Satelity robi się teraz u stolarza. Pierwszy drewniany cubesat wkrótce trafi w kosmos
Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o tym, że wzmożona częstotliwość wchodzenia zużytych satelitów w ziemską atmosferę może spowodować powstanie nowej dziury ozonowej. Palące się w atmosferze metalowe elementy satelitów mogą negatywnie wpłynąć na górne warstwy atmosfery.
Może jednak być tak, że znajdziemy rozwiązanie, zanim ten problem stanie się realny. Jeszcze w tym roku na orbitę poleci pierwszy drewniany satelita. Niewielki, pozornie standardowy cubesat o wymiarach 10 × 10 × 10 cm i masie 1 kilograma obudowany jest specjalną sklejką (o nazwie WISA).
Głównym zadaniem satelity zbudowanego przez fińską firmę Arctic Astronautics jest zbadanie trwałości i zachowania sklejki w warunkach panujących w przestrzeni kosmicznej. Inżynierowie chcą w ten sposób sprawdzić, czy nadaje się ona do wykorzystania w jakichkolwiek misjach kosmicznych. W tym celu satelitę wyposażono w kamerę zainstalowaną na wysięgniku. Za pomocą kamery naukowcy będą rejestrować zmiany zachodzące na powierzchni sklejki w przestrzeni kosmicznej.
Drzazg na powierzchni jednak nie będzie
Przed lotem w kosmos sklejka z brzozy zostanie jednak odpowiednio przystosowana do warunków kosmicznych. Aby pozbyć się nadmiaru wilgoci, inżynierowie umieścili sklejkę w komorze próżniowej, a następnie pokryli niezwykle cienką warstwą tlenku glinu, której zadaniem będzie uniemożliwienie sklejce uwalniania jakichkolwiek gazów w przestrzeni kosmicznej.
Korzystając z okazji pierwszego lotu w przestrzeń kosmiczną, badacze chcą przetestować na fragmentach sklejki różne rodzaje lakieru i ich odporność na warunki kosmiczne.
Kiedy to to poleci?
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Woodsat trafi na orbitę 500 × 600 km już w listopadzie. Do jego wyniesienia posłuży rakieta Electron dostarczona przez Rocket Lab.