Nowa wersja najlepszych filtrów do Photoshopa pojawi się w 2018 roku
DxO - nowy właściciel kapitalnego pakietu filtrów Nik Collection - oficjalnie potwierdził, że pokaże odświeżoną, unowocześnioną wersję wtyczki. Jest na co czekać!
Firmę DxO możecie znać z rankingów matryc i obiektywów tworzonych na DxOMark. Kilkanaście miesięcy temu baza rozszerzyła się o smartfony, co nieustannie budzi wiele kontrowersji dotyczących metodologii badań.
DxO to także oprogramowanie. Od lat firma rozwija swój sztandarowy program DxO Optics Pro, który niedawno zmienił nazwę na DxO PhotoLab. To jeden z największych konkurentów Lightrooma. Inne programy to np. ViewPoint do korekcji perspektywy i FilmPack zawierający filtry i presety.
To właśnie filtry znalazły się ostatnio w centrum zainteresowania firmy. DxO kupiło w październiku pakiet Nik Collection, czyli zestaw rewelacyjnych pluginów do Photoshopa i Lightrooma.
Nik Collection to jakość sama w sobie.
Nik Collection to siedem różnych pluginów do Photoshopa i Lightrooma wyróżniających się bardzo wysoką jakością presetów oraz wysokim stopniem konfiguracji efektów. Wtyczki obsługują nawet warstwy, dzięki czemu możemy mieszać różne style obróbki.
Siedem rozszerzeń sprzedawano na początku osobno, ale w pewnym momencie pakiet przejął Google, który udostępnił całą paczkę wtyczek w cenie 150 dol., co było bardzo atrakcyjną ceną. Nie był on jednak rozwijany, a w 2016 roku Google udostępnił go za darmo. W maju 2017 roku Google porzucił rozwój tej paczki, ale z pomocą przyszła firma DxO, która odkupiła ją.
Zastanawiałem się wtedy, co stanie się dalej z kolekcją Nik. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem było to, że zostanie ona wchłonięta do DxO PhotoLab. Po części tak się stało, ale DxO uspokaja.
Paczka filtrów Nik Collection zostanie odświeżona w 2018 roku.
Firma DxO oficjalnie potwierdziła swoje plany odnośnie rozwoju paczki Nik. W oświadczeniu firmy czytamy, że w 2018 roku pojawi się nowa wersja pakietu Nik Collection.
To bardzo dobra informacja. Paczce przydałoby się odświeżenie. Pozostaje mieć nadzieję, że DxO utrzyma wysoki poziom pluginów, a także zachowa kompatybilność z dotychczasowymi programami, w tym Photoshopem i Lightroomem. A trzeba pamiętać, że Lightroom jest konkurencją programu DxO, więc sytuacja jest dość skomplikowana.
W przejęciu Nik Collection mogło chodzić o technologię U Point, która już trafiła do nowego programu DxO.
Jednym z najważniejszych elementów wtyczek Nik był mechanizm U Point. To rodzaj gradientowej maski kołowej, którą rysowaliśmy od wybranego punktu. Tuż nad nim pojawiał się panel edycji, w którym mogliśmy zmieniać ustawienia w obrębie maski.
Maska kołowa nie jest żadną nowością, ale mechanizm U Point świetnie odczytywał nasze intencje przy edycji. Algorytm potrafił wyizolować z okrągłej maski ten fragment, na którym nam najbardziej zależało. Kiedy chcieliśmy rozjaśnić postać, wyciągnięcie cieni działało dokładnie na postaci, a nie na tle za nią.
Najpewniej to właśnie dla tej technologii DxO kupiło pakiet Nik. Mechanizm U Point został już wdrożony w najnowszym programie DxO PhotoLab.
Historia Nik to prawdziwy rollercoaster. To dziwne, bo pakiet pod względem jakości broni się do dziś. Mam nadzieję, że jego nowa wersja będzie przynajmniej tak dobra, jak pierwowzór. Nową odsłonę Nik Collection na pewno przetestuję w 2018 roku.