REKLAMA

Ciemność, widzę ciemność. Tryb ciemny trafia do kolejnych aplikacji Google’a

Tryb ciemny trafia do kolejnych aplikacji Google'a, choć Google nie byłby sobą, gdyby nie zachował w tym niekonsekwencji.

13.11.2018 20.00
Ciemność, widzę ciemność. Tryb ciemny trafia do kolejnych aplikacji Google’a
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli obserwujecie rozwój aplikacji i usług Google’a, na pewno zauważyliście jeden dominujący, coraz bardziej postępujący trend: biel. Nowy styl Material Theme usuwa praktycznie wszystkie kolory z tła na rzecz bieli. Kolor może być obecny jedynie w przyciskach, ikonach i ewentualnie na zdjęciach wyświetlanych wewnątrz aplikacji.

Taki skrajny minimalizm ma swoich fanów, ale w dobie wyświetlaczy OLED i coraz większych ekranów, razi (i to dosłownie) coraz więcej użytkowników. Spójrzmy na komputery. Nie bez powodu programy do profesjonalnej pracy mają ciemne tło. Wielogodzinne projektowanie na świecącym prostokącie o wielkości okna, z bijącą po oczach bielą, nie ma nic wspólnego ze zdrowiem i higieną pracy.

Poza tym ciemne motywy coraz częściej trafiają do typowo konsumenckich aplikacji, a nawet do systemów. Tryb ciemny wprowadzony w macOS Mojave wywołał nową falę zmian interfejsów aplikacji na ciemny.

Na szczęście Google wie, że biel nie jest lekarstwem.

Z jednej strony Google od lat idzie w coraz bardziej minimalistyczną biel, a z drugiej, własne badania tego giganta pokazują, że białe interfejsy mają - niespodzianka! - znaczny wpływ na zużywanie energii w smartfonie.

 class="wp-image-837881"

Ciemne tło w aplikacji sprawia, że smartfon zużywa na wyświetlanie nawet o 60 proc. mniej energii. Ba, nawet ciemny motyw klawiatury Gboard przy pełnym podświetleniu ekranu zużywa o 21 proc. mniej energii.

Badania pokazują też, że poszczególne kolory mogą pobierać więcej energii. Przy pełnej jasności najwięcej energii pobiera kolor niebieski, choć podejrzewam, że bardzo duży wpływ na to ma rodzaj ekranu i zastosowanych subpikseli.

Dobrze, że Google widzi ten problem, a jeszcze lepiej, że daje lekarstwo.

Ciemny tryb trafia do coraz większej liczby aplikacji Google’a. Użytkownicy Androida musieli bardzo długo czekać na ciemny motyw w aplikacji YouTube’a, bo Google wprowadził go na własną platformę po roku od wprowadzenia na iOS. Na szczęście tryb ciemny sprawdza się doskonale.

 class="wp-image-799174"

Niedawno ciemnego trybu doczekała się aplikacja Wiadomości. Można go też znaleźć w aplikacji newsowej Wiadomości Google. Teraz tryb ciemny wkracza do kolejnych aplikacji. Pojawił się już w aplikacji dialera (Telefon Google) i kontaktów (Kontakty Google).

Niestety tych nowości nie zobaczy większość użytkowników, bo są one zarezerwowane dla smartfonów linii Pixel. Co więcej, aplikacje Google’a wykrywają przełączenie Androida 9.0 Oreo w tryb ciemny i zmieniają swój wygląd. Nowe wersje aplikacji można próbować zainstalować z plików APK, ale nie polecamy tej metody, szczególnie dla osób mniej zaawansowanych.

Zdecydowanie lepiej będzie poczekać na udostępnienie nowości wszystkim użytkownikom. Widać, że Google pracuje nad nowościami i z pewnością ciemny tryb będzie regularnie trafiał do kolejnych aplikacji Google’a.

I całe szczęście, że Google widzi różnicę między ciemnym, a czarnym.

Czasami widzę komentarze rozgoryczonych osób, które nie mogą przeboleć faktu, że tryb ciemny nie jest całkowicie czarny. Bo wiecie, na ekranie OLED czerń wygląda świetnie i nie zużywa energii. Te argumenty są rozsądne, ale korzystanie z czarnego motywu jest skrajnie niewygodne. Białe litery na całkowicie czarnym tle to potworek, który natychmiast męczy wzrok.

 class="wp-image-812131"

Nie wszyscy to rozumieją, w tym nawet taki gigant jak Microsoft. Nie mogę wyjść z podziwu, jak brzydki jest tryb ciemny na Windowsie 10. To po prostu całkowita czerń. Dobrze, że Google nie idzie tym tropem. Ciemna szarość sprawdza się znacznie lepiej, a przecież też wpływa na mniejsze zmęczenie wzroku i mniejsze zyżycue energii.

Podoba mi się kierunek zmian w aplikacjach Google’a oraz w samym Androidzie, ale nie jestem fanem sposobu wdrażania nowości.

Rozwarstwienie aplikacji zaczyna przypominać rozwarstwienie samego Androida. Najnowsza wersja systemu jest dziś w absolutnej niszy, a większość użytkowników będzie się z niej cieszyć za rok lub dwa lata, choć wtedy będzie już przestarzała.

REKLAMA

To samo dzieje się z aplikacjami, co argumentowałem w osobnym tekście o niekonsekwencji Google’a. Niektóre aplikacje mają wygląd w pełni zaadaptowany do wytycznych Material Theme, a inne mają tylko niektóre elementy nowego stylu. Dochodzi do tego, że na jednym ekranie aplikacji widzimy zupełnie różne fonty, albo inne ikony tych samych funkcji.

To okres przejściowy, ale po prostu jestem zmęczony rolą wiecznego betatestera.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA