Długo nie trzeba było czekać. Astronomowie odkrywają pierwszy formujący się egzoksiężyc
W ciągu ostatnich 25 lat astronomowie odkryli w przestrzeni kosmicznej ponad 4000 planet pozasłonecznych. Jakby jednak nie szukali, tak do teraz nie udało im się znaleźć ani jednego egzoksiężyca. Wszystko zmieniły obserwacje za pomocą radioteleskopu ALMA.
W opublikowanym dzisiaj artykule naukowym astronomowie z Uniwersytetu w Grenoble we Francji opisali odkrycie dysku wokół egzoplanety, w którym najprawdopodobniej właśnie tworzy się księżyc. Dzięki niezrównanej rozdzielczości danych z ALMA astronomowie mogli nie tylko dostrzec sam dysk, ale także oszacować jego rozmiary.
To gdzie jest ten egzoksiężyc?
Cały dysk pyłowy okrąża planetę PDS 70c, gazowego olbrzyma przypominającego Jowisza, oddalonego od nas o blisko 400 lat świetlnych. Choć pierwsze informacje wskazujące na obecność dysku zostały odkryte już jakiś czas temu, to do teraz niemożliwe było ustalenie, czy na pewno należy on do planety. Teraz już się to udało.
Co ciekawe, obserwacje wykazały, że dysk oddalony jest od gwiazdy o taką samą odległość, jak Ziemia od Słońca, i składa się z pyłu, który wystarczyłby do stworzenia trzech księżyców takich jak nasz Księżyc.
Cały układ planetarny wokół gwiazdy PDS 70 jest niezwykle młody. Tak naprawdę w układzie planetarnym wciąż formują się obie gazowe planety PDS 70b oraz PDS 70c, a jednocześnie wokół tej drugiej powoli formuje się księżyc. Warto zauważyć, że spośród ponad 4000 odkrytych egzoplanet, tylko te dwie wciąż jeszcze są na etapie formowania.
Astronomowie oczekują teraz na wybudowanie i uruchomienie Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu (ELT) na wzgórzu Cerro Armazones na pustyni Atacama w Chile. Za jego pomocą będą w stanie szczegółowo przyjrzeć się temu układowi i zbadać ruch gazu i pyłu w całym układzie. W ten sposób na Ziemię trafi mnóstwo informacji o procesach formowania planet.