Internauci twierdzą, że DotPay pobiera prowizje za anulowane transakcje. Mamy odpowiedź firmy
Szukając alternatywy dla zwykłych przelewów bankowych natrafiamy na DotPay. Oferują m.in. przelewy pay by link oraz półautomatyczne e-przelewy. Ale właśnie zalewa ich kolejna fala negatywnych komentarzy. Rzekomo DotPay pobiera prowizje za anulowane transakcje.
DotPay pobiera prowizje za anulowane transakcje?
Spółka specjalizująca się w płatnościach w e-commerce na polskim i zagranicznym rynku nie ma ostatnio zbyt dobrej passy. Ledwo co osuszyło się błoto, po tym jak DotPay nie wyindeksował swoich linków do płatności z Google’a, a tu już kolejna afera. Tym razem internauci zarzucają DotPay pobieranie prowizji za każdą anulowaną transakcję. I ma być to, zdaniem autorów pojawiających się w sieci komentarzy, mechanizm wielokrotnie powielany. Inni najbardziej skarżą się na terminy wypłat, który DotPay miał ostatnio niemiłosiernie wydłużyć.
To nie pierwszy raz, kiedy internauci spierają się z DotPay.. Wcześniej przez falę negatywnych komentarzy, zniknęła strona na Facebooku. Problemy z wypłacaniem pieniędzy z DotPay trwają już kilka lat. Bez większego kłopotu znajdziemy w sieci wpisy z 2013 r., w których autorzy uskarżają się na brak wypłat.
DotPay odpowiada na zarzuty: nie pobieramy prowizji za anulowane płatności.
Analizując te okresowe i powtarzające się kłopoty można dojść do wniosku, że DotPay przyjął taktykę zaprzeczania. Tak było parę lat temu, kiedy winny negatywnym opiniom miał być rzekomo czarny PR. I tak też jest teraz, kiedy padają zarzuty, że firma pobiera prowizję za anulowane transakcje.
Krytycznie nastawieni do operatora internauci sami stwierdzają, że być może w najbliższym czasie jest szansa na poprawę sytuacji. Miałoby ją spowodować zmiana właściciela firmy. Bo rzeczywiście, już w tym roku spółka trafiła w ręce duńskiej firmy Nets Denmark A/S. To znany i ceniony gracz, zwłaszcza na rynkach nordyckich. Specjalizuje się w procesorach płatności i dostawcach usług płatniczych w Europie.