Kaczkomaty ratują życie ptakom. Wrzucasz monetę i dostajesz karmę, która nie zaszkodzi zwierzętom
Dokarmianie ptaków to nie tylko dobry uczynek, ale też jedna z atrakcji podczas spacerów nad morzem czy nawet zwykłym miejskim stawem. Jest tylko jeden problem – rzucane przez ludzi przysmaki zamiast pomóc, mogą zaszkodzić ptakom. Na szczęście jest prosty sposób, który zadowoli i ludzi, i zwierzęta. To karma z kaczkomatu.
Skoro ludzie mogą mieć nawet kebab z automatu, to dlaczego by nie uprzyjemnić życia również ptasim przyjaciołom? Po raz pierwszy z kaczkomatem, jak pieszczotliwie nazywane są te maszyny, spotkałem się dopiero teraz. Przy plażach w Trójmieście stoją specjalne automaty, które po wrzuceniu 2 zł częstują nas karmą dostosowaną do potrzeb kaczek, mew czy łabędzi.
Kaczkomaty także uczą
Co ważne, kaczkomaty również edukują i tłumaczą, dlaczego serwowanie ptakom typowo ludzkiego pożywienia może im zaszkodzić. Po prostu ich układy pokarmowe nie są przystosowane do naszego pieczywa czy innych, często słodzonych lub solonych dań. Na dodatek chleb wrzucony do wody po prostu gnije i zwyczajnie zatruwa środowisko.
"Chlebowa" dieta szczególnie szkodliwa jest dla łabędzi
Prowadzi do schorzenia o nazwie "anielskie skrzydło", które utrudnia im latanie. Choroba jest nieuleczalna, zaś występuje częściej u ptactwa żyjącego blisko ludzi – rzadziej spotykana jest u dzikich osobników. Wpływ ma na to właśnie spożywanie tego, co podkłada człowiek.
Zamiast tego powinno się częstować latające stworzenia ziarnami – pszenica, otręby, kukurydza, groch, jęczmień czy rzepak. Kaczkomaty ułatwiają sprawę: wystarczy podejść, wrzucić monety i ma się pewność, że faktycznie nakarmimy nie wyrządzając przy tym krzywdy.
Mieszanki znajdujące się w kaczkomatach są wyselekcjonowane i zawierają też niezbędne witaminy, które pozwalają przetrwać ptakom tę bardziej mroźną część zimy.
To właśnie wtedy powinno się pomagać ptakom. Ekolodzy od dawna postulują, aby nie karmić ptaków na przykład latem. Ma to później swoje fatalne konsekwencje.
Młode osobniki są przyzwyczajone do tego, że jedzenie przynosi na talerzu człowiek
Przez co zimą, kiedy mało komu chce się wychodzić z domów, a na dodatek ziemię przykrywa śnieg, jedzenie brakuje, a ptaki nie są w stanie samodzielnie zdobyć pożywienia. Nie miały okazji się tego nauczyć.
Kaczkomaty stoją m.in. we Wrocławiu, Warszawie czy Łodzi. Jest ich jednak na tyle niewiele, że ich widok był dla mnie zaskoczeniem. Byłoby świetnie, gdyby kolejne miasta dołączyły do ruchu, a maszyny stawały też w innych miejscach, gdzie zwierzęta przybywają.
Na przykład pod koniec 2021 roku powstanie trzech kaczkomatów zapowiedziano w Szczecinie. Niestety, z redakcyjnych doświadczeń wynika, że niektórzy mieszkańcy wciąż wolą przynieść swój stary chleb, zamiast wrzucić pieniądze i dokarmić zwierzęta bezpiecznym pożywieniem.