Nowy smartfon dla miłośników Sony. Xperia XZ2 - recenzja
Spędziłem blisko 2 tygodnie z najnowszym smartfonem Sony. Najwyższy czas podsumować, co się japońskiej firmie w tym roku udało, a co nie do końca. Sony Xperia XZ2 - recenzja.
Sony zaprezentowało swój topowy smartfon na 2018 r. podczas tegorocznych targów Mobile World Congress w Barcelonie. Jeszcze przed ich rozpoczęciem miałem okazję sprawdzić, jak smartfon wygląda i prezentuje się w praktyce i podzieliłem się pierwszymi wrażeniami.
Po zakończeniu targów odebrałem egzemplarz telefonu Xperia XZ2 i mogłem przetestować go w warunkach bojowych. Zabierałem go na wyjazdy służbowe, robiłem nim zdjęcia, korzystałem z mediów społecznościowych, oglądałem wideo i grałem w mobilne gry. Teraz najwyższa pora ocenić to urządzenie.
Na samym początku warto zaznaczyć, czym nowy telefon Sony nie jest.
- Sony Xperia XZ2 nie jest całkowicie nowym rozdaniem, które wywróci równowagę sił na rynku mobilnym;
- Sony Xperia XZ2 nie jest pierwszym prawdziwie bezramkowym smartfonem japońskiego producenta;
- Sony Xperia XZ2 nie jest bezpośrednim konkurentem dla Galaxy S9 i iPhone’a X;
- Sony Xperia XZ2 nie ma najlepszego aparatu z tych dostępnych w smartfonach;
- ale Sony Xperia XZ2 nie jest telefonem, który nie ma totalnie nic ciekawego do zaoferowania.
Xperia XZ2 z pewnością jest urządzeniem z górnej półki. Nawet jeśli ramki dookoła ekranu nie są tak cienkie, jak w smartfonach konkurencji, a aparat nie robi tak genialnych zdjęć, jak obecni liderzy, to wcale nie oznacza, że urządzenie nie jest warte uwagi. Pod względem parametrów jest co najmniej przyzwoicie.
Sony Xperia XZ2 - specyfikacja techniczna.
- Ekran: 5,7 cala, LCD IPS + HDR;
- Rozdzielczość: Full HD+ (18:9);
- Szkło: Gorilla Glass 5
- Wymiary: 153 x 72 x 11,2 mm;
- Waga: 198 g;
- Normy: IP65/IP68;
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 845;
- Pamięć: 4 GB RAM, 64 GB ROM;
- Karty: SIM + microSD do 400 GB lub Dual SIM;
- Łączność: LTE 5CA, Wi-Fi ac, Bluetooth 5.0, NFC;
- Porty: USB-C
- Aparat główny: 19 Mpix, 4K HDR / 960 FPS Full HD;
- Aparat przedni: 5 Mpix z funkcją zdjęć 3D;
- Akumulator: 3180 mAh.
Na papierze Xperia XZ2 wypada bardzo dobrze. Mamy wreszcie ekran o proporcjach 18:9, który w dodatku wyróżnia nadal rzadko spotykane wsparcie dla HDR. Kamera jest w stanie nawet rejestrować wideo zgodne z tym standardem, a nagrania slo-mo w 960 klatkach można już rejestrować w rozdzielczości Full HD.
Qualcomm Snapdragon 845 wspierany przez 4 GB RAM zapewnia zapas mocy obliczeniowej. Nie zabrakło też wszystkich niezbędnych modułów i wsparcia dla nowoczesnych standardów łączności, spełnienia norm odporności na zabrudzenie i zalanie oraz szkła Gorilla Glass 5 chroniącego wyświetlacz.
A jak nowy topowy smartfon Sony radzi sobie w praktyce?
Z urządzenia korzystałem przez 2 tygodnie i nie licząc kilku sytuacji, gdy systemowe aplikacje odmówiły posłuszeństwa - co niestety w przypadku Androida nie jest niczym nadzwyczajnym - byłem z urządzenia bardzo zadowolony. Przejścia pomiędzy ekranami są płynne i szybkie i nie zauważyłem, by animacje gubiły klatki.
Nieco mniej podoba mi się nakładka Sony na system Android oraz masa, po prostu masa preinstalowanych aplikacji. Nie chodzi nawet o to, że zużywają energię i pamięć w urządzeniu, ale w menu Xperii XZ2 jest sporo funkcji i ikon, które w większości są tak naprawdę zbędne. Mamy już 2018 r., a tzw. bloatware nadal jest problemem.
W dodatku Sony zalewa swoich klientów spamem.
Nie podoba mi się to, że taka aplikacja Xperia Lounge co chwilę wysyła powiadomienia o ofertach specjalnych, w tym np. promocji wielkanocnych w Xperia Store. Preinstalowany antywirus zajmuje cały czas cenne miejsce w obszarze powiadomień, a kliknięcie w nie wyświetla nachalną zachętę, by po upłynięciu darmowego okresu próbnego wykupić pełny abonament. A na tym nie koniec.
Sony wyświetla banery promocyjne gier nawet w wyszukiwarce, którą można znaleźć na lewym ekranie w App Drawerze, a menu aktualizacji namolnie sugeruje mi instalowanie aplikacji Booking.com. Jestem w stanie przeboleć bloatware w urządzeniach z niskiej półki cenowej, ale w przypadku topowych urządzeń coś takiego nie powinno mieć miejsca.
A przecież od razu czuć, że Xperia XZ2 jest telefonem z linii premium.
Nie chodzi nawet o kwotę, jaką trzeba zostawić przy kasie. Sony porzuciło linię wzornictwa Loop Surface, aczkolwiek nadal widać cechy charakterystyczne Omni Balance sięgające czasów pierwszej Xperii Z. Profilowane szkło na pleckach ochrzczone Ambient Flow, opływowe kształty i symetrycznie umieszczone aparat i czytnik linii papilarnych nadają jej natomiast nowoczesnego sznytu.
Xperia XZ2 pomimo dość sporych rozmiarów, wymuszonych przez grube jak na topowe urządzenie ramki, w dłoni leży bardzo wygodnie właśnie dzięki profilowanemu szkłu. Niestety szybko okazało się, że taka obudowa ma spory minus. Telefon strasznie się chybocze, gdy położy się go na stole. Obsługiwanie go jedną dłonią, gdy leży na biurku, doprowadza do szewskiej pasji.
Na szczęście telefonu najczęściej używa się, trzymając go w ręku.
W praktyce podczas testów nie miałem problemu z obsługą 5,7-calowego smarfona, gdy znajdował się w mojej dłoni, w tym z pisaniem jedną dłonią i wysuwaniem górnej belki. Niestety smartfon jest dość śliski i trzeba bardzo, ale to bardzo uważać, odkładając go na biurku lub innej powierzchni - zwłaszcza nachylonej.
Niestety w przypadku testowanego egzemplarza miałem okazję sprawdzić wytrzymałość ekranu na zarysowania. Już wiem, że nie jest niezniszczalny. Chociaż mamy tutaj wyświetlacz przykryty przez Gorilla Glass 5, nie udało mi się uniknąć rys na froncie. Jeśli zdecydujecie się na zakup, warto przemyśleć założenie folii lub szkła ochronnego.
Mile zaskoczyły mnie natomiast plecki urządzenia.
Tak jak front złapał rysy dość szybko, tak szkło na plecach sprawdziło się w moim przypadku znacznie lepiej, niż się spodziewałem. Nie widzę żadnych zarysowań na czytniku linii papilarnych ani na obiektywie aparatu, chociaż patrząc na konstrukcję tego telefonu, obawiałem się, że tam pojawią się jako pierwsze.
Niezmiennie jednak jestem przeciwnikiem czytnika linii papilarnych umieszczonego na pleckach urządzenia. Działa on bardzo sprawnie i nie miałem problemu z odblokowaniem telefonu, gdy już trafiłem w niego palcem, ale obiektyw co jakiś czas musiałem przecierać. Palec naturalnie wędrował najpierw w stronę aparatu.
Odciski palców w smartfonie Xperia XZ2 są zresztą nagminnym problemem.
