Nie Apple, nie Google i nie Samsung. To LG jako pierwszy w pełni wprowadzi na polski rynek asystenta głosowego
Umówmy się: LG nie jest postrzegany jako tytan w dziedzinie rozwoju SI. Prym wiodą tu Google i Amazon. Tymczasem koreańska firma nie tylko odważnie wkracza na ten rynek, ale również nie zapomina o Polsce.
Za każdym razem, gdy wydawca daje mi polecenie napisania czegoś na temat Cortany, Bixby czy Asystenta Google, robię to bardzo niechętnie. Nie dlatego, że temat uważam za nieistotny. Wręcz przeciwnie: uważam tego typu formę interakcji z urządzeniami IoT za przyszłość całej informatyki użytkowej. Tyle że siedzi we mnie taki mały zakapior.
Ten zakapior mówi, że jak ktoś nie chce moich pieniędzy, danych pod reklamy czy czego tam żąda za usługę, to nie będę mu ich siłą do gardła wpychał. Nie zmieniam regionu i języka w Windows, by mieć Cortanę. Nie korzystałem z VPN-ów, by korzystać z Netfliksa czy Amazon Prime Video. Nie, to nie. Łaski bez, drodzy usługodawcy.
Część usługodawców wykonała pierwszy krok. Zarówno Siri, jak i Alexa, działają już w Polsce, ta pierwsza od dawien dawna. Nie rozumieją języka polskiego, ale można z nich w naszym kraju korzystać. Nie dysponuję sprzętem zgodnym z nimi, odnotowuję jednak i szanuję.
LG ThinQ będzie więc pierwszym głosowym asystentem, z którego będę korzystał. Będzie działał w Polsce i będzie rozumiał język polski.
Z badania PWC’s Global Consumer Insights Survey 2018 wynika, że Polska jest pierwszym w Europie i szóstym na świecie krajem pod względem deklaracji konsumentów, co do planów posiadania urządzenia opartego o sztuczną inteligencję. Więc to nie jest tak, że podaż nie ma sensu, bo i popytu nie ma. Tym bardziej zdumiewa, że to właśnie LG jako pierwsze w pełni pochyliło się nad naszym krajem.
Jego nowy asystent głosowy o nazwie ThinQ będzie działał w naszym regionie oraz będzie rozumiał język polski. Jego dostępność będzie jednak – na razie – ograniczona. ThinQ obsługujący język polski pojawi się bowiem z początku wyłącznie w tegorocznych telewizorach LG z linii OLED TV oraz Super UHD TV.
Co potrafi LG ThinQ?
ThinQ znajdujący się w tych telewizorach będzie uczyć się zachowań użytkownika i stosować do rozpoznawania mowy oraz zaawansowanej personalizacji nauczanie maszynowe. Jak zapowiada LG, w przyszłości te telewizory będą również pełniły rolę centrum sterowania inteligentnym sprzętem domowym. To centrum będzie pozwalać na kontrolowanie pracy innych urządzeń, takich jak automatyczne odkurzacze, klimatyzatory, oczyszczacze powietrza, lampy, głośniki i inne, które będą podłączone do telewizora poprzez sieć Wi-Fi lub interfejs Bluetooth.
ThinQ ułatwi konfigurację sprzętu oraz odtwarzanie mediów. Na przykład przez polecenia pokaż wszystkie filmy z udziałem tego aktora lub pokaż filmy o jodze użytkownicy mogą wyszukiwać informacje, zdjęcia lub materiały wideo o określonej tematyce.
Telewizory LG z ThinQ współpracują z usługami opartymi na elektronicznym przewodniku po programach (EPG), dzięki czemu możliwe jest przekazywanie informacji w czasie rzeczywistym. Użytkownik może wydawać polecenia, takie jak znajdź ścieżkę dźwiękową tego filmu lub wyłącz telewizor po zakończeniu tego programu, bez konieczności powtarzania jego tytułu lub podawania określonej godziny.
SI od LG zrozumie ponoć również intencje i kontekst danego pytania czy polecenia, takiego jak jaka będzie pogoda na weekend, czy jak zrobić kurczaka po tajsku. Ponadto telewizory LG z ThinQ nieustannie uczą się sposobu komunikacji z ich użytkownikami, aby coraz lepiej rozumieć ich naturalną mowę, a nie zaprogramowane komendy.
Trochę szkoda, że ThinQ nie pojawi się jako aplikacja w Microsoft Store i w Sklepie Play.
Rozumiem chęć ograniczenia swojego wynalazku tylko do własnych produktów, jednak moim zdaniem nie tędy droga. ThinQ jest w tej chwili z definicji bezkonkurencyjny. Skoro i tak mam (gdybym teraz kupował nowy telewizor) ThinQ w samym sercu mojego domu, to z przyjemnością doinstalowałbym jego końcówki na telefonie i tablecie. Korzyść byłaby w tym i dla mnie, i dla LG, które – dzięki większej próbce danych ode mnie – dopracowało jeszcze lepiej swojego asystenta.
Na razie jednak i tak należą się słowa uznania. Trzeba jeszcze sprawdzić, jak ThinQ działa w praktyce i co on właściwie potrafi. Jutro będę miał pierwszą okazję, na pokazie prasowym tegorocznych telewizorów LG. Będę też starał się o jak najszybsze wypożyczenie jednego z nich. Wrażeniami oczywiście prędko się z wami podzielę.