Sony bije swój rekord jasności. Sony FE 50mm F1.2 GM to najjaśniejszy natywny obiektyw systemowy
Sony FE 50mm F1.2 GM to najnowszy obiektyw w ofercie i jednocześnie najjaśniejszy natywny obiektyw do bezlusterkowców serii A7, A9 i A1. Poznajcie nowy obiekt westchnień fotografów.
Sony zapowiedziało dziś nowy obiektyw w swojej ofercie. Obiektyw wyjątkowy, bo rekordowo jasny. Jeśli chodzi o natywne systemowe obiektywy, dotychczas rekordem jasności było f/1.4. Nowy stałoogniskowy standard mocno podnosi poprzeczkę, zapewniając światło f/1.2. Sony zapowiada też rekordowe osiągi w kwestii rozdzielczości optycznej.
Takiego obiektywu brakowało w ofercie. Sony FE 50mm F1.2 GM zapowiada się kapitalnie.
Nowy obiektyw jest przedstawicielem topowej serii G Master. Po serii udanych stałoogniskowych obiektywów ze światłem f/1.4 (24 mm, 35 mm i 85 mm), przyszła pora na naprawdę jasną klasyczną pięćdziesiątkę.
Zacznijmy od wielkości, bo wbrew oczekiwanim, nowy obiektyw nie jest gigantem. Sony mówi o „kompaktowej konstrukcji”, ale przy jasności f/1.2 jest to spore niedopowiedzenie. Wymiary nowego obiektywu to 87 mm średnicy (średnica litra: 72 mm) i 108 mm długości. Obiektyw waży 778 g. Oznacza to, że nowe szkło ma rozmiar niemal identyczny jak obecny w ofercie Sony/Zeiss Planar FE 50 mm f/1.4 ZA.
Bardzo podobne wymiary ma konkurencyjny Canon RF 50mm f/1.2L mierzący 90 x 108 mm. W jego przypadku mamy jednak większą średnicę filtra (77 mm) i sporo wyższą masę na poziomie 950 g. Użytkownicy bezlusterkowców Nikona mogą kupić Nikkora Z 50 mm f/1.2 S, ale jest to prawdziwy gigant mierzący 15 cm długości i ważący 1090 g.
W nowym obiektywie Sony udało się uzyskać niską masę z uwagi na wykorzystane materiały. Konstrukcja łączy metal i plastik.
Budowa obiektywu od razu wskazuje, że mamy do czynienia z najwyższą serią.
Sony FE 50mm F1.2 GM jest wyposażony w dwa pierścienie. Jeden służy do ustawiania ostrości, przy czym po przełączeniu się na tryb manualny mamy liniowe przełożenie ułatwiające pracę filmowcom. Drugim pierścieniem jest pierścień przysłony, który możemy przełączyć z trybu skokowego na płynną zmianę nastaw. Ponownie, to ukłon w stronę osób nagrywających aparatem.
Poza tym na obudowie znalazł się programowalny przycisk oraz przełącznik AF/MF. Całość jest uszczelniana przed działaniem wilgoci i pyłu.
Budowa optyczna kryje kilka niespodzianek.
Wewnętrz obiektywu znajduje się 14 soczewek umieszcoznych w 10 grupach. Trzy z nich to soczewki XA (ekstremalnie asferyczne). Przednia soczewka jest pokryta najnowszą powłoką Nano AR Coating II zapobiegającą odbiciom światła.
Za autofocus odpowiada układ aż czterech liniowych silniczków XD (extreme dynamic), mających zapewnić bardzo szybkie i bezgłośne ustawianie ostrości. Obiektyw to konstrukcja IF (internal focusing), więc nie zmienia rozmiaru podczas ustawiania ostrości.
Nowa jest też konstrukcja przysłony. Składa się na nią 11 listków. Obiektyw ustawia ostrość od 40 cm, a maksymalne powiększenie wynosi 0,17x.
Pięciocyfrowa cena nie jest niespodzianką.
Sony FE 50mm F1.2 GM został wyceniony w Europie na 2300 euro, a będzie dostępny do kupienia od kwietnia 2021 r. Przekłada się to na cenę ok. 10600 zł.
To dużo, ale niestety topowe nowoczesne obiektywy zaprojektowane do systemów bezlusterkowych kosztują właśnie tyle. Dla porównania, zarówno Canon RF 50mm f/1.2L jak i Nikkor Z 50 mm f/1.2 S kosztują po 11 tys. zł.
Nowość zapowiada się rewelacyjnie. Do tego Sony FE 50mm F1.2 GM jest 60. natywnym obiektywem systemu FE, przy czym 40 z nich to obiektywy FE przeznaczone do pełnych klatek, a 20 to szkła linii APS-C. Ten stan rzeczy dokładnie pokazuje, która linia aparatów ma dla Sony priorytetowe znacznie.