Oto najpopularniejsze obecnie przeglądarki internetowe na świecie. Oraz w Polsce
Trzeci kwartał tego roku za nami - czas sprawdzić, która przeglądarka wykorzystała ten okres najlepiej, a od której przez ten czas odwróciło się najwięcej użytkowników.
Największy zwycięzca na komputerach? Cóż, nikt.
W skali ostatniego kwartału na rynku przeglądarek dla komputerów osobistych nie zmieniło się w zasadzie nic. Ba, większych przetasowań nie było nawet w trakcie ostatnich 12 miesięcy.
Liderem, niezmiennie i bez większych perspektyw na zmiany, pozostaje Chrome, który w ciągu ostatniego miesiąca stracił jednak nieco udziałów - zamiast 63,98 proc. z sierpnia, wrzesień zakończył z rezultatem na poziomie 63,6 proc.
Powodów do obaw Google jednak nie ma żadnych. Drugi Firefox również zanotował w zeszłym miesiącu spadek (z 13,6 proc. na 13,04 proc.) i trzeci kwartał kończy z wynikiem powyżej startowego (13,73 proc.).
Z jakiegoś fascynującego powodu wzrosły natomiast udziały Internet Explorera (z 8,21 proc. na 8,34 proc. we wrześniu, jednak 8,61 proc. na początku kwartału).
Faktycznie w górę poszły dwie ostatnie w zestawieniu przeglądarki - Safari i Edge. Ta pierwsza w ostatnim miesiącu poprawiła wynik z 5,46 proc. na 5,89 proc. (5,51 proc. na początku kwartału), natomiast ta druga - z 4,3 proc. wskoczyła na 4,56 proc. (3,95 proc. na początek kwartału). Może więc jednak nie skreślajmy tego Edge'a tak łatwo?
Zwycięzca rynku mobilnego? UC Browser. Trochę... przypadkiem.
Ciekawa sprawa - Chrome mocno w dół, najmocniej od miesięcy, natomiast UC Browser w górę. Powód? Niestety, czysto techniczny. Po czasie okazało się, że niektóre wersje UC Browsera są przez StatCountera identyfikowane jako przeglądarka Chrome. W rezultacie Chrome spadł z 51,78 proc. na 49,02 proc. (na początku kwartału 50,62 proc.), natomiast UC Browser poszybował w górę - z 13,54 proc. na 15,68 proc. (początek kwartału - 13,81 proc.). Nie wystarczyło to do wyprzedzenia Safari. Mobilna przeglądarka Apple'a po piku w lipcu wprawdzie traci z miesiąca na miesiąc (kolejno: 18,56 proc., 17,74 proc., obecnie 17,53 proc.), ale i to wystarczyło do pokonania rywala w walce o drugie miejsce.
Trochę powodów do radości może mieć natomiast Opera. Spadki z początku roku zostały już na dobre zatrzymane i z 5,86 proc. w sierpniu udało się obecnie zrobić 6,18 proc. (5,6 proc. na początku kwartału). To jednak wciąż za mało, żeby wyprzedzić przeglądarkę Samsunga, która zaczynała ten kwartał z wynikiem 6,61 proc., w sierpniu miała 6,55 proc., natomiast we wrześniu - 6,54 proc.
W Polsce? Spokojnie, sytuacja na komputerach jest stabilna.
Tak stabilna, że można to opisać w podpunktach:
- Nic się nie zmienia
- Chrome zaczynał kwartał z udziałami na poziomie 57,97 proc., w sierpniu miał już 58,05 proc., natomiast w październik wchodzi z rezultatem na poziomie 58,59 proc.
- Drugi Firefox ma 24,46 proc. udziałów. To wynik gorszy niż miesiąc temu (24,98 proc.) i dwa miesiące temu (24,81 proc.)
- Na trzecim miejscu uplasowała się Opera i tego miejsca na razie nie odda (kolejno od lipca: 8,6 proc., 8,58 proc. i obecnie 8,59 proc.)
Reszta w zasadzie nie ma znaczenia - dwie przeglądarki Microsoftu, Edge i Internet Explorer, buszują na dnie w okolicach 3 proc.
Na smartfonach wszyscy tracą. Poza jednym.
A tym jednym jest - tak, zgadliście - Chrome, który jako jedyny przez ostatni kwartał utrzymał w Polsce tendencję zwyżkową (udziały kolejno: 79,74 proc., 80,17 proc. i 80,49 proc.).
Pozostali znajdują się tak daleko za nim w tabeli, że w zasadzie trudno ich traktować jako konkurentów, a do tego tracą swoje udziały. Przeglądarka Samsunga zaczynała kwartał z 8,55 proc. udziałów, a zakończyła z 8,25 proc. Fabryczna przeglądarka Androida miała 5,26 proc, dziś ma 4,53 proc.
Wszystkie konkurencje wygrywa więc Chrome. Jak zwykle.