Pandemia okazała się dla tej firmy żyłą złota. Taki był 2020 r. w Amazonie
Amazon w trakcie minionego roku zwiększył jeszcze swoją wartość i obecnie wyceniany jest na około 1,6 bln dol, zaś jego szef umocnił swoją pozycję najbogatszego człowieka na świecie.
Choć firma nie zwalnia tempa, rozbudowuje się i wprowadza nowe usługi oraz produkty, to dalsze losy bogatego jak nigdy dotąd Amazonu mogą spędzać sen z powiek jej CEO. Rysy pojawiające się od lat na jej wizerunku stają się bowiem coraz głębsze.
Ukochana firma amerykanów długo unikała powszechnej krytyki. Klienci, którzy pokochali szybkie dostawy i tanie produkty, patrzyli przez palce na niepokojące doniesienia z magazynów i informacje o brutalnej walce rynkowej, podczas której nie wszystkie chwyty winny być jednak dozwolone. W tym roku coś się jednak zmieniło.
Ameryka zdejmuje różowe okulary
Cudowne dzieci technologii zaczęły powoli tracić swoje przywileje. W Stanach Zjednoczonych zadaje się coraz bardziej niewygodne pytania o działanie Big Techów i jego realne koszty. Coraz częściej pojawia się słowo monopol lub przynajmniej praktyki monopolistyczne.
Pod koniec lipca Jeff Bezos po raz pierwszy musiał się tłumaczyć ze swoich decyzji przed amerykańskim kongresem. To bezprecedensowe wydarzenie, bo towarzyszyli mu Mark Zuckerberg, szef Facebooka, Sundar Pichai, CEO Google'a, oraz Tim Cook prezes Apple'a. Wszyscy czterej wielcy świata technologii byli grillowani przez członków z podkomisji ds. antymonopolowych, ale to Amazon oberwał najmocniej. Politycy dysponowali dokumentami, z których wynika, że firma zaniżała ceny pieluch, aby osłabić i przejąć konkurencyjną platformę.
Tego typu oskarżenia nie płyną zresztą tylko z Ameryki. W listopadzie Komisja Europejska rozpoczęła wobec amerykańskiego giganta własne postępowanie antymonopolowe. Firmie zarzuca się, że wykorzystuje swoją platformę sprzedażową, by zyskać unikalne informacje na temat produktów konkurencji, kopiuje je, a potem znów dzięki platformie promuje swoje wyroby.
Przedstawiciele Amazonu stanowczo zaprzeczają jakoby uciekali się do takich praktyk i podkreślają, że w tworzeniu nowych produktów podążają po prostu za trendami.
Dochodzenia antymonopolowe to jednak niejedyny problem Amazonu. Do głosu doszli w tym roku także ci krytycy firmy, którzy zwracają uwagę na warunki pracy w magazynach giganta. Do zarzutów o śrubowanie norm, trudne warunki pracy i aktywne zwalczanie wszelkich przejawów pracowniczej solidarności, doszły niepokojące historię o tym, co dzieje się w magazynach w czasie epidemii.
Z jednej strony Amazon chwalił się tym, jak ogromne środki przeznaczył na walkę z pandemią i uczynienie magazynów bezpiecznymi, z drugiej media publikowały historie ludzi, którzy bali się iść do pracy, bo, jak twierdzili, nie są w niej w stanie przestrzegać wymogów sanitarnych.
Amazon coraz bliżej Polski
Amazon mimo problemów nie zwalnia tempa. Firma w tym roku zainwestowała w rynek opasek fitness i zaprezentowała Halo – zupełnie inne, acz intrygujące, podejście do tego typu gadżetów. Wreszcie potwierdziły się także krążące od dawna plotki na temat wejścia Amazonu na rynek gier, w Stanach Zjednoczonych wystartowała Luna, czyli usługa do streamingu gier.
A jeśli już przy plotkach jesteśmy, to ten rok miał być wyjątkowy także dla Amazonu w Polsce. Firma, która na razie traktuje nas przede wszystkim jako źródło taniej siły roboczej, miała wreszcie wejść na nasz rynek także ze swoimi usługami. Plany najprawdopodobniej pokrzyżowała Amazonowi pandemia, ale to nie znaczy, że zostały całkowicie porzucony. W listopadzie firma rozszerzyła współpracę z InPostem, dzięki czemu świąteczne paczki zamówione na niemieckim Amazonie, dotrzeć mogły do paczkomatów w Polsce.
Fotografia otwierająca: Hadrian / Shutterstock.com