Superksiężyc okrążający gorącego egzojowisza. Brzmi nietypowo? I słusznie
Naukowcy z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku ogłosili właśnie odkrycie niezwykle rzadkiego obiektu. To dopiero drugi taki przypadek w historii.
Zaledwie trzy dekady temu nie znaliśmy ani jednej planety spoza Układu Słonecznego. Część środowiska astronomicznego wciąż dopuszczała możliwość, że planet we wszechświecie może nie być zbyt wielu. Od tego czasu udało się odkryć, pierwszą, drugą, setną, tysięczną i nawet czterotysięczną planetę pozasłoneczną. Specjalnie budowane do tego teleskopy odkrywają teraz planety wręcz hurtowo. Aktualnie na potwierdzenie czeka ponad 10 000 kandydatów na planety. Początkowo były to tylko gazowe olbrzymy, które odbijały stosunkowo dużo światła i były widoczne w blasku pobliskiej gwiazdy. Z czasem, wraz z rozwojem techniki astronomowie zaczęli odkrywać coraz mniejsze planety, dochodząc do poziomu planet podobnych do Ziemi, których też udało się już odkryć całkiem sporo.
Teraz przechodzimy poziom niżej. W najnowszym artykule opublikowanym w periodyku Nature Astronomy, astronomowie z Cool World Lab na Uniwersytecie Columbii informują o odkryciu potężnego księżyca krążącego wokół planety rozmiarami zbliżonej do Jowisza. Jeżeli odkrycie faktycznie się potwierdzi, będzie to wskazywało, ze księżyce, tak samo jak planety występują we wszechświecie powszechnie. To niezwykle ekscytująca informacja dla wszystkich naukowców poszukujących życia we wszechświecie. Na ostateczne potwierdzenie możemy jednak trochę poczekać. Warto zaznaczyć, że pierwsze odkrycie egzoksiężyca cztery lata temu, wciąż czeka na potwierdzenie.
Gdzie ten księżyc?
Najnowszym odkryciem jest gigantyczny księżyc krążący wokół planety Kepler 1708b. Owa planeta znajduje się 5500 lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Łabędzia i Lutni.
Wstępne informacje wskazują, że nie tylko planeta, ale także księżyc jest obiektem gazowym o rozmiarach 2/3 rozmiarów Neptuna. Co ciekawe, pierwszy egzoksiężyc odkryty przez ten sam zespół naukowców jest również gazowym gigantem o rozmiarach Neptuna krążącym wokół gazowego olbrzyma Kepler 1625b.
Oba księżyce znajdują się stosunkowo daleko od planety, wokół której krążą, dzięki czemu są w stanie utrzymać swoje gazowe otoczki. Część astronomów podejrzewa nawet, że oba księżyce mogły rozpocząć swoje życie jako osobne planety, ale wskutek interakcji grawitacyjnych mogły zostać ściągnięte na orbity wokół swoich większych koleżanek.
Pozostaje mieć nadzieję, że z księżycami będzie tak samo jak z egzoplanetami: najpierw będziemy znajdować gazowe, największe, ale z czasem zaczniemy odkrywać coraz mniejsze, także skaliste. Wielu naukowców uważa, że egzoksiężyce mogą stanowić lepsze miejsce do powstawania życia niż egzoplanety. Gdybyśmy zatem za jakiś czas zaczęli setkami odkrywać księżyce tego typu, nasze szanse na odkrycie życia pozaziemskiego znacząco by wzrosły.