REKLAMA

Nowa nazwa i nowa strategia. Polski myPhone ma ambitne plany na podbój rynku elektroniki

myPhone, polski producent elektroniki, zmienił nazwę na mPTech. Nie oznacza to jednak, że popularna marka telefonów i smartfonów zniknie z rynku.

myPhone zmienił nazwę na mPTech. Co stanie się z popularną marką?
REKLAMA
REKLAMA

Wrocławska firma zdecydowała się na taki krok, ponieważ zamierza rozszerzyć gamę swoich produktów. W portfolio firmy już teraz znajdują się nie tylko telefony komórkowe oraz smartfony, ale też wiele innych produktów.

Do sprzętów takich należą zarówno standardowe gadżety, takie jak powerbanki, słuchawki oraz głośniki przenośne, jak też bardziej wyspecjalizowane produkty, chociażby klawiatury gamingowe czy kamery inspekcyjne.

Zmiana nazwy na mPTech sugeruje, że firma będzie kontynuować tę politykę.

Z wysłanego do nas komunikatu prasowego możemy się dowiedzieć, że:

mPTech sp. z o.o. (dotychczas myPhone Sp. z o.o.) prężnie działa w obszarze mobile za sprawą marek myPhone oraz HAMMER i z coraz większym powodzeniem wprowadza do oferty inne produkty.

Zmiana nazwy związana jest z planowaną strategią mPTech Sp. z o.o. opartą o szeroki rozwój portfolio brandów elektroniki użytkowej, pod którymi tworzy i sprzedaje wielofunkcyjne i przystępne cenowo urządzenia.

Czy telefony myPhone znikną z rynku? Czy będą nazywać się inaczej?

REKLAMA

Odpowiedź na obydwa pytania brzmi "nie". Przedstawiciele mPTech jednoznacznie powiedzieli nam, że modyfikacja nazwy nie spowoduje większych zmian w firmie i sposobie jej działania. Oznacza to, że marki myPhone, Hykker oraz Hammer nadal będą na rynku obecne i aktywnie promowane, zaś nowe urządzenia będą wychodzić pod dotychczasowymi szyldami.

Absolutnie mnie to nie dziwi. Porzucenie marki myPhone byłoby strzałem w stopę, ponieważ przez dekadę istnienia zdobyła ona pewną popularność i renomę. Polacy doskonale kojarzą telefony myPhone’a między innymi z promocji, które wrocławski producent regularnie organizuje wspólnie z siecią sklepów Biedronka. Zrezygnowanie z tak cennego kapitału byłoby bezsensowne z biznesowego punktu widzenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA