REKLAMA

Trump odszedł, sankcje zostają. Administracja Joe Bidena nie odpuści Huaweiowi

Chiński gigant telekomunikacyjny bez wątpienia mógł mieć nadzieję, że wraz ze zmianą władzy w Stanach Zjednoczonych zrewidowane zostaną kontrowersyjne sankcje nałożone na Huaweia. Mamy dla niego złe wieści.

huawei-mate-40-pro-1
REKLAMA

Huawei został oskarżony przez władze Stanów Zjednoczonych o wykorzystywanie swoich produktów infrastruktury telekomunikacyjnej do działań szpiegowskich. Efektem tych oskarżeń jest zakaz współpracy z Huaweiem wystosowany do amerykańskich firm. Żadne przedsiębiorstwo czy korporacja – z paroma wyjątkami na tak zwanej liście wyłączeń – nie może wchodzić w żadne relacje biznesowe z chińską firmą.

W sankcjach tych chodziło przede wszystkim o zablokowanie możliwości wdrażania infrastruktury telekomunikacyjnej Huawei'a u amerykańskich operatorów. Elementy sieci LTE i 5G w Stanach Zjednoczonych nie mogą być budowane z wykorzystaniem sprzętu chińskiej firmy. Rykoszetem oberwało się również działowi konsumenckiemu firmy: zakaz współpracy z amerykańskimi partnerami oznacza problemy w projektowaniu nowych procesorów oraz brak możliwości wykorzystywania systemu Google Android w telefonach i tabletach Huaweia.

REKLAMA

Sankcje te budziły kontrowersje i wielu liczyło, że po zmianie władzy te zostaną zniesione. Joe Biden jednak nie zamierza odpuścić firmie Huawei.

Kontrowersje wynikają z faktu, że do tej pory amerykańskie służby nie przedstawiły dowodów na swoje oskarżenia. Jednak jak oświadczyła Gina Raimondo, nowa sekretarz handlu, cytowana przez Blooomberga nie ma żadnego powodu, by wykreślić z listy Huaweia i inne chińskie firmy.

REKLAMA

Coś się jednak zmieniło, a tym czymś jest uzasadnienie decyzji. Nowe władze chcą utrzymać Huaweia na liście firm usankcjonowanych nie z uwagi na rzekome szpiegostwo, a z uwagi na naruszanie wolności i praw człowieka przez tę firmę – przynajmniej w ocenie nowej administracji. Konkretniej chodzi o mechanizmy rozpoznawania twarzy opracowane przez tę firmę, które są wykorzystywane do tłumienia powstań Ujgurów w północnozachodnich Chinach.

Sankcji mają się obawiać wszystkie przedsiębiorstwa, które czerpią zyski z naruszania praw człowieka. Nie jest jednak jasne, w jaki sposób owe prawa narusza Xiaomi, które jest również zagrożone podobnymi sankcjami.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-01T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T15:36:59+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T14:04:25+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T07:42:32+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T06:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-01T06:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-31T17:54:11+02:00
Aktualizacja: 2025-08-31T07:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA