REKLAMA

Tajemniczy port w Xbox Series X to najprawdopodobniej slot kart pamięci

Xbox Series X być może ma przed nami o jedną tajemnicę mniej. Nietypowy port na tylnej ściance konsoli jest najprawdopodobniej gniazdem na kartę pamięci. Użyjemy jej zamiast zewnętrznego dysku.

04.02.2020 18.29
Tajemniczy port w Xbox Series X to najprawdopodobniej slot kart pamięci
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft jako pierwszy zdradził wygląd nadchodzącej konsoli nowej generacji. Początkowo zobaczyliśmy tylko front i górną ściankę Xboksa Series X, ale do oficjalnych grafik szybko dołączył przeciek pokazujący tył konsoli w przedprodukcyjnej wersji.

xbox series x class="wp-image-1081902"

Dzięki temu wiemy, że na tylnej ściance konsoli znajdzie się złącze zasilacza, wyjście HDMI, dwa porty USB, port S/PDIF, port Ethernet i… tajemnicze podłużne gniazdo.

Tajemniczy port w Xbox Series X to prawdopodobnie slot na karty CFexpress.

Początkowo sądzono, że tajemniczy port to złącze do diagnostyki i debugowania, przeznaczone dla deweloperów. Szybkie śledztwo internetowe pokazało, że w istocie może to być gniazdo kart pamięci CF Express.

 class="wp-image-1056714"

Do takich informacji dotarł użytkownik forum na stronie słynnego Paula Thurrotta. Po pierwsze, internauta oszacował rozmiar slotu na 31 x 4 mm. Po drugie, wcześniejszy przeciek mówił o tym, że Xbox Series X będzie korzystał z kontrolera Phison’s PS5019-E19T, który jest odpowiedzialny za obsługę pamięci flash. Po trzecie, specyfikacja kontrolera zdradza, że może on obsługiwać karty CFexpress, które mają rozmiar 29,8 x 3,8 mm.

To wszystko układa się w bardzo wiarygodną całość. Jest duża szansa na to, że Xbox Series X będzie umożliwiał wykorzystanie kart CF Express w formie rozszerzenia pamięci. Nie jest to jednak pierwszy lepszy format pamięci.

Xbox Series X z kartami CFexpress zamiast dysków zewnętrznych? Z jednej strony ma to sens.

Dotychczas pamięć konsol stacjonarnych można było rozszerzyć poprzez dyski zewnętrzne, a z kart SD korzystały konsole mobilne, jak np. Nintendo Switch.

cf express class="wp-image-896261"

Format CFexpress wyrasta na następcę karty SD. Takie karty coraz częściej trafiają do najbardziej zaawansowanych aparatów fotograficznych. Przykładowo, najnowsza lustrzanka Canona o zawrotnych parametrach wideo (zapis RAW w rozdzielczości 6K) obsługuje format CFexpress, ponieważ karty SD są po prostu za wolne.

Najszybsze karty SD dostępne na rynku mają interfejs UHS-II zapewniający szybkość dochodzącą zaledwie do 312 MB/s. Najszybszy zapowiedziany format kart SD będzie osiągał prędkość 985 MB/s… kiedyś.

Tymczasem obecne na rynku karty CFexpress oferują prędkości zapisu i odczytu, które idą łeb w łeb z najszybszymi dyskami SSD. Pierwsza generacja kart CFexpress obsługuje transfery do 1,97 GB/s, ale tuż za rogiem jest kolejna generacja z ekstremalną szybkością do 4 GB/s.

Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której karta CFexpress miałaby zastąpić nie tylko kartę SD, ale też zewnętrzny dysk, nawet ten wykonany w technologii SSD.

Z drugiej strony karty CFexpress są horrendalnie drogie, a do tego obecnie mają niewielkie pojemności.

Siedzicie? Dobrze. Karta CFexpress o pojemności 64 GB kosztuje 800 zł. A czym jest 64 GB w obliczu nowoczesnych gier? Spójrzmy zatem na nośnik o pojemności 128 GB. Jest on bardziej opłacalny, ale kosztuje horrendalne 1200 zł. Jeszcze lepszą opłacalność zapewni 256 GB, ale zapłacimy za nią 1900 zł. Za 512 GB zapłacimy okrągłe 3 tys. zł. Większych pojemności póki co nie ma w sprzedaży.

cf express class="wp-image-896264"

Takie ceny przerażają. Pamiętajmy jednak, że format CFexpress to świeżynka. Organizacja CompactFlash Association zatwierdziła go dopiero w 2017 r., podczas gdy karty SD są z nami od 20 lat. Pamiętacie pierwsze dyski SSD? One również były kosmicznie drogie, a dziś znajdują się już w praktycznie każdym laptopie, a trafią też do nadchodzących konsol.

REKLAMA

Konsol projektowanych na dobre pięć, sześć, a może nawet siedem lat życia. Na przestrzeni tego czasu standard CFexpress mocno się rozpowszechni, a także potanieje.

Dlatego też jestem skłonny uwierzyć, że tajemniczy slot w Xboksie Series X to właśnie gniazdo kart pamięci CFexpress. Na początku skorzystają z niego nieliczni, ale docelowo może to być dobre rozwiązanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA