Wiele za niewiele. Realme pokazało smartfon, którym sfotografujesz gwiazdy
Patrzę na specyfikację, patrzę na cenę. Patrzę na cenę, patrzę na specyfikację. Patrzę na telefon, który mam przed oczami i nie dowierzam. Realme przesunęło granicę tego, jak można wycenić urządzenia mobilne.
Realme, które dopiero co zadebiutowało na naszym rynku, właśnie sypnęło premierami, w tym jedną, która zwala z nóg stosunkiem możliwości do ceny.
Pierwszym sztandarowym smartfonem Realme nad Wisłą był X50 Pro 5G, który… powiedzmy, że nie do końca się z nim polubiłem. Wymagał pracy. Miał świetną specyfikację, ale software nie był zbyt dopieszczony, a też po części ze względu na zastosowanie 5G był relatywnie drogi, jak na nieznaną u nas markę.
Co innego nowy Realme X3 SuperZoom. Firma zdecydowała się na przeciekawą kombinację podzespołów, która jednocześnie pozwoliła na ścięcie kosztów, ale też nie jest na tyle kompromisowa, by jakkolwiek uprzykrzyć życie.
Wizualnie Realme X3 SuperZoom prezentuje się wspaniale. Mam to urządzenie tuż przed sobą (recenzja niebawem!) i mogę też powiedzieć, że w parze z pięknym designem idzie też kapitalna jakość wykonania, a jedyną rysą na tym pięknym obrazku jest zbyt mocno wystający moduł aparatów. Ale to niestety niechlubny standard u wielu producentów.
Z drugiej strony obudowy, czego nie widać na zdjęciach dostarczonych przez producenta, mamy płaski ekran o przekątnej 6,6”, rozdzielczości 2400 x 1080 px i 90 Hz częstotliwości odświeżania. Producent posuwa się tu do małego naciągnięcia faktów, gdyż w specyfikacji znajdziemy informację o „ekranie 120 Hz”, podobnie jak w interfejsie – w praktyce jednak częstotliwość odświeżania wynosi 90 Hz, zaś 120 Hz to częstotliwość próbkowania.
Niezależnie od małej marketingowej wpadki, ekran prezentuje się świetnie.
Niestety nie znajdziemy wokół niego głośników stereo – to pierwszy z kompromisów, pozwalający obniżyć cenę. Zastosowano głośnik mono, ale jest to linearny głośnik bardzo wysokiej klasy, z certyfikatem Hi–Res audio.
Pod ekranem nie znajdziemy też czytnika linii papilarnych. Zamiast tego czytnik umieszczono na krawędzi, w przycisku uruchamiania. I jest to najlepsza możliwa decyzja, jaką inżynierowie Realme mogli podjąć.
Reszta podzespołów prezentuje się naprawdę świetnie. Zamiast sięgnąć po średniopółkowetgo Snapdragona 765, Realme X3 SuperZoom korzysta z ubiegłorocznego, nadal super–szybkiego Snapdragona 855+, połączonego z 12 GB RAM–u i 256 GB miejsca na dane.
Całość zasilają ogniwa o pojemności 4200 mAh, ładowane szybką ładowarką 30W Dart Flash Charge. Zabrakło ładowania bezprzewodowego, ale to zrozumiałe przy tej cenie.
A „ta cena” wynosi zaledwie… 2399 zł. Za telefon z topowym procesorem, 12 GB RAM i 256 GB miejsca na dane, który dodatkowo wyposażono w intrygujący układ aparatów.
Realme twierdzi, że tym smartfonem sfotografujesz gwiazdy.
Z tyłu znajdziemy cztery sensory:
- Aparat 64 Mpix z obiektywem szerokokątnym
- Aparat 8 Mpix z obiektywem ultrawide
- Aparat 8 Mpix z 5–krotnym zoomem optycznym i 60 krotnym zoomem hybrydowym
- Aparat 2 Mpix z obiektywem macro
Z przodu znajdziemy zaś dwa aparaty:
- 32 Mpix z obiektywem szerokokątnym
- 8 Mpix z obiektywem ultrawide
Główny i ultraszerokokątny obiektyw zostały dodatkowo wyposażone w zaawansowany system stabilizacji optycznej, współpracujący ze stabilizacją cyfrową.
Smartfon wykorzystuje tę zaawansowaną stabilizację podczas nagrywania wideo, ale także w dwóch nocnych trybach fotograficznych.
Tryb Nightscape 4.0 w połączeniu z AI ma zapewnić świetne zdjęcia nocą, a gdy postawimy smartfon na statywie, maksymalny czas naświetlania ujęć wyniesie aż 50 sekund (!).
Drugi tryb to Starry Mode, który ma umożliwić fotografowanie gwiazd.
