REKLAMA

Nie nagrywam wideo, bo czytam umowy. YouTube w 2018 r. ponad 30 razy aktualizował regulamin

Dobrego nigdy za wiele, a ponieważ każda zmiana jest dobra, YouTube po raz kolejny grzebie w swoich zasadach i aktualizuje Wytyczne dla społeczności. Twórcy muszą być wniebowzięci. 

Mowa nienawiści na YouTubie regulamin
REKLAMA
REKLAMA

Google chwali się (sic!), że w 2018 r. modyfikował swój regulamin ponad 2,5 raza miesięcznie. Próbujący się połapać w i tak dość mglistej polityce YouTube'a, twórcy są bez wątpienia tym faktem zachwyceni. W końcu kto nie chciałby codziennie sprawdzać, czy platforma znów czegoś nie dodała, nie uszczegółowiła lub nie zmieniła i zastanawiać się, czy przypadkiem jakiś starszy jego film nie podpada pod jeden z nowych paragrafów? To świetna zabawa na pełen etat, a w YouTubie najwyraźniej lubią, jak się ich twórcy dobrze bawią.

Jak przyznaje firma, jednymi z najbardziej złożonych i najczęściej zmienianych przez serwis przepisów, są te dotyczące mowy nienawiści. W końcu liczba sposobów, w jaki jeden człowiek jest w stanie okazać pogardę i nienawiść drugiemu, dorównuje tylko liczbie memów z Gry o Tron. Platforma próbuje nadążyć nad pomysłowością swoich twórców, poprawiając przepisy przy okazji kolejnych afer, w których ktoś kogoś wykorzystał, zwymyślał lub w inny sposób obraził.

Najnowsze zmiany raczej doprecyzowują istniejące już zasady, niż wprowadzają bezpośrednio coś nowego.

YouTube podaje dalej jako przykład wychwalania w filmie białej rasy i sugerowania jej wyższości nad innymi. Druga modyfikacja, która przecież ma twórcom życie ułatwić i wyjaśnić ich wszelkie wątpliwości, została opisana z przejrzystością godną twórczości spod znaku bardzo późnego piątku:

REKLAMA

Na szczęście autorzy posta uzupełnili ten popis oratorski przykładem, który nie ma co prawda z opisaną zasadą wiele wspólnego, ale chyba tłumaczy, co autor miał na myśli. Chodzi mianowicie o wszelkie sugestie, że dana osoba lub grupa osób jest niepełnosprawna umysłowo lub zaburzona psychicznie. Jako przykład YouTubie podaje sugerowanie związków homoseksualizmu z pedofilią, ale też twierdzenie, że wiara chrześcijańska jest rodzajem choroby psychicznej.

YouTube zarzeka się, że ta decyzja nie jest atakiem na żadną ze stron światopoglądowych sporów i że po łapach dostaną równo wszyscy, którzy będą promować dyskryminację i mowę nienawiści.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA