REKLAMA

Dokonała kosmicznego odkrycia, media rzuciły się robić z nią wywiady, ale Windows miał inne plany i rozpoczął aktualizację. Historia prawdziwa

Doktor Natasha Hurley-Walker dokonała niezwykle ciekawego kosmicznego odkrycia. Niestety, gdy chciała opowiedzieć o nim prasie, spotkały ją znacznie bardziej przyziemne problemy. System Windows zrobił to, co potrafi najlepiej: wybrał najgorszy możliwy moment na aktualizację. Pani doktor, proszę się nie martwić, spieszymy z odsieczą!

27.01.2022 14.47
Opowieść o kosmicznym odkryciu pokrzyżował Windows. Historia prawdziwa
REKLAMA

Doktor Natasha Hurley-Walker to astronom z wykształceniem zdobytym na uczeniach w Cambridge oraz Bristolu. Matka dwójki dzieci pracuje aktualnie w INCAR - międzynarodowym centrum radioastronomii przy obserwatorium w australijskim Perth. Hurley-Walker odkryła niedawno tajemniczy obiekt, który natychmiast wzbudził zainteresowanie na całym świecie.

REKLAMA

Znalezisko Doktor Hurley-Walker co 18 minut i 11 sekund regularnie błyska w kosmosie.

Tajemniczy obiekt daje o sobie znać trzy razy na godzinę, w zakresie radiowym. GLEAM-X J162759.5-523504.3 znajduje się 4000 lat świetlnych od Ziemi. To stosunkowo daleko, ale jeżeli uwzględnimy fakt, że nasza galaktyka ma średnicę 100 000 lat świetlnych, to wciąż jest możemy uznać taką odległość za bezpośrednie ziemskie podwórko. Nieznany obiekt co 18,18 minut rozpoczyna trwającą 30-60 sekund emisję promieniowania radiowego. Na ten moment nikt nie ma pewności, czym jest ta interesująca niewiadoma.

Szerzej na temat obiektu GLEAM-X J162759.5-523504.3 pisze nasz redakcyjny miłośnik kosmosu - Radek Kosarzycki - w znacznie obszerniejszym tekście. Możecie w nim znaleźć pierwsze przypuszczenia na temat tego, czym właściwie jest zagadkowy obiekt.

Odkrycie Doktor Hurley-Walker sprawiło, że do astronom ustawił się wianuszek dziennikarzy. Windows miał jednak własne plany…

Na 30 minut przed początkiem serii wywiadów, system operacyjny na komputerze doktor Hurley-Walker postanowił dokonać kluczowej aktualizacji. Nie dziwię się. Ważna sprawa, kosmiczne tematy, to i Windows chce być przy tej okazji w najnowszej wersji. Niestety, ta chęć do samodoskonalenia systemu operacyjnego mocno pokrzyżowała plany utalentowanej doktor, która dała upust swojej frustracji w mediach społecznościowych (tłumaczenie redakcyjne):

Wywiady wywiadami, Windows wziął astronom z zaskoczenia. Doskonale rozumiem ból pani doktor. Chyba każdy z nas zetknął się z podobnym problemem. System operacyjny Microsoftu jest jak stara drukarka - wyczuwa, kiedy najbardziej się nam spieszy, kiedy jesteśmy najbardziej odsłonięci i wrażliwi, po czym bezlitośnie atakuje. Do tego w przypadku Windows 10 taki atak jest trudniejszy do powstrzymania niż we wcześniejszych wersjach systemu operacyjnego od Microsoftu.

Windows 10 z premedytacją utrudnia odkładanie bądź anulowanie instalacji aktualizacji. Z poziomu głównej warstwy interfejsu zablokowanie procesu jest niemożliwe. Co więcej, Windows w żaden sposób nie prowadzi użytkownika ani nie podpowiada mu jak wyłączyć aktualizacje. Mamy jednak dobrą wiadomość dla doktor Natashy Hurley-Walker oraz milionów innych użytkowników Windowsa na całym świecie. Wyłączenie automatycznych aktualizacji w każdej wersji Windowsa 10 jest nie tylko możliwe, ale również dosyć proste.

REKLAMA

Jak wyłączyć automatyczne aktualizacje w Windows 10 oraz Windows 11?

Nasz redakcyjny spec od produktów Microsoftu przygotował prosty i dokładny poradnik na ten temat. Maciej Gajewski prezentuje aż trzy metody wyłączenia automatycznych aktualizacji systemu, krok po kroku przeprowadzając użytkowników przez pełen proces. Tekst Macieja ma znaczenie również z innego powodu - tłumaczy on, dlaczego warto aktualizować swój sprzęt z Windows i jak jest istotny to proces dla każdego użytkownika, nie tylko astronomów po Cambridge.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA