REKLAMA

Microsoft otwiera system plików exFAT. By mógł działać dobrze na Linuksie

Otwieranie technologii Microsoftu, rozdział… Sam już nie wiem który. Tym razem firma oddaje społeczności deweloperów swój standard dla wymiennych pamięci masowych. Chodzi o exFAT.

Microsoft otwiera system plików exFAT. By mógł działać dobrze na Linuksie
REKLAMA
REKLAMA

Podstawowym systemem plików wykorzystywanym przez Windowsa jest NTFS, opracowany przed wieloma laty z myślą o Windowsie NT i rozwijany po dziś dzień. Mimo swoich niezaprzeczalnych zalet, nie jest on najlepszym systemem dla prostych pamięci wymiennych, w których nie jest potrzebne zaawansowanie NTFS, a raczej prostota i odporność na odłączanie pamięci od komputera.

Pierwotnie Microsoft rekomendował stosowanie archaicznego systemu FAT32 dla takich nośników. Pamięta on jeszcze czasy systemów Windows z linii 9x i zdecydowanie był rozwiązaniem tymczasowym. Wraz z Windowsem Vistą zadebiutował exFAT, znoszący część ograniczeń staruszka.

exFAT, w przeciwieństwie do FAT32, pozwala chociażby na zapis pliku o objętości większej niż 4 GB. Pozwala też na zmianę rozmiaru klastra do 32 MB, wprowadza indeksowanie pustej przestrzeni pamięci i znosi limit na liczbę plików w danym folderze. Jest to jednak format własnościowy… przynajmniej do dziś. Mimo tego nadal jest popularny.

Microsoft publikuje dokumentację systemu exFAT. Motywacją jest implementacja jego obsługi w systemach linuksowych.

REKLAMA

I oczywiście we wszelkich innych platformach, choć to przede wszystkim o Linuxa chodzi. Firma tego nie ogłosiła, ale zakładamy, że ponad 100 film, które płacą opłaty licencyjne za korzystanie z exFAT-a zostaną zwolnione z dalszych opłat. Patent na exFAT nadal będzie należeć do Microsoftu, firma jednak nie zamierza wykorzystywać tego do dalszego obarczania licencjobiorców kosztami.

Specyfikacja dostępna jest pod tym adresem. Nie jest jednak przesądzone czy społeczność linuksowa z tego skorzysta – Microsoft jest jednym z jej licznych członków, może co najwyżej promować swoje rozwiązanie. Wydaje się jednak dość nieprawdopodobne, by ów format został przez ową społeczność zignorowany, skoro od dziś jest wolny, a jego dokumentacja dostępna dla wszystkich zainteresowanych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA