Mam nadzieję, że Xbox Scarlett będzie czymś więcej niż najlepszą konsolą do gier
Wiem, że niektórych to mocno zdziwi, ale bardzo podobała mi się wizja Xboksa One jako centrum multimedialnej rozrywki. Microsoft się z niej wycofuje, choć mam nadzieję, że tylko wizerunkowo.
Co robię na mojej konsoli do gier? Gdybym miał aktywne jakieś monitorowanie uruchomionych aplikacji, to jestem przekonany, że wszystkie gry w sumie zajęłyby jakieś 50 proc. czasu, jaki spędzam przed urządzeniem. Gry to bowiem jedna z wielu możliwych aktywności na Xboksie, podobnież jak jeden z wielu moich sposobów na spędzanie wolnego czasu w domowym salonie.
Czytaj także:
Do konsoli mam wpięty dekoder telewizji, mam na niej zainstalowane też wszystkie aplikacje VoD. Nie mam też innego odtwarzacza płyt Blu-ray UHD niż moje microsoftowe pudełeczko. Xbox One to serce mojego salonowego kina, w którym telewizor to po prostu wyświetlacz, a kino domowe to podłączony do konsoli zestaw. Zwróćcie uwagę na to, jakie kafelki sobie przypiąłem do menu głównego Xboxa (zrzut ekranowy niżej).
Co prawda, gier w pamięci konsoli mam znacznie więcej – przypinam tylko te, którymi w danym okresie szczególnie chętnie się bawię – ale i tak widać wyraźnie, że aplikacje do innych celów niż samo granie są dla mnie ważne. Nie sposób stwierdzić ilu użytkowników Xboksa postępuje podobnie, całkiem możliwe, że należę do mniejszości. Zachęcam jednak do brania przykładu.
Bo multimedia w konsolach Xbox to duża wygoda, a dla niektórych entuzjastów wręcz konieczność.
To znaczy z tą wygodą to różnie bywa. Przełączanie kanałów w telewizji za pomocą gamepada to nie jest szczególnie wygodne doświadczenie (a i tak od pewnego czasu muszę sięgać po pilota od dekodera, bo nowy Horizon od UPC nie współpracuje z konsolą Microsoftu w kontekście zdalnego sterowania). Telewizję oglądam jednak rzadko, a możliwość błyskawicznego przełączania się pomiędzy telewizją, grą wideo, aplikacją VoD i odtwarzaczem filmów to coś, co bardzo cenię.
Mógłbym jednak z tym żyć. Sęk w tym, że techniczne ograniczenia popularnych sprzętów RTV stanowią dużo mocniejszy argument dla stworzenia takiego zestawu. Po pierwsze, gdyby nowy Xbox zrezygnował ze swoich multimedialnych cech, musiałbym kupić sobie odtwarzacz płyt Blu-ray UHD. A nawet gdybym to zrobił, to i tak z uwagi na okropny bałagan w standardach audio-wideo, nie wiedziałbym jak to wszystko ze sobą połączyć.
Gdybym połączył kino domowe bezpośrednio do telewizora, straciłbym obsługę popularnych formatów dźwięku, z Dolby Atmos na czele – złącze HDMI ARC w większości telewizorów ma niestety ograniczone możliwości. Mógłbym przepuścić cały sygnał przez kino domowe, ale to z kolei nie jest w stanie podać dalej sygnału w Dolby Vision (niektóre modele potrafią, mój i większość innych na rynku niestety nie zapewniają takiej możliwości). Mógłbym w takim razie spróbować stworzyć z odtwarzacza Blu-ray nowe serce, ale… czy na pewno znajdę model z aplikacjami wysokiej jakości? Nie wspominając o tym, że wtedy mogę żegnać się z dźwiękiem w Atmosie z grach wideo. Xbox One jako multimedialne pudełko rozwiązuje mi i wielu innym entuzjastom wiele problemów.
Co z Xbox Scarlett? Na razie wiemy tylko tyle, że na pewno będzie miała napęd optyczny.
I nawet to nie jest dla mnie satysfakcjonująca wiadomość. Czy to będzie, jak do tej pory w konsolach One S i One X, odtwarzacz Blu-ray UHD? Czy też, jak w PlayStation 4 i PlayStation 4 Pro, odtwarzacz zwykłych płyt BD? Czy Xbox Scarlett zachowa wejście HDMI do dekodera? Czy uruchomi aplikacje VoD w Universal Windows Platform, jakie są dostępne w Microsoft Store? Czy uruchomi też aplikacje z innej kategorii, takie jak VLC, dzięki którym mój Xbox radzi sobie z niemal każdym formatem wideo i napisów? Nie wiemy. A odpowiedzi na te pytania wcale nie muszą być twierdzące.
Microsoft zdecydowanie odsunął się od wizji Xboxa jako salonowego centrum multimedialnego, pod wpływem krytyki ze strony graczy. Firma skupia się przede wszystkim na tym, by ten sprzęt i oprogramowanie i powiązane z tym usługi zapewniły jego posiadaczom jak najlepsze doświadczenia z grami. Na rynku pojawiła się wręcz wersja konsoli dla najmniej zamożnych, pozbawiona jakiegokolwiek napędu optycznego. „Dla nowoczesnego konsumenta”, jak twierdzi Microsoft. Mając bogatą kolekcję filmów na BD UHD jestem staromodny? Cóż, może i tak. Przestanę być, jak media strumieniowane jakością osiągną poziom tych na nośniku fizycznym.
Najwięcej obaw mam względem napędu optycznego UHD.
Jest to kosztowny element konsoli i nie jest on w żadnym razie wymagany do gier. Dział Xboksa w Microsofcie, kierując się nową mantrą „gry, gry, gry, gry, no i gry” może zechcieć pozbyć się drogiego napędu do płyt Blu-ray UHD, by gracze mogli nieco taniej nabyć Xboksa Scarlett. Wątpię, by Scarlett zerwała zgodność z aplikacjami UWP, a bez telewizji i usługi OneGuide zdecydowanie przeżyję. W zamian dodajcie proszę tylko aplikacje Playera i HBO GO – tych mi dotkliwie brakuje na Xboksie – i niech będzie, poświęcam OneGuide’a i wejście HDMI.
Jednak w momencie, w którym moja przyszła konsola straci możliwość bycia multimedialnym centrum mojego salonu, będę miał problem. Mam jednak nadzieję, że go uniknę. Niech będzie za dopłatą: nie wszyscy pamiętają, ale napęd HD DVD do konsoli Xbox 360 był sprzedawany osobno. Byle się dało.
Oby się dało.