REKLAMA

Rok w plecy, ale w końcu się ruszyło. Aukcja 5G powoli się zbliża

Minister Marek Zagórski zapewnia, że prace nad uruchomieniem 5G w Polsce przyspieszyły. Operatorzy już za kilka miesięcy będą mogli o częstotliwości pod sieć piątej generacji.

- Nowelizacja ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa właśnie wyszła z prac w Komitecie ds. Europejskich. W tym miesiącu powinna trafić na rząd. Moment przyjęcia jej przez rząd będzie jak ustaliliśmy z prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej, sygnałem do tego, że można ponownie ogłosić aukcję 5G - powiedział Zagórski, sekretarz stanu w KPRM odpowiedzialny za cyfryzację. Okazję do tego ogłoszenia miał podczas debaty #Cyfryzujemy Polskę – Czy Polska jest gotowa na 5G? zorganizowanej przez Związek Cyfrowa Polska.

5g w polsce
REKLAMA

Cały rynek telko czeka na ponowne ogłoszenie aukcji na 5G.

REKLAMA

Czeka, bo choć mamy marzec 2021 roku, to pod tym względem jesteśmy w sytuacji z listopada 2019, czyli tuż przed pierwszym ogłoszeniem aukcji. Została ona przerwana przez pandemię, która stała się powodem zawieszenia prac. Następnie niespodziewanie podczas nocnych obrad Sejmu nad uchwaleniem Tarczy Antykryzysowej 3.0 aukcję całkiem anulowano i co więcej - przerwano też kadencję poprzedniego prezesa UKE, o czym pisaliśmy w magazynie SW+.

Oficjalnym powodem tej drastycznej decyzji był brak przepisów dotyczących bezpieczeństwa przy wdrażaniu 5G. I te właśnie brakujące przepisy znalazły się we wspomnianej nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. - Po przyjęciu jej przez rząd niezbędne będzie jeszcze uchwalenie nowego prawa przez Parlament i jego notyfikacja w Komisji Europejskiej. Sama notyfikacja zajmuje około 3 miesięcy. Więc bezpiecznym terminem, kiedy możemy mówić o ogłoszeniu aukcji, jest połowa tego roku - dodaje Zagórski.

Jego zdaniem samo przyjęcie projektu KSC to moment do rozpoczęcia konsultacji publicznych aukcji tak, by była ona spójna z nowymi zasadami w ustawie.

W gospodarowaniu technologią 5G ma pomóc narodowy operator hurtowy w paśmie 700 MHz.

Plan powołania takiego operatora, jak jasno stwierdził minister Zagórski, został już uzgodniony z czterema głównymi operatorami komórkowymi w Polsce oraz z Exatelem i PFR. Pomysł budzi sporo kontrowersji na rynku telekomunikacyjnym. - Ma powstać nowy, nieznany twór zarządzany przez spółkę Skarbu Państwa. Nie wiemy, dlaczego on ma powstać i jaka będzie jego rola. Trudno też znaleźć uzasadnienie, dlaczego ten podmiot miałby być wyłaniany bez konkursu. To wszystko wpisuje się w popularny ostatnimi czasy trend nacjonalizacji – mówiła niedawno dr Magdalena Musielak, ekspertka Lewiatana podczas debaty „Krajowy system cyberbezpieczeństwa: wpływ na gospodarkę i cyfrowy rozwój Polski”.

REKLAMA

Wygląda jednak na to, że rząd niespecjalnie bierze sobie te uwagi do serca. Podobnie jak i głosy straszące, że inny zapis z nowelizacji KSC, czyli wprowadzenie furtki do wykluczenia dostawców budzących obawy związane z bezpieczeństwem, może spowodować znaczne zwiększenie kosztów uruchomienia 5G w Polsce. Ten przepis znany już jako lex Huawei, bo to tej firmy ma (choć nie jest to dosłownie napisane) dotyczyć, też wygląda na przesądzony.

Zdaniem Zagórskiego deklaracje chińskiego producenta i usługodawcy jakoby jego wykluczenie istotnie wpłynęło na koszt budowy polskiej infrastruktury 5G, to nic więcej jak działania marketingowe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA