REKLAMA

Bang&Olufsen prezentują głośnik wprost stworzony do podróży. Beosound Explore - recenzja

Bang&Olufsen niejeden raz już udowodnili, że potrafią zaginać prawa fizyki, tworząc głośniki grające potężniej, niż pozwala na to ich rozmiar. Dokładnie tak jest z Beosound Explore.

Beosound Explore - recenzja wytrzymałego głośnika Bluetooth
REKLAMA

O Beosound Explore można napisać dużo dobrych i niewiele mniej dobrych słów. Postaram się jednak maksymalnie streścić, przekazując to, co najważniejsze.

REKLAMA

Przede wszystkim: dla kogo jest Beosound Explore?

Explore został stworzony do, nomen omen, eksplorowania. To ten typ głośnika Bluetooth, który przypinamy karabińczykiem do plecaka na czas marszu, z którego odtwarzamy muzykę do ogniska ze znajomymi albo imprezy na plaży. Oczywiście Beosound Explore świetnie sprawdzi się także w domowych warunkach, jednak najlepiej czuje się poza czterema ścianami.

Beosound Explore class="wp-image-1793200"
Beosound Explore

Z tego względu B&O zaprojektowało jego konstrukcję tak, by spełniała ona normę wodo- i pyłoszczelności IP67 i mogę potwierdzić, że po zanurzeniu w strumieniu i wrzuceniu w piach nic się głośnikowi nie stało: działa i wygląda jak nowy.

Sama konstrukcja jest też bardzo solidna i zdecydowanie sprawia wrażenie na tyle trwałej, by przetrwać ciągłe obijanie się o plecak w trakcie marszu czy inne przejawy niedelikatnego traktowania.

Beosound Explore class="wp-image-1793209"
Beosound Explore

Bardzo solidne są też przyciski, którymi obsługujemy głośnik i zostały one zaprojektowane tak, by nie dało się ich wcisnąć przypadkiem – nacisk musi być dość silny i celowy, aby przycisk zadziałał.

Beosound Explore class="wp-image-1793194"
Beosound Explore

Kolejnym plusem obudowy jest materiał, z którego została wykonana. Nie tylko jest on wytrzymały, ale też nie zatrzymuje brudu jak typowy gumowany plastik, którego używają konkurencji. Nawet gdy wybrudzimy Beosound Explore, wystarczy go opłukać pod bieżącą wodą i brud znika bez śladu.

Bang&Olufsen podczas tworzenia każdego produktu zatrudnia designera, którego zadaniem jest dostosować wygląd do charakteru urządzenia. W przypadku Beosound Explore projektant stanął na wysokości zadania - głośnik wygląda świetnie i nowocześnie, a jednocześnie estetycznie i ponadczasowo.

Jak gra Beosound Explore?

Głośniki z linii Beosound zawsze zachwycały mnie tym, że ich brzmienie zupełnie nie przystawało do rozmiaru. I tak samo jest w przypadku nowego głośnika B&O. Ten wytrzymały cylinderek ma rozmiar zaledwie 81 x 124 x 81 mm, a mimo to gra jak duży, mocny głośnik. Jakim cudem?

Beosound Explore class="wp-image-1793215"
Beosound Explore

Ano takim, iż wewnątrz obudowy znajdują się dwa pełnozakresowe przetworniki o średnicy 1,8”, napędzane wzmacniaczem o mocy 60W. Ich pasmo przenoszenia wynosi 56-22700 Hz, ale ważniejsze jest to, że zapewniają prawdziwy dźwięk 360 stopni. Nieważne, jak ustawimy głośnik, dźwięk rozchodzi się z równomierną mocą, co Explore zawdzięcza specyficznej konstrukcji – widzicie te przerwy w obudowie? To nimi przedostaje się na zewnątrz dźwięk.

Beosound Explore class="wp-image-1793221"
Beosound Explore

Takie rozwiązanie ma oczywisty plus w postaci dookólnego dźwięku, choć okupuje to relatywnie niskim poziomem głośności. Beosound Explore nie potrafi grać tak głośno, jak np. niektóre głośniki JBL-a czy Philipsa, ale w zamian gra bardzo szczegółowo, z mocnym basem i bez typowego „ścisku”, charakterystycznego dla małych głośników Bluetooth.

Gdybym jednak miał wskazać gatunek, w którym Explore czuje się najlepiej, byłaby to muzyka rockowa i funk. Red Hot Chili Peppers i Metallica brzmią kapitalnie na tym małym głośniczku.

Dźwięk płynący z głośnika można też dostosować do swoich potrzeb przy użyciu dedykowanej aplikacji.

Beosound Explore class="wp-image-1793191"
Beosound Explore

Beosound Explore potrafi też grać przez długi czas. Producent deklaruje 27 godzin i jest to zbliżony wynik do tego, co samemu udało mi się osiągnąć. Cieszy za to bardzo szybkie ładowanie, bo żeby uzupełnić energię Explore’a, wystarczy podłączyć go do prądu przewodem USB-C na mniej niż dwie godziny.

Beosound Explore class="wp-image-1793218"
Beosound Explore

Słowo należy się też stabilności połączenia, która jest po prostu wzorowa. Explore wyposażony jest w łączność Bluetooth 5.2 o zasięgu do 10 m i nie ma tu żadnego „ale” – głośnik łączył się bezproblemowo zarówno w mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty, jak i w środku lasu czy na plaży.

Co nie wyszło?

Prawdę mówiąc, Beosound Explore nie ma zbyt wielu wad jak na sprzęt tej klasy. Z problemów, które dało się odczuć, wyłapałem dwa.

Pierwszy to masa urządzenia. Beosound Explore waży aż 637 g i tę masę da się odczuć w plecaku, a tym bardziej trzymając głośnik przypięty do paska spodni.

Beosound Explore class="wp-image-1793212"
Beosound Explore

Drugi problem to zachowanie głośnika po zamoczeniu. Jako że konstrukcja jest pełna otworów, woda ma sporo zakamarków, w których może się zatrzymać. Jeśli zdarzy się nam zamoczyć głośnik, potrzeba kilku godzin, by wyschnął i znów zaczął brzmieć jak należy.

Beosound Explore class="wp-image-1793197"
Beosound Explore

Głośnik do podróży. Małych i dużych.

Beosound Explore jest głośnikiem o bardzo szerokim spektrum zastosowań. Spisze się równie dobrze, przygrywając ulubioną muzykę do ogniska, co podczas słuchania podcastów przy zmywaniu naczyń. Nada się na wyprawę w góry, ale też do posłuchania muzyki na tarasie. Dzięki niewielkim gabarytom łatwo go przenieść, a jego dźwięk nadal brzmi jak emitowany ze znacznie większej obudowy.

Explore kosztuje 999 zł, co jest sporą kwotą jak na głośnik Bluetooth o tych gabarytach, jednak odwdzięcza się uniwersalnością, jakością wykonania i jakością brzmienia.

REKLAMA
Beosound Explore class="wp-image-1793206"
Beosound Explore

To fantastyczna opcja dla każdego aktywnego melomana, który chce zabrać muzykę ze sobą niezależnie od tego, czy idzie na samotną wędrówkę, czy robi ze znajomymi imprezę na plaży.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA