REKLAMA

Ludzie krzyczeli „Black Lives Matter”, ale Instagram i TikTok to wyciszyły. Oskarżono algorytmy

Media społecznościowe próbują okazać swoje wsparcie protestującym w Stanach Zjednoczonych i pokazać, jak bardzo są zaangażowane w walkę z rasizmem. Sabotuje je jednak ich własna technologia. 

instagram tiktok moderacja
REKLAMA

Aplikacja Instagrama blokowała wybranym osobom publikowanie i dzielenie się postami z hashtagiem #BlackLivesMatter. TikTok udawał, że tak oznaczonych postów nikt nie ogląda i nikt nie widział.

REKLAMA

Szybko tendujące treści włączyły na Instagramie filtr antyspamowy.

Przedstawiciele Instagrama szybko wyjaśnili na Twitterze, że blokowanie zdjęć i filmów oznaczonych hashtagiem #BlackLivesMatters nie jest polityką firmy, ale błędem systemu, który ma przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się na platformie spamu. Algorytmy stosowane przez portal społecznościowy do wykrywania „nieautentycznych zachowań” zauważyły nagły i bardzo wyraźny wzrost aktywności wokół hashtagu i doszły do wniosku, że najprawdopodobniej to działanie botów.

Instagram od razu przeprosił za działanie swoich niesfornych technologii i obiecał szybkie rozwiązanie problemu. Jest to o tyle ironicznie, że zaledwie kilka godzin wcześniej, zanim firma musiała wyjaśniać, z jakiego powodu blokuje hasthagh BLM, zmieniła na znak symbolicznego poparcia logo na czarne i opublikowała post, w którym deklaruje swoje wsparcie (także finansowe) w walce z rasizmem i zachęca do dzielenia się przez społeczność swoimi historiami w ramach hashtagu #ShareBlackStories.

Na TikToku nikt nic nie widział.

Instagram nie był jedną platformą społecznościową, która musiała się tłumaczyć z działania swoich algorytmów. Na TikToku przy opublikowanych na tej platformie postach z hashtagiem #BlackLivesMatter i #GeorgeFloyd popsuł się licznik wyświetleń – w efekcie każdy opublikowany tiktok miał pokazane, że nie obejrzał go nikt. W rzeczywistości filmy z nim miały ponad 2 mld wyświetleń.

REKLAMA

Firma zaprzeczyła, że chciała kogokolwiek uciszać, a winą za taki rozwój spraw obarcza błąd, który miał dotyczyć całej puli hashtagów, a nie tylko tych dwóch. Chcemy, żebyście wiedzieli, że was słyszymy i że wasze doświadczenie na TikToku jest dla nas ważne - pisali na stronie firmy Vanessa Pappas, główny menadżer firmy w Stanach Zjednoczonych oraz Kudzi Chikumby prezes zajmujący się społecznością twórców.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-09T06:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T06:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T06:07:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T20:30:49+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T20:03:42+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T19:56:02+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T18:16:36+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T17:49:28+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T17:30:09+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T16:32:28+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T15:50:13+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T15:39:40+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T15:11:08+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T13:59:04+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T13:21:26+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T12:51:43+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T10:31:28+02:00
Aktualizacja: 2025-10-08T06:39:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T20:44:57+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T20:41:14+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T19:59:16+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T18:13:17+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T18:11:08+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA