Paszport, wiza i fałszywy test na koronawirusa - oto nowy zestaw dla zagranicznego turysty
Uwaga, francuska policja ostrzega: coraz więcej osób kupuje sobie fałszywy test na COVID-19, który uprawnia ich do zagranicznych podróży. Francja oczywiście nie jest jedynym krajem, w którym można kupić taką fałszywkę.
Po tym jak już poradzimy sobie z tą całą epidemią chciałbym przeczytać jakieś ciekawe badanie socjologiczne, w którym omówione zostaną wszystkie nastawione na zysk pomysły, które powstały dzięki pojawieniu się koronawirusa. Po tym jak w Polsce ponownie zabroniono jedzenia w lokalach gastronomicznych, moi znajomi restauratorzy wymyślili na przykład, jak sprzedawać swój wegański ramen wysyłkowo, za pośrednictwem paczkomatów. We Francji z kolei ktoś wpadł na to, jak umożliwić ludziom bezstresowe podróżowanie w czasie pandemii.
Fałszywe testy na koronawirusa
Nie ma tu zbyt skomplikowanego mechanizmu. Wiele państw po prostu nadal wymaga od zagranicznych turystów okazania w miarę świeżego wyniku badań na obecność COVID-19. Jest to oczywiście ogromna niedogodność dla wszystkich podróżujących. Nie chodzi nawet o sam wynik testu, ale o czas oczekiwania, jego cenę i dostępność.
Dla osób odwiedzających kilka państw w swojej podróży zrobienie świeżego testu w kraju B, żeby wjechać do kraju C jest po prostu nierealne, chociażby ze względu na sam czas oczekiwania na wyniki testu. Co można więc zrobić? Pokręcić się trochę po lotnisku Charlesa de Gaulle'a i liczyć na to, że jakiś uprzejmy nieznajomy zapyta nas, czy nie potrzebujemy przypadkiem super-szybkiego testu na koronawirusa.
I w cenie wahającej się od 180 do 360 dolarów (684 - 1368 zł) otrzymamy wynik negatywny znajdujący się zaraz obok naszego imienia, nazwiska i daty urodzenia. Na zrobienie samego testu oczywiście nie ma czasu, ale na takiej fałszywce można już lecieć dalej, więc w praktyce wychodzi.
Paryska policja donosi, że w sprawie handlu fałszywymi testami na COVID-19 zatrzymano już 7 osób. Jest to oczywiście doskonała reklama fałszywych testów na COVID-19 i podejrzewam, że na miejsce tych 7 osób pojawi się kilkadziesiąt razy więcej chętnych. Biznes jest biznes.
Biura podróży też handlują fałszywkami?
To z kolei wiadomość od czytelnika The Lancashire Telegraph, który twierdzi, że fałszywy test na koronawirusa zaproponował mu jeden z agentów biura podróży, którego był klientem. Uzasadnieniem takich działań jest fakt, że turystyka to jedna z tych branż, które zostały najbardziej dotknięte pandemią.
Niektóre biura podróży mogą próbować wyjść z covidowego dołka w nie do końca uczciwy sposób. Skoro wymaga to wciskania klientom fałszywych testów na COVID-19, żeby móc wysłać ich na drugi koniec świata i pobrać za to prowizję - biorą na siebie spore ryzyko.
Fałszowanie testów na koronawirusa nie pomoże zwalczyć pandemii
Oczywiście fałszowanie wyników testów na obecność koronawirusa nie pomoże nam w walce z pandemią. Wręcz przeciwnie.
Wystarczy, że jeden nieuczciwy podróżny okaże się bezobjawowym nosicielem COVID-19 i w nieodpowiednim czasie pojawi się w nieodpowiednim miejscu. Resztę łatwo sobie wyobrazić.