Topnienie wiecznej zmarzliny uwolni do atmosfery ogromne ilości dwutlenku węgla
Topnienie wiecznej zmarzliny w Arktyce może doprowadzić do uwolnienia do atmosfery ogromnych ilości dwutlenku węgla.
Najnowsze wyniki badań przeprowadzonych na osadach pozyskanych z dna Oceanu Arktycznego wskazują, że na przestrzeni ostatnich 27000 lat, trzykrotnie okresy szybkich zmian klimatycznych i wzrostu temperatury doprowadziły do topnienia wiecznej zmarzliny – warstwy zamarzniętej gleby bogatej w węgiel. W wyniku topnienia, do atmosfery uwolnione zostały ogromne ilości dwutlenku węgla.
Koniec wiecznej zmarzliny
Dzisiaj Ziemia doświadcza kolejnego okresu szybkich zmian klimatu, a według wielu badaczy jest to najbardziej dynamiczna zmiana od milionów lat. Od kilku lat badacze informują o pierwszych skutkach topnienia wiecznej zmarzliny, ale może to być dopiero początek dużo poważniejszych zmian. Jeżeli faktycznie powtórzy się scenariusz sprzed tysięcy lat, to możemy znajdować się u progu okresu, w którym ponownie do atmosfery zaczną trafiać ogromne ilości dwutlenku węgla i metanu, dotychczas uwięzione w zamarzniętej glebie.
Jest to proces podwójnie niebezpieczny, bowiem uwolnione w ten sposób gazy przyczynią się jedynie do przyspieszenia ocieplania klimatu, co z kolei przyspieszy topnienie zmarzliny, co z kolei zintensyfikuje proces emisji kolejnych pokładów dwutlenku węgla do atmosfery.
Skutki trudne do określenia
Badacze nie wiedzą, w jakim tempie będzie postępowało obserwowane już topnienie wiecznej zmarzliny, a tym samym ile szkodliwych gazów cieplarnianych może przedostać się do atmosfery. To jeden z tych czynników, które odpowiadają za duże niepewności w przewidywaniach skutków zachodzących obecnie zmian klimatu.
Nie zmienia to jednak faktu, że dane te wskazują, że powinniśmy zintensyfikować działania w zakresie ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Pomimo tego, że wiele krajów dąży do osiągnięcia celów zawartych w Porozumieniu Paryskim, może się okazać, że nawet to będzie za mało.
Im więcej dwutlenku węgla będzie uwalniała topniejąca wieczna zmarzlina, tym mniej będzie miejsca w budżecie klimatycznym na gazy cieplarniane uwalniane przez człowieka. Może być tak, że osiągniemy założenia Porozumienia Paryskiego, ale dodatkowe CO2 uwolnione przez zmarzlinę i tak doprowadzi do wzrostu temperatury o kilka stopni przed końcem XXI wieku.
Jak na razie jedynym sposobem na zminimalizowanie emisji gazów cieplarnianych przez topniejącą zmarzlinę, jest minimalizowanie emisji gazów cieplarnianych przez człowieka. Innej drogi nie ma.