Awantura o Księżyc. Jeff Bezos się oburza, Elon Musk się dziwi, a NASA milczy
Wciąż jeszcze nie opadł kurz po zaskakującej decyzji NASA, aby to SpaceX i tylko SpaceX odpowiadało za stworzenie lądownika, który będzie dostarczał ludzi na powierzchnię Księżyca.
Przez ostatni rok nad stworzeniem projektu lądownika księżycowego intensywnie pracowały trzy firmy: SpaceX, Dynetics oraz Blue Origin. Przez niemal cały rok faworytem wydawała się być należąca do Jeffa Bezosa Blue Origin. Co więcej, najmniej prawdopodobnym zwycięzcą wydawał się natomiast SpaceX. O ile propozycje Blue Origin i Dynetics wyglądały jak bardziej konserwatywne, tradycyjne lądowniki przypominające te z ery misji Apollo, SpaceX proponował, aby ludzie na Księżycu lądowali 50-metrowym Starshipem rodem z filmów science fiction.
Po pierwszym etapie konkursu, NASA planowała wybrać z całej trójki dwie firmy, które otrzymałyby fundusze na stworzenie faktycznego lądownika na podstawie projektu przygotowanego w pierwszym etapie.
Zaskakujący wybór NASA
Ku zaskoczeniu samych uczestników przetargu, jak i komentatorów, 16 kwietnia NASA poinformowała, że zamiast dwóch postanowiła wybrać tylko jednego kontrahenta, który otrzyma fundusze na budowę lądownika. Co więcej, tym kontrahentem został SpaceX, firma z najbardziej futurystycznym, najbardziej skomplikowanym projektem spośród wszystkich zaprezentowanych. Firma Elona Muska otrzymała niemal 3 mld dol. na przygotowanie lądownika.
Mam wrażenie, że nawet sam Elon Musk był zaskoczony tą decyzją. Pozostali kontrahenci musieli najpierw ochłonąć, aby pojąć, co się stało.
W jednym aspekcie decyzję NASA można zrozumieć. Wybór jednej firmy został podyktowany tym, że agencja otrzymała od Kongresu znacznie mniejsze środki niż te, o które wnioskowała. Nie była przez to w stanie ufundować drugiego etapu dla dwóch firm.
Wybór najbardziej ryzykownego projektu jednak trudno zrozumieć, bowiem paradoksalnie zmniejsza on szansę na szybki powrót na Księżyc. Obecnie opisywana architektura całego lotu wydaje się wprost niewiarygodnie skomplikowana, ale nie o tym dzisiaj.
Blue Origin kontratakuje
Firma Jeffa Bezosa, założyciela Amazonu i najbogatszego człowieka na Ziemi właśnie złożyła protest na decyzję NASA. Według przedstawicieli firmy wybór został dokonany nieprawidłowo.
Blue Origin przez ostatni rok intensywnie pracowało nad swoją propozycją, tworząc przy okazji zespół składający się z firm Lockheed Martin, Northrop Grumman oraz Draper. Co więcej, w pierwszej rundzie to właśnie Blue Origin otrzymało największe środki na zbudowanie projektu (Blue Origin - 579 mln dol., Dynetics - 253 mln dol, SpaceX - 135 mln dol.).
Jak przekonują w swoim proteście przedstawiciele firmy, NASA dokonała nieprawidłowego wyboru projektu lądownika, zmieniając warunki kontraktu na ostatniej prostej. Blue Origin uważa, że wybierając SpaceX, NASA ograniczyła konkurencję, wyeliminowała możliwość zatrudnienia przez zwycięzcę poddostawców, a tym samym znacząco opóźniła powrót człowieka na Księżyc, a być może całkowicie mu zagroziła.
O co chodzi ze zmianą warunków? Projekt przygotowany przez Blue Origin wymagał inwestycji rzędu 6 mld dol. Gdy jednak pojawiła się informacja o tym, że NASA otrzyma od Kongresu mniej pieniędzy, SpaceX zmienił - za zgodą agencji - swoją propozycję tak, aby mieściła się w nowym, okrojonym budżecie. Jednocześnie agencja zmieniła wagi przypisywane w procesie wyboru projektu tak, aby koszt był najważniejszym kryterium wyboru. Pozostali uczestnicy nie zdążyli zaktualizować swojego budżetu przed podjęciem przez NASA decyzji.
NASA na razie odmawia komentarza. Pytanie, czy istnieje jeszcze szansa na zmianę decyzji, pozostaje na razie bez odpowiedzi.