REKLAMA

W 2500 r. Ziemia będzie prawdziwym światem z Mad Maxa

Niemal każdy artykuł dotyczący zmian klimatycznych skupia się na tym co możemy zrobić teraz, aby ograniczyć wzrost globalnych temperatur do poziomu niższego niż 2 stopnie względem ery przedindustrialnej do 2100 roku. Bardzo mało natomiast można przeczytać o tym, jak świat będzie wyglądał po 2100 roku.

ziemia 2500
REKLAMA

To zdumiewające, bowiem dzieci urodzone w 2021 r. będą miały zaledwie 79 lat na przełomie wieków, a to znaczy, że ludzie, którzy dzisiaj gaworzą w wózkach i spacerówkach, będą musieli obserwować, jak ich dzieci i wnuki w sile wieku wchodzą w XXII wiek i muszą się mierzyć… no właśnie, z czym?

REKLAMA

Skoro skupiamy się na ograniczeniu zmian klimatycznych do jakiegoś poziomu do 2100 r., czy to oznacza, że w 2100 r. zmiany klimatyczne się zatrzymają? Oczywiście, że nie. Klimat nie ma kalendarza, więc będzie nadal się zmieniał tak samo jak w poprzednich dekadach. Co to oznacza? Chociażby to, że jeżeli my nie zrobimy wystarczająco dużo teraz, aby zatrzymać wzrost temperatur, to także po 2100 roku będą one wzrastały w szaleńczym tempie, zmieniając Ziemię na taką, przy której dzisiejsza Ziemia jest istnym rajem.

Ziemia po 2100 roku

Jak na razie sytuacja wygląda dramatycznie. Najnowszy raport opublikowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych wskazuje, że przy obecnym poziomie zaangażowania w zwalczanie zmian klimatycznych, globalne temperatury wzrosną do 2100 r. nawet o 2,7 stopnia, co stanowi bardzo poważny problem. W tej sytuacji musimy się przygotować na coraz częstsze pożary, susze, huragany i powodzie i istotne zmiany w ekosystemie zarówno lądowym jak i morskim. Później może być tylko gorzej.

Naukowcy postanowili zatem sprawdzić, jak wyglądają prognozy na dalszą przyszłość, aż do roku 2500. W tym celu stworzono symulację trzech scenariuszy, z których w jednym udaje nam się ograniczyć wzrost temperatury do 2100 r. do mniej niż 2 stopni Celsjusza. Pozostałe dwa scenariusze przewidują przyszłość, w której zrobiliśmy w tym celu za mało, albo zupełnie nic.

Tylko w pierwszym z tych scenariuszy możemy doprowadzić do tego, że Ziemia w 2200 i 2500 r. będzie miała szanse wyglądać mniej więcej tak samo jak dzisiaj. W pozostałych dwóch scenariuszach skazujemy Ziemię na to, aby w 2500 r. była ona globem zupełnie nieprzyjaznym dla ludzi. Jak to się będzie objawiało? Uprawy rolne w XXII wieku i później będą stopniowo przenosiły się na coraz wyższe szerokości geograficzne, gdzie niestety ziemi uprawnej dobrej jakości jest znacznie mniej. W tym samym czasie obszary rolne z okolic równika tudzież z Amazonii będą stopniowo znikały, a wraz z nimi z tego rejonu - z powodu wysokich temperatur - migrowali będą także ludzie. Nie tyle chodzi o niższy poziom życia, a o to, że obszary równikowe mogą nie nadawać się dla ludzi. Tutaj należy zwrócić uwagę na gęstość zaludnienia tych obszarów obecnie. Migracje na północ będą dotyczyły nie setek tysięcy, a setek milionów ludzi.

W najgorszej prognozie w 2500 r. obszar dzisiejszych Indii będzie służył jedynie do prowadzenia zautomatyzowanych upraw szklarniowych. Ludzie będą mogli się tam pojawiać jedynie w specjalnych skafandrach, pozwalających przetrwać w całkowicie niesprzyjającym klimacie.

REKLAMA

To my musimy podjąć decyzję

Wiele wskazuje na to, że decyzje podjęte w ciągu najbliższych kilku dekad mogą zadecydować o przyszłości ludzkości na Ziemi na setki lat do przodu. Jeżeli już teraz nie ograniczymy znacząco emisji gazów cieplarnianych i nie ograniczymy drastycznie wzrostu temperatur na Ziemi, to nasza planeta za 500 lat będzie globem w większości nieprzyjaznym dla człowieka, na którym trzeba będzie walczyć o przetrwanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA