TVP chce wydać 12 mln zł na usługi programistyczne. Czy telewizja szasta publicznymi pieniędzmi?
Duże kwoty wzbudzają duże emocje. Zwłaszcza, gdy porównamy miliony z kwotami rozporządzanymi przez nas na co dzień. Szczególnie narażone na krytykę są tu instytucje publiczne. Tym razem padło na 12 mln zł, które chce wydać TVP na usługi programistyczne.
Instytucje utrzymywane z publicznych pieniędzy muszą publikować wszystkie swoje większe zakupy i dokonywać ich na zasadzie przetargu według określonych reguł. Muszą obowiązywać z góry określone kryteria brane pod uwagę przy wyłanianiu zwycięzcy przetargu, co ma zminimalizować możliwość korupcji.
W sektorze prywatnym również podpisywane są wielkie kontrakty i przelewane są duże pieniądze za usługi i produkty, ale wszystko odbywa się w gabinetach prezesów i menadżerów, dlatego tak nie razi w oczy.
Telewizja Polska ogłosiła zamówienie na usługi informatyczne. Chce wydać 12 mln zł.
Niedawno jedna z instytucji publicznych, Telewizja Polska S.A., ogłosiła zamówienie na Usługi informatyczne: konsultacyjne, opracowywania oprogramowania, internetowe i wsparcia. Tutaj emocje rodzi kwota, jaką TVP chce przeznaczyć na usługi: jest to ponad 12 milionów złotych.
Co ciekawe, przedmiotem zamówienia jest sama oferta postawienia w gotowość dużego zespołu o określonym składzie i podpisanie umowy ramowej o współpracy. Współpraca ma trwać 36 miesięcy, a telewizja w samym zamówieniu nie podaje, jakiego typu rozwiązanie chce zbudować.
Kryterium ma być cena za godzinę pracy poszczególnych specjalistów. Jest to o tyle ciekawe, że zespół, który chce zakontraktować Telewizja, jest dość złożony i ceny na godzinę poszczególnych specjalistów zapewne się mocno różnią.
Jak wiadomo, usługi informatyczne, w szczególności te związane z tworzeniem oprogramowania i tak są drogie, a pensje specjalistów dość mocno wywindowane.
Sprawdźmy, czy Telewizja Polska chce w nieracjonalny sposób wydać publiczne pieniądze.
Oto zespół, jaki chce zdobyć na 3 lata Telewizja Polska. Wyspecyfikowany został w załączniku do zamówienia:
- Frontend developerzy - junior, regular i senior (zarówno tu, jak i w przypadku kolejnych podpunktów podane są szczegółowe wymagania co do ich umiejętności).
- Java (backend) developerzy - również junior, regular i senior.
- PHP developerzy - w podobnej trójce, jak powyżej.
- Programiści JavaScript - wymagania trochę podobne do frontendu, ale również z umiejętnościami backendowymi np. node.js - tutaj również mówimy o trójce programistów).
- Programiści mobilni Android i iOS - również po trzech - po jednym z każdego poziomu doświadczenia - od iOS żąda się umiejętności programowania w Swift i znajomość GraphQL.
- Projektanci UX/UI czyli interfejsów użytkownika. Również trzech od juniora do seniora.
- Dwóch menadżerów projektu i analityk biznesowy.
- Trzech programistów .NET. Tak zgadliście - junior, „standard” i senior.
- Specjaliści od PLSQL/PowerBuildera - podobnie jak powyżej, trójka
- Testerzy oprogramowania, czyli inżynierowie jakości - trójka, w tym jeden zajmujący się automatyzacją.
- Specjalista DevOps z co najmniej 3 letnim doświadczeniem na stanowisku.
- Dwóch architektów oprogramowania.
- Programista SQL Servera i programista platformy SharePoint.
- Analityk hurtowni danych.
- Administrator narzędzi Jira i Confluence.
Razem 40 specjalistów.
Muszę przyznać, że gdybym potrzebował takich usług, również bym je outsource’ował, zamiast zatrudniać specjalistów na stałe - do czego doszłyby koszty rekrutacji 40 osób.
Z umowy ramowej o współpracy, opublikowanej w zamówienia wynika, że Telewizja chce mieć możliwość zamawiania usług na jej podstawie wg wcześniej ustalonych stawek. Nie jest to więc wydanie 12 milionów złotych z góry (to chyba kwota netto, bo w umowie ramowej jest już 15 mln brutto) - tylko obietnica maksymalnie takiego zamówienia w ciągu 3 lat u firmy, która zobowiąże się do postawienia takiego zespołu na życzenie.
Czy są w Polsce firmy, które mogłyby sprostać wymaganiom TVP?
Oczywiście. Wiele z nich jednak unika zamówień publicznych jak ognia. Szczególnie, że wymagania są duże, a obietnice mętne. Nic nie zobowiązuje Telewizji Polskiej do zamówienia czegokolwiek, a wszystko realizowane jest na podstawie później podpisywanych umów zamówień jednostkowych.
Przeprowadźmy jeszcze mały eksperyment myślowy. Załóżmy że Telewizja zechce postawić w stan gotowości cały zespół (jeśli nie postawi, my musimy go i tak utrzymywać wg umowy, a zmiana specjalisty musi być poprzedzona zgodą pisemną kontrahenta). Kolejne założenia: mamy biuro za darmo, zarządzanie za darmo, licencje za darmo, sprzęt przynosi pracownik za darmo, i nic nie chcemy zarobić. Wszystko, co dostaniemy od Telewizji, przekazujemy pracownikom. Ostatnie zamówienie: kwota podana w umowie jest maksymalną, i załóżmy że Telewizja chce wydać całość a nie część (do czego będzie miała prawo na podstawie umowy).
Liczymy: 12 milionów podzielić na 36 miesięcy podzielić na 40 specjalistów (dla uproszczenia załóżmy że każdy zarabia tyle samo): 12 000 000 / 36 / 40 = 8333 zł brutto miesięcznie. Bez zysku. Czy to dużo, czy to mało? Odpowiedzcie sobie sami.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.