Taki jest już urok szklanej obudowy. Choćby producenci dwoili się i troili, telefon nigdy nie będzie wyglądał w codziennym użytkowaniu tak ładnie, jak po wyjęciu z pudełka. Jeśli jednak chodzi o to, jak wyglądają wyświetlane na nim treści, to trudno mieć cokolwiek do zarzucenia. Panel jest jasny i dobrze odwzorowuje kolory, a wsparcie dla HDR jest wisienką na torcie.
Nie ma też żadnego problemu z wydłużonym ekranem. Android dobrze skaluje aplikacje. W odtwarzaczach wideo takich jak YouTube można rozciągnąć obraz. Podobnie jednak jak w innych telefonach z ekranem o bardziej panoramicznych proporcjach niż 16:9, nie korzystam z tego - nie lubię ucinania pasów z dołu i góry kadru. Każdy może jednak wybrać opcję, która mu bardziej odpowiada.
Mam za to mieszane uczucia wobec dodatkowego silniczka wibracji.
Jednym z wyróżników smartfona Sony Xperia XZ2 jest silniczek wibracji z dodatkowym oprogramowaniem. System wibracji dynamicznej od Sony o nazwie S-Force Surround jest rozwiązaniem autorskim. Oprogramowanie telefonu podczas odtwarzania multimediów cały czas w tle analizuje dźwięk z głośników i dobiera na jego podstawie wibracje.
Dzięki temu podczas oglądania filmów i teledysków lub grania w gry można poczuć w palcach wibracje. W założeniu ten efekt ma poprawiać wrażenia z obcowania z multimediami. W praktyce bardziej mnie to jednak rozpraszało, niż cieszyło i gdybym miał korzystać z tego telefonu dłużej, zapewne tę funkcję bym na stałe wyłączył.
Słowa uznania należą się natomiast projektantom głośników.
Sony nie ściemniało, chwaląc się, że głośniki w Xperii XZ2 są znacznie głośniejsze niż w poprzedniku. W wielu telefonach podczas oglądania wideo na dworze mam problem z usłyszeniem np. dialogów. Pod tym względem nowy smartfon japońskiej firmy mile zaskakuje, a ja nie muszę wybierać, czy patrzyć w ekran, czy przesuwać telefon do ucha.
Telefon wspiera też system nazwany przez producenta Front Surround, który ma - podobno - symulować dźwięk przestrzenny. Nie spodziewajcie się jednak, że smartfon nagle zacznie grać lepiej od zestawu 5.1 czy tam od soundbara. Głośniki stereo grają super jak na smartfon, ale to nadal dwa malutkie głośniczki w cienkiej obudowie.
Na wibracjach i głośniku nowości na szczęście się nie kończą.
Xperia XZ2 wspiera bowiem od teraz bezprzewodowe ładowanie w standardzie Qi. W pudełku znalazła się natomiast ładowarka Quick Charge 3.0 wraz z kablem USB-C. Nie zabrakło też przejściówki z USB-C do słuchawek, bo… w urządzeniu zabrakło gniazda minijack. Biorąc pod uwagę to, że projektanci Sony przykładali się do kwestii dźwięku, wiele osób może ta informacja rozczarować.
Wracając do samej ładowarki, nie używałem jej przesadnie często. Sony jak zwykle bardzo dobrze radzi sobie z czasem pracy na jednym ładowaniu. Nawet pod obciążeniem, czyli np. grając w mobilne Player’s Unknown Battlegrounds bateria nie ucieka w oczach tak jak np. w tablecie Nvidia Shield, na którym również uruchamiałem tę grę.
Xperia XZ2 też ma swojego asystenta.
Jedną z nowości w tegorocznej linii urządzeń japońskiego producenta jest Xperia Assist 2018, będąca częścią nakładki na system Android 8.0 Oreo. Nie jest to jednak skazana na porażkę kopia Siri, Aleksy czy Google Assistant. Wirtualny asystent „porozumiewa się” z użytkownikiem symulując tekstowy chat, który zachęca do zapoznania się z funkcjami urządzenia.
Xperia Assisst 2018 cyklicznie wysyła do użytkownika wskazówki, jak może efektywniej korzystać ze swojego urządzenia. Podpowiada też, jak ustawić automatyczne wywoływanie różnych funkcji, w tym np. wyłączanie dzwonka przed snem lub wyświetlanie o wybranej godzinie automatycznych wskazówek dojazdu z domu do pracy. Nie zabrakło też funkcji wydłużających czas pracy.
Sony Xperia XZ2 ma do zaoferowania też zupełnie nowy aparat.
Na uwagę zasługują możliwości wideo. Nagrywanie w HDR i wideo w 960 klatkach na sekundę przy rozdzielczości 1080p to fenomenalna wiadomość. Jakość nagrań również jest bardzo przyzwoita. Jeśli zaś chodzi o zdjęcia, które są dla mnie znacznie ważniejsze od filmów, nie jest tak różowo. Sprawdziłem, jak radzi sobie Xperia XZ2 w porównaniu z moim prywatnym iPhone’em X.
Sony robi zdjęcia nieco zimniejsze niż telefon Apple’a. Przy fotografiach krajobrazów pokazuje też mniej detali na dalszych planach. Przy makro z bliska Sony mniej rozmywał tło, a tryb portretowy można pominąć. Xperia XZ2 ma jeden obiektyw, a efekt bokeh realizuje po zrobieniu dwóch zdjęć tym samym obiektywem. Efekty pozostawiają niestety bardzo dużo do życzenia.
Zdarzały się jednak sytuacje, w których Xperia XZ2 wypadła lepiej niż iPhone X.
Dotyczy to przede wszystkim fotografii we wnętrzach. iPhone X potrafił przepalić zdjęcie tam, gdzie Xperia XZ2 zachowywała detale. Zdarzały się jednak sytuacje, gdy balans bieli był w automatycznym trybie u Sony dobrany źle. Apple nie zawsze robi lepsze zdjęcia, ale zapewnia powtarzalność. Smartfon japończyków częściej zaskakuje - zarówno pozytywnie, jak i negatywnie.
W ciągu dnia bardzo dobre zdjęcia wykonuje jednak już większość smartfonów nie tylko z wyższej, ale też ze średniej półki. Podczas wykonywania zdjęć po zmroku oba telefony sprawdziły się zaś podobnie, czyli… nie perfekcyjnie. Po zmroku zdjęcia gubią detal i kolory, bardzo łatwo jest o rozmycie, przepalenia i artefakty. Samsung Galaxy S9 radzi sobie znacznie lepiej.
Poprosiłem też o komentarz naszego redakcyjnego specjalistę od fotografii, czyli Marcina Połowianiuka:
Przykładowe zdjęcia wykonane telefonem Xperia XZ2 (zmniejszone 4x do 1264 pikseli szerokości):
„Nowy smartfon dla miłośników Sony”.
Korzystając z tego telefonu, wspominam powyższe słowa przedstawicielki firmy, które padły na spotkaniu z mediami jeszcze przed oficjalną premierą nowego urządzenia. Po zakończeniu testów mogę się z nimi zgodzić - nowa Xperia faktycznie łączy nowoczesność z tym, co klienci znają i lubią.
Być może Xperia XZ2 nie będzie pierwszym wyborem dotychczasowego użytkownika iPhone’ów i smartfonów z rodziny Samsung Galaxy S, ale klienci, którzy w przeszłości wybierali telefony marki Sony i byli z nich zadowoleni, powinni z nowego sztandarowego modelu również być zadowoleni.
Xperia XZ2 dostępne będą w czterech kolorach nazwanych szumnie Płynne Srebro, Płynna Czerń, Głęboka Zieleń i Pudrowy Róż. Telefon trafił do sklepów dziś po udanej przedsprzedaży. Modele Dual SIM pojawią się w sieciach handlowych, a telefony z jednym slotem na kartę SIM u operatorów.
PS Podobnie jak przy pierwszych wrażeniach, tak i z tego miejsca raz jeszcze pochwalę Sony za zamontowanie w obudowie fizycznego spustu migawki. To genialne rozwiązanie, a inne firmy niech się wstydzą, że go nie stosują.