REKLAMA

Największa strona z pornografią dziecięcą zamknięta. Hakerzy próbowali ją zdemaskować 2 lata temu

Udało się zlikwidować jedną z największych na świecie stron z pornografią dziecięcą. Aresztowania jej administratorów i użytkowników odbyły się na całym świecie. 

17.10.2019 14.00
welcome to the video pornografia dziecięca
REKLAMA
REKLAMA

Na działającej od 2015 r. stronie „Welcome to Video” znajdowało się ponad 250 tys. zdjęć i filmów pornograficznych z dziećmi w każdym wieku. Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych nazwał ją największą stroną z pornografią dziecięcą w całym dark webie.

Hakerzy próbowali już wcześniej zdemaskować tę stronę.

Zack Whittaker, dziennikarz z TechcCunchu, opisuje, jak dwa lata temu grupa hakerów skontaktowała się z nim, podając nie tylko adresy IP serwerów strony „Welcome to Video”, ale i tysięcy jej użytkowników. Dziennikarz pracował wtedy dla ZDNet i, gdy skontaktował się ze swoim wydawcą, okazało się, że nie może nic z tymi informacjami legalnie sam zrobić.

Po pierwsze, jak tłumaczy, istniało niebezpieczeństwo, że publikując na ten temat artykuł, może zagrozić toczącemu się już w jej sprawie śledztwu. Po drugie nie miał możliwości legalnego sprawdzenia wiarygodności swojego źródła. Choć dostał od hakerów login i hasło do strony, nie mógł z nich skorzystać. Każde bowiem sprawdzenie, czy rzeczywiście są na niej filmy z pornografią dziecięcą, byłoby złamaniem prawa związanym z oglądaniem pornografii dziecięcej.

Dziennikarz opowiada, że zamiast opublikować swoją historię, zwrócił się do służb, przekazując im pozyskane od hakerów materiały. Z ujawnionych akt wynika, że już wtedy wiedziano o stronie i trwała operacja mająca na celu jej zamknięcie.

Największa strona z pornografią dziecięcą zamknięta.

Większość umieszczonych na stronie filmów nie była do tej pory znana organizacjom zajmującym się monitorowaniem tego typu treści. To oznacza, że prawdopodobnie były one nowe. Użytkownicy mogli na stronę sami wgrywać własne treści, za co ta nagradzała ich specjalnymi punktami. Strona zarobiła dla swoich właścicieli pond 730 tys. dol. Za wykupienie pojedynczego filmu lub rocznej subskrypcji użytkownicy płacili w bitcoinach. Choć kryptowalutę trudno wyśledzić, specjaliści z Urzędu Skarbowego Stanów Zjednoczonych namierzyli część osób, właśnie po wykonywanych przez nich transakcjach.

Strona została zamknięta przez służby w marcu 2018 r., dla dobra śledztwa dopiero teraz upubliczniono część akt związanych ze sprawą. Administrator wpadł przez błąd w konfiguracji strony. We wrześniu i październiku 2017 r. adresy IP jej serwerów były widoczne w jej kodzie źródłowym.

REKLAMA

Prokurator federalny postawił już zarzuty 23-latkowi z Korei Południowej. Oskarżony aktualnie odsiaduje w swoim kraju karę 18 miesięcy więzienia za zarzuty związane z pornografią dziecięcą. 337 podejrzanych o korzystanie z niej osób zostało zatrzymanych na całym świecie. Większość z nich nigdy wcześniej nie miała zatargów z prawem.

Są wśród nich obywatele Korei Południowej, ale także Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i prawdopodobnie Polski (nasze służby pomagały w aresztowaniach).

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA