REKLAMA

Chip pod skórą zamiast kluczyków od samochodu. Tego zgubić nie można

Zamiast karty płatniczej i kluczy do drzwi mieszkania możesz po prostu wszczepić sobie inteligentne ziarenko ryżu w dłoń. I o dziwo nie będzie ono kontrolować twojego mózgu, ale być może w przyszłości uratuje ci życie.

Chip pod skórą zamiast kluczyków od samochodu
REKLAMA

Podskórne implanty zawierające chipy RFID to nie wymysł Hollywood czy fascynujący, lecz dziwaczny wynalazek amerykańskich naukowców. To rzeczywistość, w której żyjemy. Cóż, przynajmniej niektórzy żyją, bo podskórne implanty są nadal przedmiotem kontrowersji, niepewności i pewnej dozy lęku. Ale czy słusznie?

REKLAMA

Porozmawiajmy o RFID

RFID, czyli radio-frequency identification, to metoda przesyłania danych za pomocą fal radiowych, umożliwiających odczyt oraz zapis. Do odczytu i zapisu danych z chipów RFID wykorzystuje się fale elektromagnetyczne o częstotliwości najczęściej 125 kHz, pozwalającej na odczyt z odległości nie większej niż 0,5 m. Technologia RFID nie jest nowym wynalazkiem. Co więcej, jest to technologia, która jest obecna w naszym życiu na co dzień. Chipy RFID znajdują zastosowanie w kartach płatniczych, zamkach elektronicznych w drzwiach pomieszczeń, w zamkach samochodów czy mikrochipach wszczepianych zwierzętom domowych. Mikrochipy RFID stosowane są również w paszportach wydawanych przez Republikę Federalną Niemiec.

Zależnie od zastosowania, chipy RFID mają różne rozmiary. Te najpowszechniej stosowane, we wszelkiego rodzaju kartach, identyfikatorach i zawieszkach mieszczą się na opuszce małego palca i mają kształt kwadratu lub prostokąta. W przypadku podskórnych implantów z chipami RFID ich rozmiar oraz waga są porównywalne do ziarenka ryżu

Chipy RFID zawarte w podskórnych implantach oferują porównywalne spektrum zastosowań co chipy obecne w przedmiotach codziennego użytku. Za ich pomocą możliwe są płatności bezgotówkowe, otwieranie drzwi, weryfikacja danych osobowych właściciela. Chipy RFID są reprogramowalne co oznacza, że właściciel może zmieniać ich zastosowanie w zależności od potrzeb, a to pozwala na np. użycie implantu zamiast karty do otwierania drzwi hotelowych. Jeżeli implant oprócz chipu RFID zawiera również chip NFC (albo zawiera tylko i wyłącznie chip NFC, co też jest możliwe), który można wykorzystać w podobny sposób co chipy RFID, a ponadto sparować z urządzeniami posiadającymi wbudowany moduł NFC (np. smartfon czy smartwatch).

Wszczepienie takiego chipu to nie skomplikowana operacja w bazie CIA, to jedynie igła w sterylnym otoczeniu

Wydawać by się mogło, że wszczepienie chipu posiadający taki zakres zastosowań to procedura skomplikowana - a co za tym idzie, bolesna i kosztowna. Jednakże jest trochę inaczej.

Po pierwsze należy powiedzieć to jasno: wszczepienie implantu zawierającego chip RFID to modyfikacja ciała. Jak powiedział w rozmowie z redakcją Artur "Morbid" Czapliński ze studia Arif Piercing w Warszawie, na dzień dzisiejszy w Polsce nie istnieją żadne regulacje prawne, które jasno określałyby jakie osoby są uprawnione do przeprowadzania modyfikacji ciała - w tym wszczepiania implantów z chipami. W związku, z czym zabieg może być przeprowadzony samodzielnie, w zaciszu własnego domu. Jednakże mimo to, eksperci w dziedzinach zarówno implantów RFID jak i modyfikacji ciała rekomendują przeprowadzenie zabiegu w sterylnych warunkach przez osobę doświadczoną w modyfikacjach ciała (np. w studiu piercingu) lub osobę z odpowiednim wykształceniem medycznym.

Sam zabieg wprowadzenia implantu - niezależnie od tego kto go wykonuje - jest niezwykle prosty. Implant jest wszczepiany pod skórę za pomocą specjalnej, szerszej igły. Oczywiście, przed zabiegiem igła, jak i skóra oraz dłonie wykonującej wszczepienie muszą zostać odpowiednio wysterylizowane. Sterylne igły, gazy, rękawiczki i inne niezbędne narzędzia zwykle są dołączane w zestawie z implantami.

Pomijając koszty zabiegu wszczepienia chipu (zakładając, że wykonuje go tobie inna osoba) oraz pielęgnacji po zabiegu, koszt podskórnego gadżetu to, zależnie od sklepu i specyfiki chipa, pomiędzy 300, a 800 zł. Implant z chipem RFID można zamówić przez Internet.

Implanty RFID nie gryzą...

Główną zaletą posiadania podskórnego chipu RFID jest niewątpliwie wygoda. Poprawnie wszczepiony i zagojony implant nie sprawia bólu ani dyskomfortu, jednocześnie ułatwiając życie właściciela poprzez zastąpienie karty płatniczej czy kluczyków do samochodu. Pojedynczy chip jednocześnie może zostać przypisany tylko do jednego działania, lecz jednocześnie możliwości reprogramowalności pozwalają dostosować implant do twoich aktualnych potrzeb. Równocześnie technika idzie do przodu i już od jakiegoś czasu jeden implant nie równa się jednemu chipowi. Na rynku istnieją implanty zawierające dwa chipy (zarówno dwa chipy RFID jak i chip RFID oraz chip NFC w jednym implancie), które poszerzają spektrum możliwości, jakie daje pojedynczy implant.

Implanty z chipami RFID mogą stanowić również niezbędne źródło informacji w nagłych wypadkach, zawierając informacje o np. grupie krwi.
Warto także nadmienić, że zabieg wszczepienia jest całkowicie odwracalny, lecz już nie tak prosty i wymaga konsultacji medycznej z kwalifikowanym chirurgiem.

... o ile wszczepiane są z głową (nie w głowę)

Każdy medal ma dwie strony i nie inaczej jest z implantami zawierający chipy NFC. Przeciw wszczepieniu sobie pod skórę tego mikrogadżetu przemawia niewątpliwie cena, gdyż kilkaset zł za coś, co jedynie jednorazowo oszczędza nam jedynie kilka sekund życia to luksus. Kolejnym problemem jest możliwość jednoczesnej obsługi tylko jednej funkcji i konieczność polegania na reprogramowalności. Osoby, które jednocześnie chciałyby mieć pod ręką kartę, kluczyki i klucz do elektronicznej bramki w pracy, mogą być zawiedzione obecnymi możliwościami implantów (tudzież koniecznością posiadania więcej niż jednego).

Jedno z głównych zadań chipów zawartych w implantach to zredukowanie czasu danego działania poprzez zniesienie zabezpieczeń do minimum, a jak wiadomo, tego typu rozwiązania to miecz obusieczny. W przypadku podskórnych chipów RFID istnieje zagrożenie pod postacią sczytania i/lub nadpisania danych zawartych w chipie przez osobę trzecią. Strach przed taką okolicznością ma swoją zasadność, jednakże ryzyko spełnienia się takiego scenariusza jest relatywnie bardzo niski, gdyż zasięg chipa wszczepionego pod skórę to nie więcej niż 20-30 centymetrów. Hipotetyczny haker musiałby dosłownie podstawić czytnik pod dłoń (lub inną część ciała), aby zrealizować swój niecny plan.

Nie można zapomnieć o ingerencji w ludzkie ciało, gdyż tak jak już wspomniałam — jest to zabieg modyfikacji ciała polegający na wszczepieniu ciała obcego pod skórę. Jak podkreślił Artur Czapliński, tutaj największym zagrożeniem jest nie tyle implant, a sam proces wszczepienia. Nieprawidłowo wykonany zabieg może doprowadzić do infekcji lub migracji implantu.

Ponadto wszczepienie implantu — tak jak inne modyfikacje ciała — są niewskazane osobom z chorobami nowotworowymi, chorobami wirusowymi przenoszonym drogą krwi (HIV, AIDS, WZW), zaburzeniami krzepnięcia krwi, hemofilią (przede wszystkim A i B), AZS, łuszczycą w okolicy miejsca zabiegu, osobom w ostrej fazie zakażeń oraz osobom z przejściowymi zaburzeniami krzepliwości krwi np. przyjmującym leki obniżające krzepliwość.

Artur "Morbid" Czapliński, profesjonalny piercer, studio Arif Piercing

Chipy w implantach są odpowiednio zabezpieczone, dzięki czemu prowadząc zwykły tryb życia o uszkodzenie chipu i kolokwialne „rozsypanie” się pod skórą. Przeciwskazaniem do wszczepienia chipu może być zawodowe uprawianie boksu, sportów ekstremalnych, sztuk walki lub innych czynności, które aktywnie wystawiają ciało na ryzyko wystąpienia urazów mechanicznych.

Czy jesteśmy gotowi na krok naprzód?

Pomiędzy lipcem a sierpniem, zespół naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego wspólnie przeprowadzili badanie społeczne mające na celu zbadanie postaw polskiego społeczeństwa wobec perspektywy wszczepienia implantu zawierającego chip RFID. Nawet 5 procent ankietowanych Polaków już dziś chciałoby wszczepić sobie pod skórę chip umożliwiający płatności zbliżeniowe, wskazując na wygodę wynikającą z takiego rozwiązania. Jednocześnie aż 36 procent odrzuca taką możliwość, uznając ją za zbyt kontrowersyjną. Co trzeci ankietowany z kolei uznaje wszczepiane chipy za ciekawą możliwość do wykorzystania w okresie najbliższych dziesięciu lat.

REKLAMA

Analizując stosunek ludzi do technologii, obserwujemy dwie skrajne postawy – z jednej strony są entuzjaści technologii i innowacji, którzy mówią: Wow! Chip! Chcę go mieć i z niego korzystać. Po drugiej stronie mamy o wiele liczniejszą grupę pesymistów, którzy uważają, że taka technologia to samo zło.

Dominika Kaczorowska-Spychalska, dyrektor Centrum Mikser Inteligentnych Technologii na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego

Podskórne chipy to nawet współcześnie dość futurystyczny i odległy ludzkiej rzeczywistości koncept. Nie jest to rozwiązanie w żadnym wypadku idealne. Implanty z chipami RFID są obarczone pewnymi limitami i ogromną dozą usprawiedliwionego sceptycyzmu. Mimo to postęp technologiczny pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem — zarówno pod względem możliwości jak i szeroko pojętego bezpieczeństwa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA