Apple Watch może powodować uszczerbek na zdrowiu. Klienci szykują pozew
Apple znów musi zmierzyć się ze wściekłością swoich klientów. Posiadacze Apple Watchów szykują pozew zbiorowy, oskarżając Giganta z Cupertino o świadome wypuszczenie na rynek urządzeń z defektem, który może powodować potencjalny uszczerbek na zdrowiu.
W skali makro posiadacze Apple Watchów to generalnie bardzo zadowolona grupa ludzi. Ma to zresztą odzwierciedlenie w statystykach sprzedaży – od kilku lat Apple Watch jest nie tylko najlepiej sprzedającym się smartwatchem na świecie, ale najlepiej sprzedającym się zegarkiem na świecie. Apple w kilka lat wyprzedził 200-letni przemysł zegarków naręcznych, w tym kultowe Szwajcarskie zegarki, stawiając na podium zminiaturyzowany telefon przytroczony do nadgarstka.
Nie wszyscy jednak są równie zadowoleni z zakupu. Amerykańscy klienci właśnie szykują pozew zbiorowy przeciwko Apple’owi za bardzo groźną wadę konstrukcyjną zegarka.
Apple Watch – wada konstrukcyjna może uszkodzić ekran i zranić użytkownika.
Tak właśnie brzmi treść pozwu zbiorowego, do którego aktualnie trwa zbieranie powodów. Jak czytamy w raporcie Bloomberga, w pozwie Apple jest oskarżany o świadome wydanie na rynek Apple Watch Series 6 z wadą fabryczną. Wada ta miałaby doprowadzić do pęknięcia wyświetlacza na skutek spuchnięcia ogniw akumulatora. W efekcie pęknięte lub odłączone od obudowy szkło może skaleczyć użytkownika ostrymi krawędziami.
Na dowód inicjatorzy pozwu dołączają do niego zdjęcie głębokiego rozcięcia ramienia jednego z konsumentów, który skaleczył się z powodu tej samej wady w Apple Watchu Series 3. Ma to dowodzić, iż Apple doskonale wiedział o wadzie konstrukcyjnej, a mimo to nie usunął jej w kolejnych generacjach produktu, co miałoby łamać prawa konsumenckie. Aktualnie trwa zbieranie ludzi do pozwu zbiorowego – inicjatorzy poszukują osób, które kupiły dowolny zegarek Apple Watch od 2015 r. do roku ubiegłego. Oznacza to, że Apple Watch Series 7 nie jest przedmiotem pozwu.
Apple ma za sobą długą historię pozwów zbiorowych.
Tak jak nie było w ostatniej historii firmy chyba ani jednego produktu, który nie miałby jakiejś jednej, głupiej wady, tak w ostatnich latach Apple mierzył się z niejednym pozwem zbiorowym. Wystarczy przypomnieć (wygrany) pozew o spowalnianie iPhone’ów, pozew deweloperów za niekorzystne dla nich funkcjonowanie App Store’u czy nawet ostatni pozew dotyczący pękających wyświetlaczy w MacBookach z czipem M1. Ba, sam Apple Watch nie po raz pierwszy jest podmiotem pozwu zbiorowego – był nim także w 2018 r., kiedy to sędzia oddalił pozew z uwagi na niemożliwość wskazania konkretnej przyczyny problemu przez stronę pozywającą. Stąd materiał dowodowy identyfikujący puchnięcie akumulatora jako przyczynę pękania ekranu w pozwie, który szykowany jest teraz.
Warto przy tym pamiętać, że sam fakt istnienia pozwów zbiorowych wcale nie świadczy o tym, że Apple produkuje sprzęty złe czy wadliwe. Oczywiście, jakiś odsetek produktów rzeczywiście może wykazywać symptomy błędów konstrukcyjnych, lecz przy skali sprzedaży iPhone’a, MacBooka czy Apple Watcha ten odsetek to dosłownie promil wszystkich sprzedanych egzemplarzy, z których użytkownicy są zadowoleni.
Dobrze jednak, że nawet jeśli problem ma relatywnie niewielką skalę, znajdują się chętni go wytknąć i pociągnąć Apple’a do odpowiedzialności, choćby symbolicznej. Jeśli chcemy jako konsumenci otrzymywać od wytwórców produkty najwyższej jakości, zgodne z naszymi oczekiwaniami, musimy patrzeć producentom na ręce i głośno krzyczeć, gdy ich działania stają się choć odrobinę antykonsumenckie.