55 GB zdjęć i kilka dni pracy. Jak powstawał Poradnik Świąteczny Spider's Web 2021
Jak co roku prezentujemy Poradnik Świąteczny, w którym polecamy świetne gadżety na prezent. Oto jak powstawała tegoroczna edycja tego projektu.
W ubiegłym roku postawiliśmy na prostotę, więc w tym roku w ramach kontrastu musiał powrócić świąteczny przepych. Z tego też względu, zamiast przekazać realizację do Marcina Połowianiuka, produkty polecane w prezentowniku przyjechały na pomorze, do Słupska, gdzie w studio fotograficznym mojej żony trwały świąteczne mini-sesje rodzinne i przygotowana była świąteczna aranżacja.
Krok pierwszy: przygotowanie miejsca.
O ile jednak piękna aranżacja w studio doskonale spisywała się w sesjach robionych ludziom, tak fotografia produktowa rządzi się swoimi prawami. Ze względu na dość ciasne kadry i mnogość sprzętów, konieczne było przystosowanie ozdób do zdjęć mniejszych obiektów. W niektórych przypadkach wystarczyło obniżyć zawieszone lampki na choince, ale oprócz tego konieczne było też przygotowanie aranżacji typu flat-lay, na których wykonałem większość ujęć, gdyż tego typu kadry najłatwiej jest potem wpasować w interaktywny projekt prezentownika.
Wyjątkiem były ujęcia, w których produkt prezentowały modelki. Tu starałem się maksymalnie wykorzystać istniejącą aranżację, korzystając np. z choinki w celu rozmycia pierwszego planu i skupienia kadru na danym sprzęcie, jednocześnie zostawiając sporo „negatywnej przestrzeni” na potrzeby ewentualnych opisów.
Uczciwie mogę przyznać, że przygotowanie aranżacji okazało się największym wyzwaniem, gdyż na co dzień fotografuję raczej ujęcia lifestyle’owe i reportażowe. Czym jednak byłaby praca nad tak dużym projektem bez odrobiny wysiłku i konieczności nauczenia się czegoś nowego.
Poradnik Świąteczny 2021 – jakim sprzętem robione były zdjęcia?
Jako że w czasie realizacji prezentownika miałem w wypożyczeniu Sony A7rIV, postanowiłem wykorzystać ten aparat do wykonania projektu, zamiast prywatnego A7rIII. Do kompletu otrzymałem też szkła 85 mm f/1.4 oraz 24-105 mm f/4 od Sony, z których obydwa okazały się wielkim zaskoczeniem. Spodziewałem się bowiem możliwości i ostrości adekwatnych do ceny tych szkieł, która nie należy do najwyższych. Tymczasem okazało się, że pod względem jakości obrazka mogą one rywalizować ze znacznie droższymi konstrukcjami.
Zaskoczył mnie zwłaszcza 24-105 mm, którego używałem, gdy potrzeba było wykonać kadr zza choinki. Nawet mimo relatywnie ciemnej konstrukcji przy 105 mm kompresja tła okazywała się wystarczająca, by uzyskać ładny bokeh przy jednoczesnym utrzymaniu bardzo ostrego obrazka.
Do wielu ujęć wykorzystałem też sprawdzoną Sigmę 24-70 mm f/2.8, która w mojej ocenie jest najlepszym uniwersalnym zoomem, jaki możemy założyć na pełnoklatkowego bezlusterkowca Sony. Pracuję z tym obiektywem już ponad dwa lata i nigdy mnie nie zawiódł.
Oczywiście niczym byłyby jasne obiektywy, gdyby nie odpowiednie oświetlenie kadrów. To również okazało się nie lada wyzwaniem, gdyż na co dzień pracuję ze światłem zastanym lub oświetleniem ciągłym podczas realizacji wideo. Tymczasem realizując Poradnik Świąteczny 2021 korzystałem z dwóch lamp błyskowych firmy Quadralite: Atlas 600 oraz Pulse Pro X400.
Na Atlasa założyłem głęboką octę Glare One z gridem, aby lepiej skupić światło na niewielkich produktach. Pulse Pro X400 sparowana była z kolei z ogromnym parasolem 180 cm i założonym dyfuzorem, który dawał miękkie, wypełniające światło we wszystkich kadrach.
W pracy nad tym projektem wykorzystywałem również zupełnie nową dla mnie kartę pamięci UHS-II 128 GB Integral Ultima Pro X2. Otrzymałem ją do przetestowania od polskiego dystrybutora i muszę przyznać, że podchodziłem do niej ze sporą dawką nieufności, gdyż nie miałem wcześniej doświadczenia z tą marką, a jednak jakość nośnika jest niezwykle istotna dla fotografa.
Zanim jednak przystąpiłem do realizacji prezentownika, wykonałem na karcie Integral Ultima jedno zlecenie „po znajomości” i dwa mniejsze projekty komercyjne. Karta pracowała absolutnie bez zarzutu i choć miesiąc to wciąż za krótki czas, by definitywnie ocenić możliwości i trwałość karty, tak po zrobieniu kilku tysięcy zdjęć mogę ocenić tę kartę jednoznacznie pozytywnie.
Obróbka była tylko wisienką na torcie.
Przy tak dużym projekcie, obejmującym ponad 40 produktów fotografowanych w studio (i kilkanaście dodatkowych wklejanych na przygotowane wcześniej tła, czym zajął się Marcin Połowianiuk), kluczowe jest przygotowanie scenerii i oświetlenia tak, by obróbka była czystą formalnością.
To się na szczęście udało i koniec końców wywoływanie RAW-ów sprowadzało się do przygotowania jednego presetu dla każdej ze scenografii w Adobe Lightroom Classic, by utrzymać jednolite kolory między różnymi produktami. Po nałożeniu presetu dochodziła już tylko indywidualna manipulacja niektórymi parametrami, np. dopasowanie ekspozycji czy zmniejszenie lub zwiększenie nasycenia danej barwy.
Najbardziej czasochłonnym elementem wywoływania RAW-ów w Lightroomie było odpowiednie maskowanie. Aby podkreślić i wyróżnić produkt na zdjęciu, maskowałem jego obrys, podnosząc parametr Clarity i gdzieniegdzie podnosząc ekspozycję na samym produkcie. Osobna maska była potrzebna do wygładzenia skóry modelki, a czasem i sam produkt wymagał zastosowania 2-3 osobnych masek, by uzyskać pożądany efekt.
Ostatnim krokiem w przygotowaniu zdjęć do publikacji był retusz w programie Adobe Photoshop. Przy czym – podobnie jak w kwestii wywoływania RAW-ów – w większości przypadków retusz był czystą formalnością, polegającą na usunięciu kilku zbłąkanych pyłków, jakiegoś odcisku palca, czy wyrównaniu jasności wyświetlaczy. Używałem w tym celu przede wszystkim dwóch narzędzi: punktowego pędzla korygującego i zaznaczania obszarów z funkcją content-aware fill. Okazjonalne przydawał się pędzel rozjaśniający/przyciemniający dany obszar.
Na palcach jednej ręki mogę policzyć ujęcia, które wymagały dłuższej obróbki, np. usunięcia refleksu świetlnego z obudowy smartfona. Ponownie: odpowiednie przygotowanie to klucz do szybkiej pracy.
Na etapie obróbki natrafiłem tylko na jeden drobny problem, którym było obciążenie komputera plikami z 61-megapikselowej matrycy Sony A7rIV. Przy bibliotece liczącej kilkaset zdjęć i jednoczesnej pracy na RAW-ach i TIF-ach, nawet mocarny Razer Blade 17 momentami dostawał zadyszki. Praca na choćby odrobinę mniej wydajnym komputerze z Windowsem znacząco wydłużyłaby czas realizacji tego projektu. Tyle jeśli chodzi o tezę, że do fotografii nie jest potrzebny mocny komputer. To prawda, nie jest – do momentu, w którym trzeba przygotować duży, profesjonalny projekt w bardzo krótkim czasie. Wtedy odpowiednio potężna maszyna do podstawa komfortu pracy.
Prawie 1000 zdjęć. Kilka dni wytężonej pracy. I oto jest – Poradnik Świąteczny Spider’s Web 2021.
Do każdego z produktów moi redakcyjni koledzy i koleżanki przygotowali stosowne opisy, zaś nasz nieoceniony magik, Przemek Śmit, złożył to wszystko w jedną interaktywną całość, którą możecie zobaczyć pod tym adresem:
Finalna wersja prezentownika zawiera ponad 50 zdjęć i grafik, jednak w pre-produkcji powstało ich znacznie, znacznie więcej. Aby dać wybór grafikowi podczas składania projektu, konieczne było przygotowanie minimum 3-4 ujęć każdego produktu, a także kilka pustych teł na potrzeby fotomontaży. Do tego, aby ułatwić pracę grafikowi, wszystkie zdjęcia zostały przygotowane od razu w pełnej rozdzielczości aparatu oraz docelowej rozdzielczości prezentownika. Sumarycznie realizacja projektu zajęła blisko tydzień, w tym trzy dni zdjęciowe i nie zliczę ile roboczogodzin obróbki. Łączna waga projektu na dysku? 55,4 GB.