozostawiły Facebooka bez opcji na dalsze funkcjonowanie. Zapewne obie strony wypracują jakiś kompromis, ale można być więcej niż pewnym, że będzie to kompromis niekorzystny dla Facebooka. Osobiście spodziewam się, iż zmniejszenie wpływu z reklam pchnie Metę do sięgnięcia po portfele użytkowników – wyższe prowizje za posty sponsorowane, opłaty dla firm za prowadzenie fanpage’ów, a może nawet Facebook czy Instagram Premium, w modelu abonamentowym. W jakiś sposób Meta będzie musiała skompensować straty.

To jednak tylko spekulacje; na konkretne wieści musimy poczekać co najmniej do czasu wyroku TSUE odnośnie do standardowych klauzul umownych i reakcji Mety na jego ogłoszenie. Wiem tylko jedno: Facebooka, Instagrama czy Messengera można nienawidzić, mamy ku temu solidne podstawy. Jednak ich zniknięcie z Europy byłoby trzęsieniem ziemi dla użytkowników i prawdziwą katastrofą dla biznesów.

*Grafiki: Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA