Po ośmiu latach Alan Wake ma szansę na powrót. Jako serial
Co ciekawe, w scenariuszu mogą pojawić się wątki z planowanego niegdyś sequela. Sam Alan Wake 2 też nie jest wykluczony.
Alan Wake to jedna z najlepszych gier poprzedniej generacji konsol. Mroczna historia pisarza, który przyjeżdża do małego miasteczka, by walczyć z twórczą blokadą, sprzedała się w czterech i pół milionach egzemplarzy. Jednocześnie nigdy nie doczekała się oczekiwanego sequela. Gracze (łącznie z niżej podpisanym) do dzisiaj wierzą jednak, że Alan Wake 2 jeszcze się wydarzy. Autorzy oryginału, Remedy Entertainment, mają prawa do tego IP i choć realizują aktualnie inne projekty, nie zapominają o swoim pisarzu rodem z powieści Stephena Kinga.
Dlatego tak cieszą najnowsze doniesienia Variety. Okazuje się bowiem, że Remedy Entertainment nie tylko nie zapomina o Alanie Wake'u, ale i we współpracy ze studiem filmowym Contradiction Films adaptuje go na serial.
To o tyle przewrotne, że sama gra była silnie inspirowana amerykańską telewizją, ze Strefą mroku i Miasteczkiem Twin Peaks na czele. Każdy rozdział Alana Wake'a stylizowany był na kolejny odcinek serialu. Były zatem cliffhangery, „w poprzednim odcinku” i inne tego typu elementy. W tym kontekście nie jest problemem wyobrazić sobie tego klasyka w formie prawdziwego serialu.
Za scenariusz i produkcję ma odpowiadać Peter Calloway (Legion, Cloak & Dagger).
Sam Lake, współzałożyciel Remedy Entertainment i główny scenarzysta oryginalnego Alana Wake'a, ma pełnić funkcję producenta wykonawczego. Aktualnie wszyscy pracują nad przygotowaniem odpowiedniej prezentacji projektu. W październiku zaś twórcy mają umówione spotkania z licznymi, mocno zainteresowanymi studiami.
Tak, to oznacza, że choć Remedy Entertainment i Contradiction Films podchodzą do projektu na poważnie, nie bojąc się zapowiadać go w mediach, to samo stworzenie serialu jeszcze nie jest stuprocentowo pewne. Najpierw jedno z tych październikowych spotkań musi przebiec pomyślnie. Serial potrzebuje domu, budżetu i dopiero rozpocznie się produkcja. A jeszcze później coś zawsze może nie wyjść po przygotowaniu pilota...
Przeszkód jest wiele. Ale biorąc pod uwagę doświadczenie Callowaya i samego Remedy, eksperymentującego od lat z serialowym formatem, można mieć nadzieję na pomyślny przebieg. Tomas Harlan z Contradiction Films w rozmowie z Variety podkreśla też, że osobiście namawiał autorów gry, by zgodzili się na realizację tego projektu. Jego upór wynikał z tego, że jest wielkim fanem oryginału.
Za serial odpowiadają więc ludzie z pasją.
Jak miałaby wyglądać fabuła produkcji? Twórcy są oczywiście oszczędni w szczegółach, ale widzowie na pewno zobaczyliby początki całej intrygi, zamiast być wrzuconymi w środek zakręconej historii. Jednocześnie Harlan mówi, że nie chcą po prostu kopiować scenariusza gry. Zarówno on, jak i Lake podkreślają też, że oprócz Wake'a w tym uniwersum jest wiele innych, równie ważnych postaci, jak choćby jego żona Alice czy agent Barry Wheeler.
Na warsztat mogą pójść podobno wszelkie materiały przygotowane w kontekście nigdy niewydanego sequela. Serial mógłby zatem stać się też długo wyczekiwaną kontynuacją historii Alana. Jasne, wszyscy wolelibyśmy drugą część gry, ale lepsze to niż nic, prawda? Najważniejsze, że marka ma szansę odżyć. A wraz z premierą serialu Remedy być może zachciałoby się przygotować w końcu coś na konsole i PC. Kto wie?