Wsiadłem w wehikuł czasu i cofnąłem się do początków OS X i macOS
Lubię patrzeć na zdjęcia przedstawiające stare wersje systemów operacyjnych. Świetnie pokazują, jak zmieniały się narzędzia naszej pracy oraz w jaki sposób ewoluował interfejs i wzornictwo. Projekt Aqua Screenshot Library to sentymentalna podróż po historii OS X/macOS.
Gdy patrzę na zrzuty ekranu Windowsa 3.11 łezka kręci mi się w oku. Na lekcjach ZPT (niewtajemniczonym rozwijam skrót: zajęcia praktyczno-techniczne) w liceum miałem elementy informatyki i to właśnie na tej wersji systemu Microsoftu uczyliśmy się, jak to się ładnie wówczas mówiło, podstaw obsługi komputera.
Jeszcze wcześniej, w szkole podstawowej, do dyspozycji uczniów były polskie cuda techniki, mikrokomputery Elwro 800 Junior. Co ciekawe, w pracowni były też trzy egzemplarze Macintosha. Pozwalano nam z nich korzystać jednak rzadko i pod ścisłą kontrolą. Mój pierwszy bliski kontakt z komputerami Apple miał zatem miejsce na przełomie lat 80. i 90. Prywatnie w domu miałem też Commodore 64.
Każdy kto dorastał wraz z rozwojem systemów, interfejsów i rynku PC zdaje sobie sprawę, jaka przepaść dzieli okres sprzed 20-30 lat i czasy obecne. W kieszeni mamy smartfony o większej mocy mocy obliczeniowej niż komputery, na których stawialiśmy pierwsze kroki. Czasem warto dla przypomnienia popatrzeć, jak postępowała ewolucja.
Aqua Screnshot Library pokaże nam 18 lat historii OS X i macOS.
Stephen Hackett - bloger, podcaster i youtuber przygotował ciekawy projekt, który pełni po trosze funkcję wehikułu czasu. Baza zrzutów ekranów, którą przygotował nosi nazwę Aqua Screnshot Library i zawiera 1502 zdjęcia, które łącznie zajmują 1,6 GB.
Co zobaczymy? Zrzuty ekranu z edycji Mac OS X i macOS od 2000 r. do ubiegłorocznego wydania macOS High Sierra. Pierwsza na liście jest publiczna beta Mac OS X z września 2000 r. Obrazy przedstawiające wygląd starszych wersji wykonane zostały na komputerze Power Mac G4. Późniejsze na MacBooku Pro.
W doku bety Mac OS X, oprócz używanego do dziś Findera, uwagę przyciąga rzecz jasna ikona Internet Explorera.
Kolejną wersją systemu, którą prezentuje Hackett jest Mac OS X 10.0 Cheetah. Kosztował 129 dol. i wymagał 128 MB RAM. Następnie można obejrzeć zrzuty wersji Puma, Jaguar, Panther, Tiger, Leopard i Snow Leopard, aż do ostatniego OS X 10.11, czyli El Capitan. W 2016 OS X został przemianowany na macOS w ramach unifikacji nazw systemu.
Pod tym mianem wyszły już 2 duże wersje: macOS 10.12 Sierra i macOS 10.13 High Sierra. Obecnie w fazie beta znajduje się zaś macOS 10.14 Mojave, który trafi na komputery Apple'a zapewne we wrześniu.
macOS nadal się rozwija.
Pierwsze wersje OS X dzieli od ostatnich wizualna przepaść, ale do dziś nawet w macOS High Sierra możemy znaleźć relikty przeszłości. Jednym z nich jest wyglądający bardzo archaicznie Dashboard. Chcecie odbyć podróż w czasie bez trzymanki? Spójrzcie:
Na szczęście ten element można wyłączyć, co zrobiłem w okolicach drugiej godziny korzystania z MacBooka tuż po jego zakupie. Tym, którzy na to nie wpadli, podaję w ramach krótkiej dygresji ścieżkę: Preferencje systemowe >> Mission Control >> Dashboard >> Wyłączony.
Tegoroczny macOS Mojave przynosi spore zmiany wizualne.
Apple wprowadził w swoim system tryb ciemny, dynamiczne tapety, sortowanie plików na biurku. Odświeżył też Mac App Store i ulepszył Findera.
Dlaczego warto oglądać zdjęcia starych wersji systemów? Bo to kawał historii, w której uczestniczymy. Patrząc na zamierzchłe wersje można dziś się nie tylko dobrze bawić, ale zadać przewrotne pytanie: jak mogłem z tego korzystać. Nie dotyczy to tylko macOS, ale również Windowsa, Androida czy iOS.