REKLAMA

Gra jeszcze bardziej ambitna od Wiedźmina - to CD Projekt RED powiedział właśnie o Cyberpunku 2077

Cyberpunk 2077 to prawdopodobnie w tej chwili najbardziej wyczekiwana przez świat gra RPG. Niestety, na razie nie wiemy nic na jej temat. A kolejne komunikaty odpowiedzialnego za nią polskiego studia nie uchylają nawet rąbka tajemnicy.

rozwój polskiej branży gier
REKLAMA
REKLAMA

Ta gra powstaje już od pięciu lat. I prawdopodobnie jeszcze trochę na nią poczekamy, bowiem odpowiedzialne za Cyberpunka 2077 polskie studio CD Projekt RED na razie nie zdecydowało się na publikację jakichkolwiek informacji na jej temat. Nie ukrywam, że bardzo podoba mi się to podejście: wolę poczekać na świetną grę, niż otrzymać niedorobiony produkt, który musiał zostać szybko wydany, by ratować finanse firmy.

Na szczęście CD Projekt RED ma z czego żyć. Rewelacyjny Wiedźmin III: Dziki Gon to gra, która nadal aktywnie funkcjonuje w społecznościach fanów gier RPG, a bardzo ciepło przyjęta cyfrowa gra karciana Gwint zapewnia studiu dalsze niemałe przychody. Nie zapominajmy też o sprawnie funkcjonującym sklepie GOG.

Cyberpunk 2077 ma być grą jeszcze ambitniejszą od Wiedźmina III.

Dokładnie takimi słowami określił Adam Kiciński – szef studia – grę Cyberpunk w rozmowie z PC Gamerem. Stwierdził, że studio liczy na to, że gra zbuduje zupełnie nową markę, na której CD Projekt RED będzie budował swoje dalsze sukcesy. Jest, podobnie jak wyjątkowo popularna seria o przygodach Geralta, grą dopieszczoną w każdym detalu i z otwartym światem, dla dojrzałych i dorosłych graczy.

Takich określeń CD Projekt RED wcześniej nie użył, więc z obowiązku dziennikarskiego je cytujemy. Nikt się jednak nie spodziewał niczego innego. Oczywiście, że studio będzie twierdziło, że gra jest jeszcze lepsza i jeszcze wspanialsza od poprzedniej. Nikt też nie spodziewał się liniowego RPG dla nieletnich.

Ja mam jednak kilka pytań i wątpliwości.

Nie kwestionuję w żaden sposób zdolności CD Projekt RED i – jak już wspominałem – z radością cierpliwie czekam do momentu, w którym gra będzie na tyle dopracowana, by móc ją pokazać szerszej publiczności. Mam jednak jeden problem z tą grą, a jest nią jej tak zwany setting.

Uwielbiam światy science-fiction, zdecydowanie preferując futuryzm nad smoki, miecze, zaklęcia i tarcze. To swoją drogą świadczy o niesamowitej jakości Wiedźmina III, w którego grałem z ogromną przyjemnością mimo świata, który w teorii powinien mnie mniej obchodzić. Tyle że świat Wiedźmina to równiny, lasy, wioski i zamczyska. Od czasu do czasu jakieś lochy. To zupełnie inny świat od miasta przyszłości.

REKLAMA

Weźmy jeden zwykły drapacz chmur. Budynek z olbrzymią liczbą pięter, pokoi, przeróżnych mechanizmów. Złożoność takiej konstrukcji można zestawiać ze sporą częścią świata Wiedźmina. A przecież mówimy o jednym budynku, których będą (?) w grze dziesiątki. Nie zapominajmy o typowej dla cyberpunkowych miast wielopoziomowości, z kanałami i kolejkami podziemnymi włącznie. A nawet nie zacząłem rozważań na temat pojazdów, które prawdopodobnie będą mogły zarówno jeździć, jak i latać.

Być może CD Projekt RED dokona niemożliwego i uczyni świat Cyberpunka 2077 w pełni otwartym, realistycznym i immersyjnym. Obawiam się jednak, że gra ta może być równie otwarta, co Deus Ex czy Grand Theft Auto, a więc pełna niewidzialnych ścian i ograniczeń technicznych. To nie oznacza, że ta produkcja będzie przez to kiepska. Mam jednak wiele pytań do twórców gry. Liczę, że targi E3 2018 dadzą choć część odpowiedzi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA