REKLAMA

To się nazywa ważne badanie! Japończycy mają sposób na odrastanie zębów w nieskończoność

Wyobraźcie sobie przez chwilę, że istnieje metoda, dzięki której wszystkie dotychczasowe ubytki w waszym uzębieniu można odzyskać. Zęby po prostu odrosną i tyle. Co więcej: japońscy naukowcy twierdzą, że taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy i w pewnym stopniu udało im się już to udowodnić.

01.04.2021 14.41
To się nazywa ważne badanie! Japończycy mają sposób na odrastanie zębów
REKLAMA

Jak na razie mówimy tu o wstępnych badaniach prowadzonych na gryzoniach. Niemniej jednak cała sprawa jest bardzo ciekawa i może rzeczywiście okazać się wstępem do skutecznej terapii, na skutek której będziemy mogli zmuszać ludzki organizm do regeneracji naszego stałego uzębienia.

REKLAMA

Pierwsze kroki w tym kierunku podjęła grupa naukowców z dwóch japońskich uczelni: Uniwersytetu Kioto i Uniwersytetu Fukui. Zaczęło się od zbadania przyczyn występowania nadmiarowej liczby zębów u ok. 1 procenta ludzkiej populacji. Przypomnę, że standardowo dorosły człowiek zaczyna z 32 zębami. U niektórych ludzi jednak liczba ta potrafi być większa. Śledztwo w tej sprawie okazało się skuteczne, choć naukowcy spotkali się na wstępie z dość sporym problemem.

Regeneracja zębów dzięki manipulacji genami

Japończycy ustalili bowiem, że w największym stopniu za morfogenezę naszego uzębienia odpowiadają białko morfogenetyczne BMP (bone morphogenetic protein) oraz sygnalizacja Wnt. Tu właśnie pojawił się problem. Te dwa czynniki odpowiadają bowiem również za rozwój wielu narządów w naszym organizmie, przez co ingerencja w ich działanie prawdopodobnie spowodowałaby całą lawinę niepożądanych skutków ubocznych.

Potrzebna była zmiana podejścia. I tak też się stało. Japończycy skoncentrowali się zatem na genie USAG-1, gdyż wiedzieli że jego wyciszenie może mieć korzystny wpływ na wzrost uzębienia u ssaków. Jak podkreśla jednak Katsu Takahashi z Uniwersytetu w Kioto, nikt nie wiedział, czy to wystarczy.

Był to doskonały moment, żeby rozpocząć testy na zwierzętach. Japoński zespół wykorzystał genetycznie zmodyfikowane myszy, u których wymuszono tzw. anodoncję, która w naturalnych warunkach jest wadą wrodzoną i powoduje całkowity brak uzębienia. Dysponując już bezzębnymi myszami, naukowcy przetestowali szereg interakcji pomiędzy genem USAG-1, a omawianymi wcześniej białkiem BMP i sygnalizacją Wnt.

Dzięki temu udało się odkryć, że to właśnie wiązanie się USAG-1 z białkiem BMP hamuje dalszy wzrost zębów. Wystarczyło więc skorzystać z przeciwciał USAG-1, które skutecznie zablokowały aktywność tego genu i doprowadziły do wzrostu zębów u bezzębnych, genetycznie zmodyfikowanych myszy.

Metoda ta działa również na fretkach

Żeby potwierdzić działanie odkrytego przez siebie mechanizmu japoński zespół przetestował tę samą metodą na fretkach. Tak samo jak ludzie, dysponują one dwoma zestawami zębów - mleczakami i stałymi. Metoda okazała się równie skuteczna. Pojedyncza dawka przeciwciał skutkowała wyrośnięciem nowego zęba u fretek. Naukowcy zapowiadają dalsze testy swojej metody na psach i świniach, które swoją budową są jeszcze bardziej zbliżone do ludzi.

REKLAMA

Tak dokładne testy potrzebne są po to, żeby w ich trakcie wychwycić wszystkie potencjalne efekty uboczne wynikające z wyciszenia genu USAG-1. Jeśli jednak okaże się, że trik ten nie powoduje żadnych poważnych i negatywnych skutków, nowa metoda może całkowicie zmienić nasze podejście do stomatologii jako takiej. Przy jej odpowiednim upowszechnieniu może okazać się nawet, że zamiast leczenia zębów, lepiej będzie po prostu je usuwać, żeby w ich miejscu wyrosły nam całkowicie nowe i zdrowe zęby.

Jedyne, co mi się w tej wizji nie podoba to, że nawet posiadając zdolność regeneracji naszego uzębienia, nie unikniemy usuwania korzeni (i zapewne leczenia kanałowego) starych zębów, żeby zrobić sobie miejsce na nowe uzębienie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA