Civilization VI na Nintendo Switcha to zaskakująco dobra strategia na konsolową wyłączność - recenzja
Nintendo Switch posiada szeroką bibliotekę gier z gatunku: to nigdy nie powinno się pojawić na tej konsoli, a tutaj proszę. Wśród takich tytułów znajdziemy m.in. Cities Skylines, polską Theę: The Awakening, Football Managera, polskiego Car Mechanic Simulatora, Farming Simulatora czy właśnie Civilization VI.
Pytanie nie brzmi: Czy Civilization VI na Switchu jest gorsze od wersji na PC? Odpowiednio postawione pytanie to: Jak bardzo Civilization VI dla Switcha jest gorsze od gry PC? Niestety, konsolowa wersja to najgorsza Szóstka dostępna na rynku. Nie tak wygodna jak ta na PC oraz nie tak intuicyjna jak ta na tablety. Co oczywiście nie przeszkodziło mi w zarwaniu kilku nocy przy wciągającej turowej strategii.
Największym problemem Civilization Vi na Nintendo Switchu jest interfejs.
Brakuje kontekstu. Na PC najeżdżamy myszką na obiekt i dostajemy wyczerpujące informacje uzupełniające. Na Switchu dodatkowe ekrany właściwości często przeszkadzają zamiast pomagać. Interfejs został odchudzony do minimum, aby zmieścić się na małym ekranie przenośnej konsoli. Jednocześnie ekrany zostały radykalnie uproszczone, by można było nimi nawigować za pomocą przycisków oraz analogów.
Wielka szkoda, że Civilization VI nie otrzymał alternatywnego modelu sterowania zaimportowanego z iPada. Wszakże to konsola z wyświetlaczem dotykowym. Gdybym dostawał 10 sztuk złota za każdą jednostkę, którą pomyliłem z inną postacią na tym samym polu, mógłbym już wybudować piękny, wielopiętrowy uniwersytet w stolicy.
Osobnym problemem jest wydajność. Świat gry ładuje się tylko raz, ale trwa to naprawdę długo. Strategia lubi też dostać zadyszki w końcowej fazie rozgrywki. Mam na myśli wielką mapę, gdzie wszystkie kontynenty są już odkryte, a w trakcie jednej tury przemieszczają się dziesiątki jednostek. Wtedy gra potrzebuje więcej czasu na przeanalizowanie wszystkich operacji. Dokładnie ten sam problem pojawia się na laptopach z niskiej oraz średniej półki. Nie jest więc tak, że Switch odstaje ponad miarę.
Wbrew pozorom mamy do czynienia z pełnoprawną, rozbudowaną odsłoną.
Kilka lat temu konsolowe oraz mobilne wersje Cywilizacji były tylko namiastką gry na PC. Dopiero Szóstka ujednoliciła rozmaite edycje i platformy. Gra na Switcha posiada wszystkie mechanizmy oraz zależności komputerowej strategii. To dokładnie ta sama zawartość, te same możliwości i ten sam stopień skomplikowania co na PC. Przez prosty interfejs ma się wrażenie, że Civ6 dla Nintendo jest zubożałe. To jednak nieprawda.
Z drugiej strony, nawet taka pełnowartościowa odsłona wydaje się niekompletna po premierze kapitalnego dodatku Gathering Storm. Ten jest dostępny wyłącznie na komputerach. 2K zostało bardzo mile zaskoczone sprzedażą Civ6 na Switchu i obiecało, że rozszerzenie pojawi się także na omawianej konsoli. Niestety, nie wiadomo kiedy oraz w jakiej cenie. Z kolei bez Gathering Storm podstawowa wersja gry wydaje się już nieco płytka. Gdzie moje sztormy i huragany? Gdzie mój światowy kongres? Z chęcią za niego dopłacę.
Mogę narzekać na sterowanie, ale od Civilization VI nie sposób się oderwać.
Mam za sobą dwa pokonane scenariusze oraz długą grę swobodną na wielkiej mapie. Mimo tego nie potrafię się znudzić strategią. Nawet jeśli przychodzi moment znużenia, kolejnego dnia znowu tracę kilka godzin na mapie świata. Civilization VI uzależnia. Przez to, że strategię mogę uruchomić w pociągu czy w przerwie finałów IEM, tytuł znacznie zyskuje na atrakcyjności. Naprawdę nie spodziewałem się, że Civka na handheldzie będzie aż tak grywalna.
Tym bardziej boli, że producenci nie wykorzystują potencjału Nintendo Switcha. Brak lokalnego multiplayera na jednej konsoli (gorące pośladki) to jest skandal. Przecież ta platforma idealnie się do tego nadaje. Rozstawiasz tablet na stoliku w pociągu, podajesz Joy-Cona swojemu znajomemu i podróż relacji Katowice - Wiedeń mija momentalnie. Wielka szkoda, że twórcy nie zapewnili lokalnego trybu kooperacji/rywalizacji. Nie mogę się z tym pogodzić.
Civilization VI na Switchu to tytuł, w który gram jak opętany, ale nie mogę go polecić.
Zbyt szanuję wasze pieniądze, żeby sugerować kupno strategii na konsoli Nintendo. Obiektywnie mamy bowiem do czynienia z wersją droższą od tej na PC, o gorszym interfejsie i do tego pozbawioną najlepszego dodatku. Jeśli ma to być wasz pierwszy kontakt z nową Cywilizacja, lepiej wybrać wersję na komputer albo nawet iPada. Zwłaszcza, że na konsoli Nintendo zabrakło polskiej wersji językowej.
Czysto subiektywnie strategia zachwyca brakiem kompromisów względem edycji na PC. Sam fakt, że mam pełnoprawną Ciwkę na Switchu to coś bardzo przyjemnego. Gra zadziwiająco dobrze sprawdza się w terenie. Choroba jeszcze jednej tury od razu trafia do krwiobiegu i nie sposób oderwać się od handhelda. Ostatnim razem, gdy spędzałem tyle czasu przed ekranem Switcha, było to z okazji premiery Xenoblade Chronicles 2.
Największe zalety:
- Pełnoprawna Cywilizacja bez żadnych kompromisów i uproszczeń
- Czytelna rozgrywka nawet na ekranie tabletu
- Kapitalnie sprawdza się w terenie i podróży
Największe wady:
- Brakuje multiplayera na tej samej konsoli (gorące pośladki!)
- Brak polskiej wersji językowej
- Konsolowy interfejs jest brzydki
- Długi czas ładowania
Switch dostał bardzo dobrą strategię na konsolową wyłączność. Chociaż Civilization VI nie wykorzystuje w pełni potencjału platformy Nintendo, posiadacze PlayStation i Xboksów mają czego zazdrościć.