Co potrafi laptop z przyszłości? Tydzień z Lenovo Yoga Book C930

Lokowanie produktu

Odkąd pierwszy raz zobaczyłem ten sprzęt na premierze w Berlinie, chciałem spędzić z nim więcej czasu. Lenovo Yoga Book C930 wygląda jak urządzenie przeniesione przez podróżnika w czasie, przybywającego z odległej przyszłości.

Lenovo Yoga Book C930 - spędziłem tydzień z laptopem z przyszłości

Gdy leży na stoliku, nie przyciąga spojrzeń awangardowym wzornictwem. To prosta bryła, w której jedynym śladem ekstrawagancji jest inspirowany bransoletą drogich zegarków zawias. W tej pozycji nikt by się nie domyślił, że to urządzenie konwertowalne, którego dotykowy ekran można obrócić o 360 stopni.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888769"

Pierwszym sygnałem, że mamy do czynienia z „czymś innym” jest sposób, w jaki otwiera się klapa Yoga Booka C930.

Zamiast siłować się ze smukłymi krawędziami, wystarczy… zapukać w pokrywę. Puk-puk i komputer jest otwarty.

Za tym pozornie prostym mechanizmem stoi dość zaawansowana mechanika. Akcelerometr ukryty w urządzeniu wykrywa podwójne stuknięcie, a następnie wysyła sygnał elektryczny do stopu zapamiętującego kształt, który kurczy się, przesuwa magnesy powodując ich odpychanie i otwiera pokrywę. Brzmi jak przyszłość, prawda?

Lenovo Yoga Book C930 - pierwsze wrażenia class="wp-image-794227"

Gdyby ktoś patrząc na zamknięte urządzenie głowił się, jakim cudem udało się zrobić je tak smukłym i lekkim (9,9 mm grubości i 775 g masy), odpowiedź uzyskuje zaraz po otworzeniu pokrywy. Ten komputer nie ma fizycznej klawiatury.

 class="wp-image-888784"

Zastępuje ją zajmujący 10,8” dotykowy wyświetlacz e-ink firmy Mobius, o rozdzielczości Full HD, który może być zarówno klawiaturą, jak i notesem, szkicownikiem i czytnikiem e-booków. Ale o tym za chwilę.

Zatrzymam się na moment przy klawiaturze, bo to coś naprawdę rodem z filmów science fiction. Pisanie na płaskiej powierzchni wymaga przyzwyczajenia, ale gdy już się nabierze wprawy, można na niej pisać z szybkością niemal dorównującej pisaniu na klawiaturze typowego laptopa. Bardzo pomagają w tym motorki wibracyjne ukryte w podstawie, które znakomicie reagują na dotyk.

Jednak nie to najbardziej przykuło moją uwagę, lecz fakt, że… klawiatura dostosowuje się do użytkownika. Przy pierwszych kilku uruchomieniach ma ona regularny kształt – każdy klawisz ma mniej więcej tę samą wielkość. Po kilku dniach użytkowania do głosu dochodzi sztuczna inteligencja i na podstawie naszego stylu pisania delikatnie modyfikuje kształt i rozmieszczenie klawiszy.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888781"

Komputer sam zauważył, że mam tendencję do wciskania spacji tuż przy lewej krawędzi klawisza, więc nieco rozciągnął go w lewo. Widział też, że w ogóle nie używam lewego klawisza Shift w trakcie pisania, więc odrobinę go skurczył.

Gdy nie ma takiej potrzeby, pod klawiaturą nie znajdziemy gładzika. Jeśli jednak mamy życzenie obsługiwać laptop przyszłości w teraźniejszy sposób, wystarczy jeden ruch palca i voila – pojawia się gładzik.

Ekran e-ink może też za dotknięciem jednego przycisku przemienić się w czystą powierzchnię do szkicowania przy pomocy dołączonego do zestawu pióra, obsługującego 4096 poziomów nacisku. A nawet jeśli nie mamy w sobie małego Picassa, panel e-ink znakomicie sprawdza się do robienia odręcznych notatek, tym bardziej, że możemy dodać do niego wirtualne linie.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888772"

E-papierowy wyświetlacz może też okazać się wybawieniem dla tych, których praca obejmuje przegryzanie się przez długie dokumenty tekstowe. Jedno dotknięcie przycisku, a dolny panel może przekształcić się z notatnika w czytnik ebooków. Zalety tego ekranu docenią osoby, które lubią relaksować się podczas czytania ulubionej lektury w domowym zaciszu czy w drodze do pracy. To rozwiązanie zdecydowanie w mniejszym stopniu nadwyręża wzrok.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888808"

W przyszłości najwidoczniej nadal będziemy oglądać ciurkiem seriale, bo Lenovo Yoga Book C930 oferuje zaskakująco dobre głośniki ze wsparciem Dolby Atmos i piękny wyświetlacz IPS LCD o rozdzielczości 10,8”, na którym wszelkie treści multimedialne wyglądają kapitalnie.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888790"

W przyszłości nie będziemy też patrzeć na cyferki na karcie specyfikacji. Spodziewałem się, że przy procesorze Intel Core i5-7Y54 i 4 GB RAM-u korzystanie z Windowsa 10 nie może być przyjemnym doświadczeniem, ale dopóki ograniczymy się do pakietu biurowego i przeglądarki, dopóty Yoga Book C930 spisuje się doskonale. Na dane mamy zaś 256 GB miejsca, rozszerzalne dodatkową kartą microSD do 512 GB.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888799"

I wszystko wskazuje na to, że jeśli Yoga Book C930 pochodzi z przyszłości, to w przyszłości mobilność będzie dla nas jeszcze większym priorytetem niż dziś. Po złożeniu ten komputer jest niesłychanie poręczny, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego możliwości. Zmieści się w większości damskich torebek, w absolutnie każdym plecaku i każdej aktówce. Jest tak niewielki, że wrzucony do torby z dokumentami może wręcz zaginąć między arkuszami papieru! Na szczęście wiele wskazuje też na to, że w przyszłości pożegnamy te sterty makulatury na rzecz bardziej… nowoczesnych rozwiązań.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888793"

Yoga Book C930 jest mobilny nie tylko pod względem gabarytów, ale też łączności. Dostępny jest wariant LTE z wejściem na kartę nano SIM, a każda wersja wspiera dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 na pasmach 2,4 oraz 5 GHz.

Lenovo Yoga Book C930 class="wp-image-888805"

Lenovo Yoga Book C930 wygląda, jakby pochodziła z przyszłości. Ale kupić możemy ją już dzisiaj.

Komputer niedawno pojawił się w salonach sprzedaży, w adekwatnych do innowacyjności cenach, rozpoczynających się od 4599 zł, zależnie od konfiguracji.

Spędziłem z tym sprzętem za mało czasu, by jednoznacznie powiedzieć, czy innowacyjność warta jest tych pieniędzy, ale wiem jedno – nie ma na sklepowych półkach drugiego takiego urządzenia.

*Materiał powstał we współpracy z marką Lenovo

Lokowanie produktu
Najnowsze