W tym trybie dzieje się kilka rzeczy. Smartfon automatycznie wyostrza optykę na gwiazdach, a następnie wykonuje ponad 10 ujęć z długim czasem naświetlania (dlatego tryb ten do poprawnego działania wymagać będzie statywu). Następnie oprogramowanie łączy ujęcia, usuwa szum i rozjaśnia gwiazdy, jednocześnie oczyszczając z artefaktów ciemne obszary nieba, by gwiazdy nie sprawiały wrażenia „rozmytych”.
Tryb astrofotografii ma działać w tandemie zarówno z aparatem 64 Mpix, jak i z aparatem 8 Mpix z obiektywem telefoto.
Jestem bardzo ciekaw, jak ten tryb sprawdzi się w praktyce. Już nie raz słyszeliśmy zapewnienia, że smartfon zrobi piękne zdjęcia nocnego nieba, ale jak do tej pory smartfony miały z astrofotografią mniej więcej tyle wspólnego, co astronomia z astrologią.
Tak wygląda zdjęcie wykonane w Starry Mode, dostarczone w materiałach producenta:
Nie jest źle, ale ewidentnie widać, że to zdjęcie wykonane smartfonem (zwłaszcza po poszarpanej linii horyzontu).
Zegarek, opaska i słuchawki. Wszystko tanie, wszystko… dziwnie znajome.
W jednym rzędzie z Realme X3 SuperZoom zadebiutowały również akcesoria – zegarek Realme Watch, opaska Realme Band oraz słuchawki prawdziwie bezprzewodowe Realme Buds Air Neo.
Realme Watch kosztował będzie zaledwie 299 zł, a w zamian ma oferować naprawdę wiele. Wodoodporna konstrukcja będzie w stanie śledzić szereg aktywności – od biegania po tenis stołowy.
Ma też wbudowany optyczny czujnik tętna oraz pulsoksykometr do mierzenia nasycenia krwi tlenem.
Zegarek pracuje pod kontrolą autorskiego systemu operacyjnego, a do połączenia ze smartfonem wymaga aplikacji Realme Link.
Na papierze jego możliwości brzmią dobrze. Wizualnie zegarek również prezentuje się przyzwoicie, choć nie sposób nie odnieść wrażenia, iż projektanci „nieco” inspirowali się Apple Watchem i Fitbitem Versa, a finalnie nie mogli się zdecydować, który mają skopiować, więc wzięli po trochu ze tego i tego.
Podobnie rzecz się ma z opaską Realme Band. Wizualnie trudno ją odróżnić od konkurencji produkowanej przez Honora czy Huaweia. Realme Band ma jednak nad nimi przewagę cenową. Ba, ceną nowa opaska bije nawet Xiaomi Mi Band.
Za wyposażoną w czujnik tętna, mierzącą aktywność opaskę Realme Band zapłacimy ledwie 99 zł.
Silnie inspirowane innym istniejącym produktem (ahem, AirPods, ahem) są także słuchawki Realme Buds Air Neo (nazewnictwo też jakby znajome, ahem, Galaxy Buds).
Tym niemniej ich stosunek ceny do możliwości jest imponujący. Już sam fakt, że za 199 zł możemy kupić słuchawki prawdziwie bezprzewodowe, robi wrażenie.
Realme Buds Air Neo zostały wyposażone w chipset o nazwie R1 i łączność Bluetooth 5.0. Słuchawki obsługują standard Google Fast Pair, więc po otwarciu pokrywy powinny być automatycznie rozpoznane przez każdy nowy smartfon z Androidem.
Słuchawki obsługujemy dotykowo, stukając w obudowę. Wbudowany akumulator pozwala na 3 godziny nieprzerwanego słuchania – licząc z akumulatorem w etui możemy korzystać z Buds Air Neo przez 17 godzin.
Wielką niewiadomą pozostaje jakość dźwięku emitowana przez 13–milimetrowe przetworniki. Po słuchawkach za 200 zł nie spodziewam się szału, ale z drugiej strony… kosztujące czterokrotnie więcej Apple AirPods również nikomu głowy nie urwą jakością dźwięku.
Wiele za niewiele.
Realme bez wątpienia przesuwa swoimi nowościami granicę tego, co nazywamy „niedrogą elektroniką”. Rzadko się zdarza, by producent o takiej renomie wypuszczał w świat produkty tak rozsądnie wycenione – zwykle tanie słuchawki i zegarki są domeną „firm–krzaków”, wątpliwej jakości b–brandów.
Realme X3 SuperZoom trafi do sprzedaży już w przyszłym tygodniu, 15 czerwca 2020 r., w cenie 2399 zł.
Zegarek Realme Watch, opaska Realme Band i słuchawki Realme Buds Air Neo pojawią się w sprzedaży 19 czerwca.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.