REKLAMA

Cyberpunk 2077 i kolejny pozew. Gracze zarzucają CD Projektowi i Valve nadużycie pozycji w sprawie ceny

Doszło do złożenia kolejnego pozwu zbiorowego związanego z polską grą Cyberpunk 2077. Tym razem jego adresatem jest nie tylko CD Projekt, ale również amerykańska firma Valve - właściciele platformy Steam - a także kilku innych wydawców gier wideo.

31.01.2021 17.25
kolejny pozew CD Projekt. Chodzi o cenę gry Cyberpunk 2077
REKLAMA

Steam to największa platforma cyfrowej dystrybucji gier komputerowych na świecie. Pomimo konkurentów pokroju Epic Games Store, uPlay czy Origin, wieloletnia dominacja sklepu Steam wydaje się niepodważalna. To właśnie ta silna pozycja sprawiła, że firma Valve - właściciele Steama - stała się celem nowego pozwu zbiorowego. Chodzi o rzekomą politykę cenową uprawianą przez tego internetowego molocha, we współpracy z wydawcami gier wideo. W tym z CD Projektem.

REKLAMA

Gracze skarżący Valve i CD Projekt uważają, że doszło do nieczystej gry ceną Cyberpunka 2077.

Autorami pozwu zbiorowego przeciwko Valve, CD Projektowi oraz kilku innym wydawcom gier wideo jest pięciu graczy ze Stanów Zjednoczonych. Ich zdaniem właściciele Steama wykorzystali swoją silną pozycję rynkową, aby wpływać na cenę gier, m.in. Cyberpunka 2077. Według pozwu, Valve naruszyło reguły prawa w Stanach Zjednoczonych poprzez wymaganie od twórców gier (w tym CD Projektu) stosowania klauzuli tzw. największego uprzywilejowania platformy Steam.

Zgodnie z klauzulą największego uprzywilejowania, wydawcy gier mieli rzekomo zobowiązywać się wobec Valve, że nie będą sprzedawać swoich gier na innych platformach po innych cenach niż ta oferowana na Steam. W ten sposób miało dojść do utrudnienia w funkcjonowaniu wolnego rynku, ze względu na niemożliwość konkurowania ceną z platformą należącą do amerykańskiego Valve.

Kultura pozwu w USA, a Cyberpunk 2077.

Wielokrotnie słyszeliśmy o amerykańskich kancelariach wyspecjalizowanych w wyłudzaniu odszkodowań i rekompensat od gigantycznych i dobrze zarabiających firm. Milionowe zadośćuczynienia za gorące kubki z McDonalds to opowieść, którą (w rozmaitych wersjach) słyszał każdy z nas. Niewykluczone, że w przypadku pozwu graczy z USA mamy do czynienia z podobną praktyką, będącą niczym innym niż skokiem na kasę.

Zarząd spółki CD Projekt zgodnie z prawem poinformował o złożeniu pozwu w publicznym oświadczeniu. Oficjalny komunikat spółki możecie przeczytać poniżej:

Zarząd spółki CD PROJEKT S.A. z siedzibą w Warszawie ("Spółka") informuje, iż otrzymał od współpracującej ze Spółką kancelarii prawnej potwierdzenie złożenia przed Sądem Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla okręgu Centralnej Kalifornii cywilnego pozwu zbiorowego pięciu osób fizycznych ("Pozywający") będących nabywcami gier za pośrednictwem platformy Steam, której właścicielem jest spółka Valve Corporation ("Valve"). Podmiotami pozwanymi są Valve wraz z innymi producentami i wydawcami gier w tym Spółką oraz jej spółką zależną CD PROJEKT Inc.

Pozywający domagają się ustalenia na drodze sądowej, czy warunki Steam Distribution Agreement naruszały reguły prawa konkurencji w Stanach Zjednoczonych.

Powództwo formułuje wobec Valve zarzuty co do nadużywania siły rynkowej poprzez wymaganie od twórców gier zawarcia w umowie dystrybucyjnej Steam klauzuli tzw. największego uprzywilejowania ("Klauzula"), na mocy której kontrahenci Valve mieliby zobowiązywać się wobec Valve, że cena gry na na platformie Steam będzie taka sama, jak cena na innych platformach. Jak wynika z pozwu, skutkiem posługiwania się tą klauzulą miałoby być nieprawidłowe funkcjonowanie rynku ze względu na utrudnienie innym platformom możliwości konkurowania pod względem cenowym ze Steam.

Treść pozwu nie określa wartości roszczenia.

Na obecnym etapie Spółka weryfikuje zasadność kierowania roszczeń wobec niej i jej spółki zależnej w ramach powyższego pozwu.

REKLAMA

Warto dodać, że to tylko jeden z pozwów zbiorowych, jakie zostały skierowane w ostatnim czasie przeciwko CD Projektowi. Różnica polega na tym, że ten najnowszy pochodzi bezpośrednio od graczy, nie samych akcjonariuszy. Jednocześnie polskie studio deweloperskie musi brać pod uwagę wymagania stawiane przez polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK sprawdza, czy CD Projekt RED należycie naprawia swój tytuł, aby ten był bliższy oczekiwanej jakości technicznej, jakiej możemy się spodziewać po kompletnej, pełnej i gotowej grze wideo.

W przypadku niespełnienia oczekiwań Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, CD Projekt może stracić nawet 10 proc. przychodów, o ile taka będzie decyzja prezesa UOKiK.

Podobał się tekst? Polub lub udostępnij go na Facebooku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA