REKLAMA

Nowe etykiety: skala od A do G. Pralka z efektywnością energetyczną A+++ dostanie teraz ocenę C

A+, a może jednak A++? Chyba że sięgniemy głębiej do kieszeni i zdecydujemy się na A+++? Tylko który sprzęt tak oznaczony pożera mniej prądu? Takie wątpliwości mają nas niedługo opuścić. Za dwa lata w sklepach Unii Europejskiej pojawią się przy produktach nowe etykiety efektywności energetycznej. Podobno znacznie ułatwią kupującym życie.

etykieta energetyczna
REKLAMA
REKLAMA

Jeszcze kilka lat temu wybór najmniej pobierającej prąd lodówki czy pralki nie był problemem. Wszystko było jasne. Jeśli litera (od A do G) była wyżej w alfabecie, znaczyło to, że sprzęt potrzebuje do funkcjonowania mniej energii.

Potem (pod koniec 2010 r.) stary zapis zastąpiono nowym, który wprowadzał trzy klasy energetyczne: A+, A++ i A+++. Czyli kupujący chcąc wybrać produkt pobierający najmniej prądu musieli w pierwszej kolejności szukać na etykietach pierwszej litery alfabetu. Później im więcej plusów - tym lepiej, ale i najdrożej.

W jednej chwili na etykietach tylko plusy.

Może takie rozróżnianie energetyczne nawet działało, ale tylko do czasu. Teraz szukając telewizora czy suszarki raczej nie znajdziemy tych z literami B i C, o dalszych nie wspominając. Wszystkie, a na pewno zdecydowana większość produktów, jest opatrzona literą A. Ich etykiety energetyczne rozróżniają tylko plusy, od których klientom już trochę kręci się w głowach.

Tymczasem analizy wskazują, że od 10 do nawet 25 proc. produktów na rynku jest źle oznakowana pod kątem efektywności energetycznej. To powoduje konkretne straty. Zdaniem europejskich urzędników stosowna zmiana w etykietach efektywności energetycznej pozwoliłaby do 2030 r. zaoszczędzić energię odpowiadającą rocznemu zużyciu na Węgrzech - na poziomie 38 TWh.

Nowe etykiety efektywności energetycznej już gotowe.

Za dwa lata nowe etykiety efektywności energetycznej class="wp-image-904095"

Komisja Europejska uważa, że unijne etykietowanie energetyczne spełnia swoje zadanie od samego wprowadzenia, czyli 1995 r. Przez lata konsumenci tak bardzo przyzwyczaili się do takiego prezentowania bilansu energetycznego poszczególnych produktów, że aż 85 proc. europejskich klientów ma brać pod uwagę te informacje podczas zakupów. Tyle że o ile kiedyś oznakowania były jasne i nie budziły watpliwości - tak teraz, w dobie wszędobylskich A+, jest nieco inaczej.

I nadszedł chyba najwyższy czas na zmiany. W styczniu 2019 r., wśród kilku innych decyzji dotyczących produktów pobierających prąd, przyjęto zmienione zasady ich etykietowania. Nowe etykiety efektywności energetycznej mają pojawić się w sklepach za dwa lata - w marcu 2021 r. Na początku znajdziemy je przy telewizorach, monitorach, lodówkach, pralkach, zmywarkach, suszarkach i produktach oświetleniowych. Lista produktów, gdzie trafią zmodyfikowane etykiety efektywności energetycznej, ma być sukcesywnie powiększana.

Znikają plusy, czyli czytelniejsza skala.

Etykiety efektywności energetycznej po nowemu nie będą mieć już żadnych plusów. Wraca zasada liter od A do G. Jednak dzisiaj te z najwyższą klasą energetyczną, czyli produkty oznaczone jako A+++ mają w nowym oznaczeniu otrzymać literę „C”. Dla tych z A tylko z jednym plusem, czyli obecnie najbardziej energochłonnych, zarezerwowane będą litery „F” i „G”.

A co z pierwszymi dwoma literami w nowym oznaczeniu: A i B? Na razie nie będą przeznaczone dla żadnych produktów. Mają czekać na lepsze czasy, kiedy na rynku pojawią się jeszcze wydajniejsze energetycznie produkty AGD i RTV.

Ma też powstać baza produktów EPREL.

Nowe etykiety efektywności energetycznej to z jednej strony ukłon w stronę klientów, ale też większa uwaga na samych producentów. Będą musieli m.in. rejestrować swoje produkty w specjalnej bazie danych - EPREL. Tam ma się znaleźć szczegółowa dokumentacja techniczna danego produktu.

Zeskanuj i dowiedz się sam.

Za trzy lata - od marca 2022 r. etykiety efektywności energetycznej powinny być opatrzone kodem QR. Jego zeskanowanie pozwoli klientowi wejść do bazy EPREL i sprawdzić specyfikację techniczną wybranego sprzętu. Już w przygotowaniu mają być aplikacje pozwalające klientom bez problemu porównywać produkty właśnie ze względu na niezbędne nakłady finansowe. Nie tylko przy zakupie, ale też już w trakcie ich utrzymania.

Na etykietach będzie nie tylko o energii.

REKLAMA
 class="wp-image-904128"

Nowe etykiety efektywności energetycznej mają informować klientów nie tylko o zużyciu prądu. Znajdziemy też tam informacje chociażby o hałasie, pojemnościach magazynowania, czy ilości wody potrzebnej danej pralce na jeden cykl prania. To ma pomóc w wyborze tego produktu, którego zakup będzie miał szansę zwrócić się w jakimś sensownym okresie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA