Nowy obiektyw Fujifilm bije rekord jasności. Oto Fujinon XF 50 mm f/1 R WR
Fujinon XF 50 mm f/1 R WR to najjaśniejszym obiektyw z AF stworzony do bezlusterkowców.
Na rynku jest kilka obiektywów o jasności zbliżonej lub nawet wyższej, jak NIKKOR Z 58 mm f/0.95 S Noct, Voigtlander Nokton 25 mm f/0.95 czy Voigtlander NOKTON 17.5 mm f/0,95, ale te wszystkie konstrukcje to szkła manualne. Fujinon XF 50 mm f/1 R WR to pierwsze tak jasne szkło z systemem AF, które w dodatku ma działać szybko i precyzyjnie, oferując genialny bokeh. Japońskiej firmie udało się zatem stworzyć obiektyw wyjątkowy, który pobił rekord. Przyjrzyjmy mu się nieco bliżej.
Ultrajasna portretówka z gładkim bokeh
Fujinon XF 50 mm f/1.0 R WR to ultrajasny teleobiektyw stało-ogniskowy o ogniskowej 50 mm. Po podpięciu do bezlusterkowców z matrycą APS-C, do których został stworzony, daje ekwiwalent ogniskowej 76 mm dla pełnej klatki. Jest to zatem klasyczne szkło do portretów z niską głębią ostrości, czyli pięknym bokeh.
Układ optyczny nowego obiektywu składa się z 12 elementów w 9 grupach. Zawiera również jedną soczewkę asferyczną i dwie soczewki ED dla zapewnienia optymalnej kontroli aberracji sferycznej. 9-listkowa, precyzyjnie zaokrąglona przysłona, którą przymkniemy do f/16, ma dawać gładki efekt bokeh. Minimalna odległość ostrzenia wynosi 70 cm.
AF z czułością do -7 EV, ale i precyzyjny pierścień do ostrzenia ręcznego.
Nowa konstrukcja ma wewnętrzny system ogniskowania, bazujący na silniku DC. Dzięki temu Fujinon XF 50 mm f/1.0 R WR ma wykorzystywać pełne możliwości systemu detekcji fazy i ustawiać ostrość szybko i skutecznie. Przy tak dużym (103,5 × 87 mm) i ciężkim (845 g) obiektywie nie jest takie proste. Japoński producent zapewnia jednak, że obiektyw po podłączeniu do flagowych korpusów, jak X-T4 czy X-Pro-3, będzie skutecznie pracować w warunkach nawet do -7 EV.
Wprawdzie Fujinon XF 50 mm f/1.0 R WR ma system AF, ale został zaprojektowany w taki sposób, aby również sprawdzić się przy ręcznym ostrzeniu. A to, przy f/1.0, jest bardzo trudne i musi być niezwykle precyzyjne. Dlatego, jak wskazuje producent, jest ośmiokrotnie dokładniejszy od najdokładniejszego obiektywu XF wyprodukowanego w historii. Pierścień ostrości nowego obiektywu oferuje 120-stopniową skalę obrotu, co ma zapewnić wygodę oraz precyzję przy ręcznym ustawianiu ostrości. Do tego konstrukcja obiektywu została zaprojektowana w sposób, który minimalizuje efekty przesunięcia płaszczyzny ostrości – zarówno podczas robienia zdjęć, jak i kręcenia filmów, co ma dodatkowo pomóc.
Jasność f/1 ma jednak swoją cenę
Jak zawsze w tego typu konstrukcjach, za jasność f/1.0 przyjdzie nam też zapłacić. I nie piszę tu tylko o cenie, która ma wynosić 7499 zł (dostępność pod koniec września). Fujinon XF 50 mm f/1.0 R WR ma rozmiary zbliżone do zoomu Fujinon XF 16-55 mm f/2.8 R LM WR (50 mm f/1.0: 103,5 × 87 mm kontra 16-55 mm f/2.8: 106 × 83,3 mm), ale jest od niego cięższy niemal o 200 g (845 g kontra 655 g). W środku mamy kawał szkła, a na zewnątrz magnezową, uszczelnioną obudowę, więc nie mogło być inaczej. Ogólnie rzecz biorąc, jasne obiektywy do bezlusterkowców są zbyt duże.
Nie jest tajemnicą, że japońska firma pracowała nad obiektywem ze światłem f/1 od dawna, a pierwsze informacje na ten temat wyszły na jaw w 2015 r. Trzy lata później dowiedzieliśmy się, że ma to być szkło XF 33 mm f/1.0. Niespełna rok temu okazało się jednak, że rozwój tego obiektywu został zakończony, właśnie ze względu na zbyt duże rozmiary i wagę. Wtedy skupiono się na obiektywie o ogniskowej 50 mm, który dzisiaj ujrzał światło dzienne.
Poza tym warto też pamiętać, że wprawdzie Fujinon XF 50 mm f/1.0 R WR daje świetną jasność, to jednak jest to szkło stworzone pod matrycę APS-C, gdzie rozmycie tła będzie na poziomie zbliżonym mniej więcej do f/1.7 dla pełnej klatki.
Z drugiej strony, mamy tu przykład obiektywu NIKKOR Z 58 mm f/0.95 S Noct, czyli konstrukcji o nieco zbliżonych parametrach, ale stworzonej do pełnoklatkowych bezlusterkowców Nikon Z. Za ok. 40 tys. zł otrzymujemy szkło o wadze 2 kg i rozmiarach 153 × 102 mm, w dodatku bez AF. Na jego tle Fujinon XF 50 mm f/1.0 R WR wydaje się wręcz budżetową konstrukcją wagi lekkiej.
Jest to zatem pewien kompromis, podobnie jak cały system Fujifilm X. To system, który daje świetną jakość obrazu i piękną plastykę, przy zachowaniu dużo mniejszych rozmiarów optyki, ale też nieco gorszej pracy na wysokich czułościach i mniejszym rozmyciu tła niż pełna klatka. Po dodaniu świetnej, klasycznej ergonomii oraz pięknego wzornictwa, do mnie taki kompromis przemawia.
Fujinon XF 50 mm f/1.0 R WR jest tu dobrym przykładem. Tak, 7500 zł to sporo. Tak, za 5200 zł można kupić dużo mniejszego i lżejszego, a nadal świetnego optycznie Fujinona XF 56 mm f/1.2 R APD. Tyle że XF 50 mm f/1.0 to zupełnie nowa konstrukcja, która może oferować dużo lepszą pracę AF oraz jakość obrazu. Są fotografowie, dla których to istotna wartość. Sam pewnie nie sięgnąłbym po to szkło, ale bardzo szanuję i cenię, że Fujifilm go pokazał, bo daje nam wybór. A tego, w świecie korpusów Fujifilm X, nieco brakuje, kiedy porównamy liczbę szkieł z bagnetem X do konstrukcji systemu Sony E czy Mikro Cztery Trzecie.